10 najlepszych (i najzabawniejszych) filmów Farrelley Brother według IMDb
10 najlepszych (i najzabawniejszych) filmów Farrelley Brother według IMDb
Anonim

Reżyserzy i scenarzyści Peter i Bobby Farrelly zapoczątkowali erę komedii w latach 90., która skłaniała się ku bardziej wciągającym historiom, zrównoważonym dużą ilością slapsticku i obrzydliwego humoru. Wydaje się, że szczyt tego wydarzenia miał miejsce w 1998 roku, wraz z ich hitem Jest coś o Mary. Od tego czasu Bracia Farrelly nieco wypadli z mapy, a ich najbardziej znany film od 15 lat jest letnią kontynuacją boleśnie zabawnego Dumb and Dumber.

Mimo to ugruntowali swoje dziedzictwo jako dwóch z najbardziej znanych twórców komedii ostatnich 30 lat. To i być może Peter Farelly rozpoczął coś w rodzaju powrotu, kierując dobrze przyjętą przez krytyków Zieloną Księgą. Powiedziawszy to, spójrzmy na ich 10 najlepszych filmów według IMDb.

10 The Heartbreak Kid (5.8)

Ben Stiller nie jest najlepszy w swoim komediowym filmie - ten zaszczyt należy do pewnego filmu z 1998 roku, w którym występuje pewna Mary. Mimo to, The Heartbreak Kid przeżywa chwile rozbawienia, połączone z irytacją. Ten film jest jeszcze bardziej niezapomnianym remake'em bardziej znanej komedii romskiej z '72 o tej samej nazwie.

W tej zwariowanej igraszce mężczyzna imieniem Eddie (Ben Stiller) stara się wejść w kolejną fazę swojego życia - małżeństwo - zanim go to ominie. Po kilku tygodniach randkowania Eddie oświadcza się Lili, atrakcyjnej blondynce, która okazuje się być garstką podczas ich miesiąca miodowego. Następnie film zmienia się w dość przewidywalną historię miłosną, gdy Eddie spotyka prawdziwą miłość swojego życia, Mirandę, podczas pobytu w Meksyku.

9 Hall Pass (5.8)

Weź trochę American Pie i odrobinę Wedding Crashers i wymieszaj to z jeszcze bardziej młodzieńczym założeniem ze starszymi, żonatymi bohaterami, a możesz dostać Hall Pass. Film pozornie zaspokaja fantazje żonatych mężczyzn, którzy zastanawiają się, „co by było, gdybyśmy dali nam swobodne rządy od naszych znaczących osób, abyśmy mogli spać przez cały tydzień?”.

Film bawi się tym interesującym pojęciem i chociaż kończy się zwrotem akcji nieco zakorzenionym w moralności, ostatecznie wydaje się, że jest niepełny. Jest kilka zabawnych fragmentów dzięki komediowym mocom Jasona Sudeikisa i Owena Wilsona, ale jest więcej chybionych niż trafień, szczególnie w ciągu pierwszej połowy godziny.

8 płytkich hal (5,9)

Podobnie jak Hall Pass, Shallow Hal zaczyna się od wątpliwego poczucia moralności, a ostatecznie prowadzi do zaskakująco serdecznej i przemyślanej wiadomości. Przynajmniej w tym przypadku osiąga to poprzez zabawne momenty i urocze występy Jacka Blacka i Gwyneth Paltrow.

Ta komedia romantyczna bawi się wizją dostrzeżenia potencjalnych partnerów ze względu na ich wewnętrzne piękno, a nie ich wygląd fizyczny. Hal, niedoszły kobieciarz, zostaje wprowadzony w ten trans (lub przełamany, w zależności od perspektywy) przez … Tony Robbins? Jasne, czemu nie. Chociaż jest to głupia przesłanka, której moralność jest nieco „na nosie”, pozwala na zabawne sytuacyjne fragmenty i udaje jej się być zdrowym.

7 Fever Pitch (6.2)

Biorąc pod uwagę monumentalne mistrzostwa świata w serii Boston Red Sox w 2004 roku, być może nie jest zaskakujące, że powstałaby komedia poprawiająca samopoczucie, ponieważ wykorzystuje to wydarzenie jako tło. Co ciekawe, ten film został nakręcony zaledwie kilka miesięcy przed tym, jak BoSox zdobył swój pierwszy tytuł od 86 lat.

Fever Pitch zajmuje się mężczyzną uwikłanym w wir swojego ulubionego klubu balowego w pogoni za proporzecem, próbując zrównoważyć to związkiem. W tej komedii romantycznej jest mnóstwo sera, ale zawiera kilka serdecznych chwil i sentymentalizmu, szczególnie dla fanów Sox. Niestety, trochę brakuje tutaj właściwej „komedii”, ponieważ film bardziej gubi się we własnej historii niż wywołuje śmiech.

6 Osmosis Jones (6.3)

Kredyt na należny kredyt; ten film Farrelly Brothers / Warner Bros. z pewnością w pewnym sensie schodzi z utartej ścieżki, przesuwając się między akcją na żywo a animacją. Ma również dość wyjątkową narrację, przedstawiającą kreskówkową kolonię białych krwinek, które najwyraźniej znajdują się w ciele bohatera, granego przez Billa Murraya. I nie, niestety nawet komiczna wielkość Murraya nie może uratować tego głupiego filmu. Kingpin, to nie jest.

Chociaż jest kilka zabawnych momentów i ciekawych pomysłów, ta bardziej przyjazna dzieciom wersja komedii Farrelly ulega wielu tym samym tropom Farrelly Bros: zwariowanym slapstickowi i obrzydliwej komedii opakowanej w przyjemną historię.

5 Poza Providence (6.4)

Nie poznałbyś tego z prostego założenia, ale Outside Providence jest w rzeczywistości oparta na powieści napisanej pod koniec lat 80. przez Petera Farrelly'ego, kilka lat przed tym, jak Farrellyowie zostali wyniesieni do sławy komediowej. Zaskakujące jest, jak mało znany jest ten film nie tylko dlatego, że występuje w nim Alec Baldwin, ale dlatego, że jest w rzeczywistości dobrym filmem.

W tej opowieści o dojrzewaniu z lat 70. występuje przestępczyni, który porzucił szkołę średnią z przyjacielem o zabawnym imieniu „Drugs Delaney” i jednookim psem z trzema nogami. Po tym, jak bohater, Timothy, wpada w kłopoty z prawem, przeżywa szok kulturowy, zapisując się do prywatnej szkoły przygotowawczej. Następnie film podejmuje narrację „ryby z wody”, która jest jednocześnie trwała i zabawna. Poza Providence to także jedna z pierwszych ról aktorki Amy Smart; grając miłość Timothy'ego, Jane.

4 Me, Myself & Irene (6,6)

Początek XXI wieku był dla komedii Farrelly Brothers pewnym schyłkiem. Żarty stawały się coraz bardziej głupie, gdy Me, Myself & Irene pojawiły się na scenie w 2000 roku. Mimo to w tej szalonej komedii sytuacyjnej jest mnóstwo sprytnych i zabawnych momentów. Dzieje się tak w dużej mierze dzięki kameleonowemu występowi Jima Carreya, który zasadniczo gra dwie role - miłego, nieśmiałego policjanta o imieniu Charlie i jego zimnego, gwałtownego odpowiednika, Hanka.

Film igra z pojęciem psychologii człowieka i przesadną karykaturą schizofrenii, gdyż może się ona objawiać zbyt długim tłumieniem emocji.

3 Kingpin (6,9 mm)

Kingpin może być najbardziej niedocenianą komedią Farrelly Brothers. Zwykle jest pomijany między wysoko cenionymi Głupi i głupszy a Jest coś o Mary, który ukazał się w tym samym czasie.

Film podąża za wyrzuconym mistrzem kręgli, Royem Munsenem, którego życie zamienia się w pijacki rozkład, gdy grupa mężczyzn, z którymi walczy, zostaje dość makabrycznie wyrwana za oszukanie ich. Wiele lat później Roy stara się wyrobić sobie markę, biorąc Ishmaela, boleśnie naiwnego Amisza, pod swoje skrzydła, by udać się do Reno i zostać mistrzem kręgli. Oczywiście po drodze nastaje wesołość. Ten film jest pełen dowcipnego humoru i świetnych komediowych występów Woody'ego Harrelsona, Billa Murraya, Randy'ego Quaida i Vanessy Angel.

2 Jest coś o Mary (7.1)

Można powiedzieć, że jest to odpowiednik Ojca chrzestnego braci Farrelly. Okej, to może być naciągane, jak na zwariowaną, obrzydliwą komedię. Niezależnie od tego, There Something About Mary to po prostu Farrellys w najlepszym wydaniu, podobnie jak w przypadku kolorowej obsady aktorów komediowych, z których każdy dodaje swój własny styl. To punkt, w którym wszystko się połączyło.

Ten film w dużej mierze pomógłby wynieść Bena Stillera do supergwiazdy. Wciela się w nieśmiałego młodzieńca imieniem Ted, którego oczarowała stara ukochana z liceum Mary, grana przez Camerona Diaza. Ale nieszkodliwa randka na balu maturalnym kończy się niepowodzeniem, ponieważ „incydent w łazience” rzuca mu wyzwanie. Wiele lat później próbuje połączyć się ponownie, ale okazuje się, że jest w konflikcie z wieloma innymi mężczyznami, którzy rozłączyli się z Mary. Ten film jest nie tylko pełen humoru, ale jego narracja jest w rzeczywistości dość wciągająca.

1 Głupi i głupszy (7.3)

Chociaż jest coś o Mary, może być najlepiej wyprodukowaną, innowacyjną komedią Farrellyów, Głupi i głupszy jest w dużej mierze uważana za najzabawniejszą ich dotychczasową pracę, funt za funt.

W filmie występuje kilku tępych włóczęgów, granych przez Jima Carreya i Jeffa Danielsa, którzy obaj przybierają swoje odrębne, humorystyczne role. To, co zaczyna się jako niewinna podróż do Aspen przez kilka gęstych, nieświadomych głupków, kończy się ekscytującą historią kryminalną, która staje się coraz bardziej dramatyczna, ale wywołuje śmiech brzucha. Od starcia z „Okoniem morskim” po wpadkę z „atomową papryką” po policjanta, który omyłkowo pije mocz, Głupi i Głupszy biczuje cię zabawnymi scenariuszami, które z pewnością dostarczy kilku yuksów.