Przegląd sezonu 4 firmy Arrow: Co poszło dobrze, a co nie tak
Przegląd sezonu 4 firmy Arrow: Co poszło dobrze, a co nie tak
Anonim

Sezon 4 Arrow dobiegł końca, a ponieważ wydarzenia z finału są przetwarzane, nadszedł czas, aby przyjrzeć się całemu sezonowi. To miał być okres przejściowy dla serialu; miała być odpowiedzią na wady rozczarowującego sezonu 3, który zepchnął jego postacie zbyt daleko na terytorium mrocznych bohaterów. Teraz Arrow nie jest pokazem beztroskim, ale wszystko ma swoje granice, zwłaszcza jeśli chodzi o ponury ton. I chociaż serial miał na celu nadanie swojej historii i bohaterom lżejszego akcentu na początku sezonu 4 - posuwając się do tego, że pogoń Olivera Queen za „światłem” stała się częścią faktycznego tekstu sezonu - stare nawyki są trudne wydaje się.

Po solidnym początku, wprowadzając Olivera Queen w pokoju z sobą i swoim miejscem na świecie, serial zrobił to, co każda seria: wprowadził konflikt w życie swoich bohaterów i wykorzystał to do uruchomienia fabuły.. Wraz z kilkoma zgryźliwymi nowymi niewypałami dla bohatera, Arrow próbował również swoich sił we wprowadzeniu nowego status quo dla swojej podstawowej grupy, który wskazywał na zmianę dynamiki mocy w Zespole Arrow i osobiste życie Olivera i Felicity. Ale kiedy sezon ugrzązł w błyskawicznym tempie ujawnienia i powolny spisek super potężnego antagonisty w krzykliwym Damienie Darhku Neala McDonougha - postaci, której ambicje nigdy nie dorównywały podróży bohatera - serial wydawał się być skazany na powtórzenie niedawnej przeszłości. błędy.

Podsumowując, sezon 4 miał swoje wzloty i upadki (choć niektórzy powiedzą, że miał więcej jednego niż drugiego), które sprawią, że fani będą patrzeć na sezon 5 z mieszanymi emocjami. Oto podsumowanie tego, co poszło dobrze, a co poszło nie tak w sezonie Arrow 4:

Co poszło dobrze:

Zakres sezonu był ambitny

Nawet Stephen Amell przyznaje, że Arrow działa lepiej, gdy wolno mu robić to, co robi najlepiej. Jak pokazały pierwsze dwa sezony, serial ma talent do opowiadania historii kryminalnych na poziomie ulicznym z odrobiną superzłoczyńców dorzuconych na dobre. To, co wyróżniało sezony 1 i 2, to osobisty charakter nadrzędnej historii, która wciąż trafia w słodkie miejsca znane z większości opowieści o superbohaterach. Wraz z rozwojem serii był zmuszony zareagować na rozwijający się wszechświat komiksowy, który pomógł się zrodzić, i ta reakcja mogła być przypisana temu, że Arrow stracił z oczu swój szczególny zestaw umiejętności.

Wyniki mogły być mieszane przez ostatnie dwa sezony, ale w sezonie 4 istniała wyraźna ambicja, aby zmienić zakres Arrow i zobaczyć, jak Oliver Queen zmienia się wraz z nim. Nie będąc zbyt bezczelnym, było coś magicznego w pomyśle wprowadzenia magii i mistycyzmu do wszechświata Arrow i zobaczeniu, jak ludzkie, „bezsilne” postacie z serii zareagują, gdy coś tak fantastycznego nie tylko wkroczyło w ich życie, ale też się stało. również dla nich poważne zagrożenie.

Ambicja rozciąga się więc na Damiena Darhka, który w trakcie sezonu stał się jasnym punktem w prawie każdym odcinku, w którym się znalazł, dzięki żywemu, porywającemu krajobrazowi występowi Neala McDonougha. Oglądanie serialu, w którym pojawia się radośnie szalona postać, taka jak Darhk, i pozwolenie mu na zrobienie czegoś w przeciwieństwie do typowo poważniejszych występów Stephena Amella, Davida Ramseya i Willi Holland, było miłą zmianą tempa.

Oliver próbował przedefiniować siebie

Jak wspomniano powyżej, wczesna część sezonu 4 była pod wieloma względami bezpośrednią odpowiedzią na krytykę skierowaną przeciwko sezonowi 3 - zwłaszcza mroczną historię Ra's al Ghula i League of Assassins. Był to sezon pełen śmierci i zmartwychwstania, w którym zwykły jasny promień światła zwany Felicity Smoak zmienił się w ponurą obecność, która zawsze była bliska łez. Premiera sezonu 4 spełniła obietnice z finału trzeciego sezonu, w którym Ollie i Felicity byli szczęśliwą parą, która dosłownie odjechała na zachód słońca.

I, zgodnie ze swoim słowem, sezon 4 dostarczył nowego Olivera. Uśmiechał się, wchodził w interakcje z sąsiadami, brunchował. Widział również, że istnieją ograniczenia w tym, co mógł zrobić jako zamaskowany strażnik, którego interakcje odbywały się z niesmacznymi typami i tylko w nocy. Z tego zrodziły się polityczne ambicje Ollie, które choć były sposobem na walkę z metodycznym demontażem rządu w Star City, które Damien Darhk pokazał, że potrafi stać się kimś innym, nie ogranicza się wyłącznie do strzelania strzałami w ludzi. Aby Oliver próbował zmienić miasto środkami prawnymi i działał w tak określonych granicach - dalsza rehabilitacja jego zepsutego wizerunku syna miliardera sprzed wysepki - wymagało od twórców serialu nieodpartego zaangażowania, że ​​Arrow jest mroczny dni być może już minęły.

Przyszłość Mr. Terrific

Chociaż sezon 4 Arrow chciał zaprezentować siebie i swoją tytułową postać w nowym świetle, niektóre rzeczy nie są tak łatwe do zmiany. Jak zauważyła Felicity, zrywając z Oliverem po tym, jak dowiedziała się, że na prośbę swojej małej mamy zachował od niej wiedzę o nieznanym dotąd dziecku, Oliver jest po prostu zbudowany tak, aby był skryty i samolubny. To nie jest dobry wygląd dla nikogo - nie mówiąc już o bohaterze - ale hej, facet próbuje. I chociaż Oliver wziął kilka uśmiechów na jazdę próbną na początku sezonu, nie minęło wiele czasu, zanim wrócił do znajomej rutyny z kamienną twarzą, gdy narastały problemy Team Arrow.

Więc co zrobić, gdy w jego DNA jest wbudowana skrzynka złości? W przypadku Arrowa odpowiedzią było zachowanie równowagi w tonie postaci, których usposobienie jest, powiedzmy, nieco bardziej słoneczne. Ta odpowiedzialność spadła na Felicity w ciągu ostatnich kilku sezonów, ale po niewypaleniu postaci, które było jej głównym tematem w sezonie 3, i fakcie, że jej zaangażowanie z Oliverem wyszło poza jej rolę techniczną w Team Arrow, serial potrzebował nowego źródła lekkomyślność. Więc Arrow sprowadził Curtisa Holta (Echo Kellum), geniusza technologicznego Palmer Technologies i ogólnie przyzwoitego człowieka.

Oprócz tego, że Curtis jest w trakcie tworzenia superbohatera, działa jako swego rodzaju pełnomocnik publiczności. Jego wprowadzenie do Team Arrow jest pełne entuzjazmu, jakiego można by się spodziewać, gdyby zagorzały fan komiksów dowiedział się, że superbohaterowie są prawdziwi. Szczerość Curtisa i głupie poczucie humoru pomagają przebić się przez część niezbędnej powagi serialu; jego obecność wprowadza równowagę w tonie, wnosząc nie tylko lekkość w niektóre ciężkie sytuacje, ale także poczucie nadziei, że wszystko da się osiągnąć. Curtis jest cennym członkiem Team Arrow i dobrze jest widzieć go dodanego do regularnej obsady w sezonie 5.

Co poszło nie tak:

Łotr został wprowadzony zbyt wcześnie

Sezony sieci telewizyjnych są takie, jakie są - tj. Zbyt długie - czasami korzystne jest, aby duże zło pojawiło się trochę później, pozostając w cieniu przez kilka odcinków, zanim pokaże swoją twarz i pogorszy sytuację bohatera. Trzeba przyznać, że oprócz mniej obciążonego Olivera, Arrow miał coś wyjątkowego w występie Neala McDonougha jako Damien Darhk, więc ma sens, że serial chciałby zacząć od postawienia najlepszej stopy (lub stóp) do przodu. Imię Darhka służyło nawet do podkreślenia nadrzędnego tematu sezonu, więc dlaczego nie, prawda?

Chociaż występ McDonough był czarujący, złoczyńca potrzebuje dobrego planu i poczucia pilności, aby być nieodpartym przeciwnikiem. Plan Darhka (w każdym razie jego ostateczny plan) nie został ujawniony aż do kilku ostatnich odcinków, więc spędził większość sezonu na wykonywaniu magicznych ruchów rezygnujących z rąk i udowadnianiu, że supervillain może mieć wszystko - obiecującą karierę jako Zabójczy maniak i żona i dzieci - jeśli zechce poświęcić czas obojgu. Jednak Arrow usiłował zdać sobie sprawę z zagrożenia, jakie reprezentowała postać. Zamiast poświęcić mniejszą, ale bardziej skoncentrowaną ilość czasu na plan Darhka i HIVE, aby zrestartować ludzkość, sezon pozwolił złoczyńcy przyjść i odejść jako sposób na wygenerowanie napięcia przed jednym ujawnieniem na początku sezonu.

To niedocenianie Darhka jako największego zła przez większą część sezonu. Gdyby Damienowi wyznaczono jaśniejszy cel wcześniej i nie wykorzystano go jako środka fabularnego do wprowadzenia śmierci postaci o wiele za wcześnie, jego obecność mogłaby wydawać się bardziej groźna niż ostatecznie.

Tajemnica grobu ciągnęła się zbyt długo

Wczesne wprowadzenie Damiena Darhka było po części spowodowane tym, że scenarzyści Arrow potrzebowali powodu, dla którego scena flash do przodu obiecała, że ​​ktoś z Team Arrow umrze przed końcem sezonu. To była jedna z tych technik, która wywołała wiele spekulacji wśród obserwujących. Ta rozmowa była utrzymywana przez pierwszą połowę sezonu, ponieważ w każdym odcinku nie chodziło o oglądanie, aby doświadczyć rozwoju historii, a bardziej o szukanie wskazówek, kto skończy się drzemką. Chociaż zdarzały się fałszywe informacje - takie jak rana postrzałowa Felicity przed przerwą w środku sezonu - dopiero w 18 odcinku „Jedenaście pięćdziesiąt dziewięć” otrzymano odpowiedź, gdy Laurel Lance zmarła po bójce z Darhkiem.

Tajemnica, którą postawiono w premierze, sprowadza się do pytania: co do jego śmierci przyczyniła się świadomość, że ktoś miał umrzeć z tak dużym wyprzedzeniem? Biorąc pod uwagę czas, jaki zajęło Arrow, aby odpowiedzieć na to pytanie, wydaje się to dość oczywiste: niewiele. Oprócz niszczenia dramatycznego napięcia związanego ze świadomością, że członek Team Arrow umrze, 17-odcinkowe oczekiwanie (od października do kwietnia) wydawało się po prostu zbyt dużym opóźnieniem dla czasu w imieniu serialu.

Islandzkie retrospekcje były nieciekawe

Co można w tym miejscu powiedzieć o retrospekcjach wyspy? Było to narzędzie narracyjne, które sprawdziło się w sezonach 1 i 2, kiedy różnica między Oliverem na wyspie a obecnym Oliverem była największa. Teraz niewiele jest do rozróżnienia między dwiema wersjami (Amell nawet porzucił perukę w tym momencie, więc wygląda tak samo w przeszłości, jak obecnie), a urządzenie prawdopodobnie powinno zostać upuszczone w sezonie 3 lub w najmniej zmodyfikowany do tego stopnia, że ​​tylko jeden lub dwa odcinki w sezonie musiały sobie z tym poradzić. Podczas gdy powrót do Lian Yu jest znacznie lepszy niż przygody Olivera w Hongkongu, maleńkie fragmenty historii z udziałem Barona Reitera, Taiany i magicznego idola pozwoliły sezonowi 4 niewiele poza pojawieniem się Johna Constantine'a i wskazać na sezonową wycieczkę do Rosji 5.

Współ-showrunner, Wendy Mericle, już poruszył kwestię retrospekcji i obiecuje, że zaoferuje więcej do rozwijającej się historii. To dobra wiadomość, ponieważ wydaje się, że pomimo tego, że urządzenie nie działało przez ostatnie kilka sezonów, program nie chce po prostu obejść się bez retrospekcji. Jeśli Arrow musi mieć retrospekcje rozprzestrzeniające się przez cały sezon, dobrze byłoby ponownie skupić się na tym, jak bardzo doświadczenie zmieniło Olivera na poziomie osobistym, zamiast po prostu uczynić je przygodami superbohatera, który po prostu nie znalazł swojego pseudonimu jeszcze.

Sezon 4 nie był w stanie wykorzystać tego, co poszło dobrze

Być może największym problemem związanym z sezonem 4 było to, że seria straciła okazję do wykorzystania wszystkiego, co klikało na początku. Oliver został zmieniony, nastąpiła znaczna zmiana tonu serialu, perspektywa Green Arrow kontra zło zasilane siłami nadprzyrodzonymi była fascynująca, a nowe dodatki do obsady były mile widziane. I w jakiś sposób to wszystko wymknęło się, gdy sezon został uwikłany w narracyjną matematykę, polegającą na tym, że grobowiec się sumuje, a wielkie zło jest interesujące, gdy historia obracała się, dopóki nie udało się ujawnić głównego planu Darhka.

Zatrzymanie się na czas oznaczało, że serial miałby duże wahania z dramatycznymi momentami, takimi jak paraliż Felicity i Oliver, który dowiedział się, że ma 10-letniego syna. Oba wątki wydawały się ogromne i warte głębszego zbadania, ale sezon 4 utrzymywał je wystarczająco długo, aby powstrzymać większe pytania. W rezultacie żaden ze scenariuszy nie wydawał się mieć żadnego znaczenia. Syn Olivera i jego matka wyjechali w nieznane, a kręgosłup Felicity naprawiono mikroczipem. Nie było sensu, aby którekolwiek zdarzenie miało rzeczywiste konsekwencje. Jasne, Oliver i Felicity rozstali się z powodu jego kłamstwa na temat Williama, ale nie jest to bynajmniej najważniejszy aspekt trwającej dekadę podróży Olivera do ojcostwa. Biorąc pod uwagę, że Arrow zaczęło się od śmierci ojca Olivera, który umarł, by uratować syna,a zorientowane na ojca historie Thei i Felicity są dość widoczne w tym sezonie, widząc Williama, który przeszedł do tego, kto wie, gdzie jest stracona szansa, szczególnie w sezonie, w którym Oliver miał być świadomy swojej potrzeby zmiany.

Wniosek

Jak zawsze, były rzeczy do docenienia w 23 odcinkach, które złożyły się na 4. sezon Arrow. Czasami było to nierówne, ponieważ serial walczył o to, gdzie Oliver Queen i Team Arrow pasują do świata z The Flash i Legendy jutra w nim. Ostatecznie wydaje się, że Zielona Strzała może współistnieć z postaciami, które dzierżą nadnaturalne lub w inny sposób fantastyczne moce, ale jak pokazały wcześniejsze sezony, Arrow jest po prostu lepiej przystosowany do opowiadania historii, które podkreślają szczególny zestaw umiejętności swoich bohaterów.

-

Arrow powróci na sezon 5 jesienią 2016 roku w The CW.