Największe błędy, jakie Disney popełnił w Gwiezdnych Wojnach
Największe błędy, jakie Disney popełnił w Gwiezdnych Wojnach
Anonim

Przejęcie przez Disneya serii Gwiezdnych Wojen przyniosło niezaprzeczalnie pozytywne wyniki, ale biorąc pod uwagę słabe wyniki Solo sugerujące zmęczenie publiczności, przyglądamy się błędom, jakie popełnili w tej serii.

Nie można zaprzeczyć, że The Walt Disney Company kupuje Lucasfilm i Gwiezdne Wojnyfranczyza była genialnym pomysłem. Jak dotąd łączne dochody z filmów wyprodukowanych w ramach serii znacznie przekroczyły 4,05 miliarda dolarów, które Disney zapłacił za nieruchomość. Chociaż niekoniecznie przekłada się to jeszcze na czysty zysk, w końcu tak się stanie. Dwa z tych dodatków do zawsze popularnej sagi - Przebudzenie Mocy i Ostatni Jedi - znajdują się w 11 najlepiej zarabiających filmach, jakie kiedykolwiek powstały, przy czym ten pierwszy jest jednym z zaledwie trzech filmów, które zarobiły na całym świecie 2 miliardy dolarów. Co więcej, seria nigdy nie była bardziej kochana przez krytyków, a jej możliwości ekspansji w wielu mediach nie były tak ogromne. Posiadanie Gwiezdnych Wojen uczyniło Disneya jedną z najpotężniejszych firm rozrywkowych na świecie i pomimo słabych wyników w kasie Solo: A Star Wars Story, decyzja Disneya o zakupie Lucasfilm nadal wygląda na mądrą.

ZWIĄZANE Z: Gwiezdne wojny próba przejścia do dwóch filmów rocznie to błąd

Nie oznacza to, że ich błędy należy przeoczyć lub całkowicie zlekceważyć. Firma tak silna i zarządzana przez ludzi tak znanych jak Bob Iger i Kathleen Kennedy nie jest ponad krytyką biznesową. Tak sławna jak ta seria i tak długo, jak istnieje, ważne jest, aby myśleć o obecnej erze Gwiezdnych Wojen jako o nowym przedsięwzięciu, odrębnym od ery George'a Lucasa. Decyzje podjęte w ciągu ostatnich kilku lat można było podjąć tylko w obecnym okresie Hollywood, a błędy popełnione w tamtych latach to odzwierciedlają. Rozczarowanie Solo ujawniło coś, co wielu z nas uważało za niemożliwe: Gwiezdne Wojny są omylne.

  • Ta strona: Co to jest plan kontynuacji?
  • Strona 2: Gwiezdne wojny nie są już specjalne i mają problemy z reżyserem
  • Strona 3: Międzynarodowa sprzedaż biletów i problemy marketingowe
  • Strona 4: Filmy z Gwiezdnych Wojen są drogie

Co to jest plan sequela?

Lucasfilm twierdzi, że ma plan kontynuacji Gwiezdnych wojen. Jak omówiła Kathleen Kennedy w wywiadzie z 2017 roku:

„Siedzimy teraz, mówimy o kolejnych dziesięciu latach historii Gwiezdnych Wojen i przyglądamy się narracyjnie, dokąd to może się udać. Przyszłe historie poza odcinkiem IX z nowymi postaciami: Rey, Poe, Finn, BB-8. Ale myślimy też o pracy z ludźmi, którzy są zainteresowani wejściem do świata Gwiezdnych Wojen i zabraniem nas w miejsca, w których jeszcze nie byliśmy ”.

POWIĄZANE: Solo's Box Office: Dlaczego zawsze kończyło się niepowodzeniem

Jakikolwiek jest ten plan, wydaje się, że nie obowiązywał od początku nowej trylogii. George Lucas słynął z tego, że w miarę upływu czasu wymyślał główne rytmy oryginalnej trylogii, ale jest to inny wiek kręcenia filmów i spontanicznych decyzji dotyczących drastycznych punktów fabuły, nie zawsze już działa. Jak zauważył Rian Johnson, nie było ustalonego planu, kiedy otrzymał pracę reżysera VIII odcinka:

„Pomyślałem, że na ścianie będzie duża mapa z ułożoną całą historią, ale wcale nie o to chodziło. W zasadzie dano mi scenariusz do„ Epizodu VII ”; Musiałem oglądać dzienniki tego, co robił JJ. I to było tak, jak to się stało, dokąd się stąd wybieramy? To było niesamowite ”.

Zapytany w wywiadzie dla New York Times, czy polecono mu trzymać się określonych wątków fabularnych, odpowiedział: „Nic takiego”. Johnson omówił poziom ogromnej swobody twórczej, jaką otrzymał z filmem, mimo że okazało się, że we wczesnych stadiach tworzenia nowej trylogii JJ Abrams napisał szkice do odcinka VIII i odcinka IX, a także był współautorem scenariusz Przebudzenia Mocy, ale Abrams nie jest uznawany za scenarzystę ani wkład w historię The Last Jedi.

POWIĄZANE: Lucasfilm powinien nadal tworzyć historie z antologii Gwiezdnych Wojen

Zapewnienie reżyserom swobody twórczej w ramach serii jest dobrym pomysłem i sprawdził się w ostatniej fazie MCU dzięki takim reżyserom jak Taika Waititi i Ryan Coogler. Jednak ci reżyserzy pracowali zgodnie z jasno określonymi parametrami i planem franczyzowym, którego Gwiezdne Wojny nie wydawały się obowiązywać od czasu jej odrodzenia. Teraz, gdy Abrams reżyseruje odcinek IX, scenariusz ponownie zmienił właściciela, przenosząc się z Colina Trevorrow i Dereka Connolly'ego do Abramsa i Chrisa Terrio. Nie wiadomo, ile zmieni się pod względem fabuły lub postaci, lub czy będzie to bardziej zgodne z oryginalnymi szkicami Abrama niż to, co przedstawił mu Johnson. To zamieszanie jest częścią problemu. Problemu nie pomagają częste obecnie zmiany dyrektorów franczyzy.

Strona 2: Gwiezdne wojny nie są już specjalne i mają problemy z reżyserem

1 2 3 4