Recenzja Blade of the Immortal: Takashi Miike prezentuje Logana
Recenzja Blade of the Immortal: Takashi Miike prezentuje Logana
Anonim

Blade of the Immortal nie ma głębi jako pogoni za odkupieniem, ale sprawia dobrą (i bardzo krwawą) papkowatą zabawę w zręcznych rękach Miike.

Oprócz tego, że jest adaptacją japońskiej serii mangi napisanej przez Hiroaki Samura (po raz pierwszy opublikowanej w 1993 roku), Blade of the Immortal jest setnym filmem wyreżyserowanym przez Takashiego Miike. Jak można by się spodziewać po kultowym japońskim filmowcu odpowiedzialnym za takie filmy jak Audition, Ichi the Killer i 13 Assassins, Blade of the Immortal to niezwykle brutalne i stylowe ćwiczenie w opowiadaniu historii; taki, który łączy archetypy gatunku samurajów z tropami powszechnie występującymi w komiksach wschodnich i zachodnich. Ostateczny wynik filmu może nie reprezentować Miike w najlepszym wydaniu, ale udowadnia, że ​​niezwykle płodny narrator nie stracił jeszcze ani kroku. Blade of the Immortal nie ma głębi jako pogoni za odkupieniem, ale sprawia dobrą (i bardzo krwawą) papkowatą zabawę w zręcznych rękach Miike.

Manji (Takuya Kimura) to niesławny samuraj, którego przeklęty jest, że potrafi wyleczyć się z każdej rany - zasadniczo czyniąc go nieśmiertelnym - przez starożytną istotę znaną jako Yaobikuni (Yôko Yamamoto), po legendarnej bitwie, która prawie kosztuje Manjiego życie. Jakieś pięćdziesiąt lat później do Manjiego podchodzi młoda dziewczyna imieniem Rin Asano (Hana Sugisaki), która potrzebuje jego pomocy w szukaniu zemsty na grupie mistrzów szermierki znanej jako Ittō-ryū - w szczególności na ich przywódcy Kagehisa Anotsu (Sōta Fukushi)), która zabiła ojca Rin w walce i skazała matkę na jeszcze mroczniejszy los.

Podczas gdy Manji początkowo nie jest zainteresowany pomaganiem Rin, ostatecznie bierze ją pod swoje skrzydła i pomaga jej trenować, oprócz walki z członkami klanu szermierzy Kagehisy. Ittō-ryū nie są jednak zwykłymi wojownikami, a Manji wkrótce zdaje sobie sprawę, że same jego unikalne moce nie wystarczą, aby ich pokonać. W ten sposób samotny wojownik musi przyjąć swój nowy cel w życiu, gdy stara się naprawić straszne wydarzenia, które doprowadziły go na jego mroczną ścieżkę wiele lat temu.

Jak wspomniano wcześniej, Blade of the Immortal to część klasycznej przygody samurajskiej, ale także część fantasy z komiksów. Zaadaptowany scenariusz autorstwa Tetsuyi Oishi, który napisał również dwie adaptacje filmu Death Note w języku japońskim, wiernie usprawnia materiał źródłowy mangi w solidną, choć przewidywalną, trzyaktową historię odkupienia postaci Manji. „Nieśmiertelny” wojownik i jego podróż nie mogą pomóc, ale przywodzą na myśl Wolverine Hugh Jackmana i jego własną misję odkupienia w tegorocznym Loganie; od wspólnych cech bohaterów (nie starzejący się wojownicy z niesamowitymi zdolnościami samoleczenia), po fakt, że oba filmy łączą swoich antybohaterów z figuratywną lub pół dosłowną młodą córką. Blade of the Immortal brakuje tematycznej i narracyjnej treści Logana,ale porusza interesujące pytania dotyczące śmiertelności, sensu życia bez śmierci i moralności zabijania dla zemsty.

To, czego Blade of the Immortal brakuje w oryginalności i głębszym znaczeniu, nadrabia czystym kunsztem. Współpracując ze swoim operatorem 13 Assassins Nobuyasu Kitą i scenografem Toshiyuki Matsumiya (Sakurada Gate Incident), Miike przedstawia samurajski epos bogaty w malarskie obrazy i uderzające kompozycje. Reżyser dodatkowo demonstruje swoje mistrzostwo w kręceniu filmów akcji, ożywiając wiele bitew na miecze Blade of the Immortal dzięki doskonałej choreografii walki i czystej, nieszalałej kamery, która rejestruje uderzenia i uderzenia. Podczas gdy film wykorzystuje niewiarygodne moce lecznicze Manjiego, aby wprowadzić trochę czarnego humoru do wydarzeń, przesadza również z rozlewem krwi, który jego bohater może zarówno znieść, jak i znieść. Tak makabryczny jak Blade of the Immortalsekwencje akcji są, nie są równie ekscytujące, z tego samego powodu.

Wiele cech charakterystycznych Blade of the Immortal pochodzi z pojedynków jeden na jednego; sceny, w których Manji - którego szorstki i gwałtowny styl odzwierciedla jego osobowość - stawia czoła rozmaitym wrogom, stosując różne metody i techniki walki. Większość członków Ittō-ryū jest zabawnie niegodziwa, ale nie są rozwinięci poza to, na co pozwalają ich krótkie występy. To samo można powiedzieć o postaci Shiry (Hayato Ichihara), członka innej grupy szermierzy (Mugai-ryū), który początkowo przedstawia się jako sojusznik Manjiego i Rin, ale ostatecznie nie może ukryć prawdy o swojej podłej naturze. Film odniósł większy sukces dzięki przedstawieniu wielkiego złego Kagehisy, który nigdy nie traci poczucia cichego zagrożenia, nawet gdy film stopniowo przedstawia go w bardziej sympatycznym świetle w trakcie jego trwania.

Kimura i Sugisaki są równie dobrzy w swoich rolach jako Manji i Rin tutaj, a ich związek służy jako bijące serce Ostrza Nieśmiertelnego. Dynamika między postaciami nie jest aż tak wyjątkowa - z Manjim jako rozczarowanym wojownikiem i mentorem, który rozumie prawdziwą cenę zemsty w sposób, w jaki jego zły podopieczny Rin nie może - ale pozwala na zabawne i emocjonalnie znaczące wymiany między parą, wszystkie takie same. Blade of the Immortal działa jako samodzielna opowieść o parze i ich wspólnych przygodach, ale ich chemia jest na tyle silna, że ​​sugeruje, że mogliby nosić na swoich ramionach kolejną odsłonę (jeśli kiedykolwiek się to zdarzy).

Blade of the Immortal upamiętnia ważny kamień milowy w karierze filmowej Miike, obsługując cały krwawy chaos, starannie zaaranżowaną akcję i solidną rozrywkę gatunkową, której fani twórcy filmowego oczekują od niego przez lata. Film w ciekawy sposób łączy elementy komiksu i samurajskie tropy filmowe, ale nie otwiera nowych ścieżek dla żadnego z tych gatunków. Blade of the Immortal również nie osiąga artystycznych szczytów, które Miike osiągnął wcześniej dzięki jego bardziej dojrzałym cechom w przeszłości, w szczególności 13 asasynom. Niemniej jednak jest to przyjemna igraszka - taka, którą fani samurajskich eposów w ogóle mogą zechcieć kiedyś sprawdzić. Oto następne sto filmów Miike!

ZWIASTUN FILMU

Blade of the Immortal jest teraz dostępny w wybranych kinach w USA i będzie dostępny na VOD od środy, 8 listopada. Trwa 141 minut i ma ocenę R za krwawą przemoc i rzeź.

Daj nam znać, co myślisz o filmie w sekcji komentarzy!

Nasza ocena:

3 z 5 (dobre)