Recenzja finału 2 sezonu Daredevil: zabawna, ale mniej wciągająca druga runda
Recenzja finału 2 sezonu Daredevil: zabawna, ale mniej wciągająca druga runda
Anonim

(To jest recenzja sezonu 2 Daredevil, odcinek 13. Będą SPOILERY.)

-

Koniec pierwszego sezonu Daredevil był obiecujący. Skończyło się bohaterskim ”, a potem

„w którym nowo ochrzczony superbohater wyskoczył z ekranu w pogoni za większą sprawiedliwością. To był rodzaj zakończenia, które zapewniło widzom, że w tej historii o niewidomym prawniku, który ubiera się w nocny kostium, by bić złych ludzi, jest więcej przestają robić złe rzeczy. Ale miało to również wpływ na to, że dwanaście poprzednich godzin wydawało się częścią kompletnej historii, która teraz zakończyła się sukcesem i satysfakcją. Takie zakończenia są coraz rzadsze w świecie superbohaterów, którzy mają obsesję na punkcie zawsze większa, tylko poczekaj-zobaczysz historię, która toczy się tuż za rogiem. Jest to szczególnie rozpowszechnione w Marvel Cinematic Universe, gdzie każdy film zawdzięcza przynajmniej część swoich ostatnich chwil (a w niektórych przypadkach więcej) film, do którego rzekomo jeszcze nie doszło.

W przeciwieństwie do sezonu 1, koniec sezonu 2 Daredevil jest mniej obiecujący, a bardziej zbiorem konkretnych obietnic - takich, które zapewniają widzom, że nie widzieli ostatniej Elektry (lub Czarnego Nieba, jak jest Ręka zbiorowo tak podekscytowani, że mogą do niej zadzwonić), ani też nie widzieli ostatniego z Franka Castle, Stick, Foggy czy Karen, chociaż widzieli (tymczasowy) koniec tych dwóch ostatnich jako współpracownicy Matta Murdocka, o ile ich wspólne prawo firma jest zaniepokojona. Prawdopodobnie widzieli także koniec kiepskich wymówek Matta dla Karen, dlaczego przez większość czasu wygląda jak dobrze zużyty worek treningowy i dlaczego nie może być obecny w sądzie, aby bronić najwyższego poziomu ich kancelarii prawniczej klient profilu. To z pewnością ciekawy sposób na zakończenie sezonu,taki, który niewątpliwie ma tłumy wielbicieli, którzy zawsze chętnie konsumują serię, która z takim uwielbieniem zaspokaja ich potrzeby związane z komiksami z akcją na żywo. I chociaż koncepcja niekończącej się historii i zawsze ciągłej sagi o kimś takim jak stary Horn Head ma zalety, zamknięcie sezonu przez pozostawienie otwartej precyzyjnej serii drzwi ma tendencję do pozostawiania widza mniej zaangażowanego przez to, co właśnie widzieli i bardziej zaangażowani dzięki wyraźnej gwarancji więcej, więcej, więcej.zamykanie sezonu przez pozostawienie otwartej precyzyjnej serii drzwi ma tendencję do pozostawiania widza mniej zaangażowanego tym, co właśnie zobaczył, a bardziej zaangażowanego przez wyraźną gwarancję więcej, więcej, więcej.zamykanie sezonu przez pozostawienie otwartej precyzyjnej serii drzwi ma tendencję do pozostawiania widza mniej zaangażowanego tym, co właśnie zobaczył, a bardziej zaangażowanego przez wyraźną gwarancję więcej, więcej, więcej.

Chociaż ta metoda opowiadania historii ma wyraźną zaletę w promowaniu trwającej marki Marvel (lub jakiejkolwiek innej) w historii, jej wada jest widoczna w tym, jak przenosi ciężar z teraźniejszości lub niedawnej przeszłości (a nawet niedawno minionej). Nic nie pozostaje do zrobienia. Nic nie może po prostu usiąść do kontemplacji. I chociaż jest coś do powiedzenia, aby nie poddawać publiczności całorocznej debaty przypominającej Jona Snowa na temat trwałości śmierci, mówienie tym, którzy obserwują, że wydostanie się z tego śmiertelnego zwoju jest w rzeczywistości nietrwałym okradaniem chwili znaczenia; osłabia zanikającą fabułę na korzyść koncentracji na rozwijającej się fabule.

To prawda, jest to opowieść oparta na komiksie, co oznacza, że ​​ze względu na pochodzenie śmierć jest traktowana mniej poważnie niż różne wybory modowe dokonywane przez ludzi w kostiumach. W takim przypadku widok Elektry zamkniętej w ruchomym sarkofagu Ręki, wyglądającej jak Cadbury Crème Egg z piekła, jest pokazem, który po prostu wyraźnie mówi o skądinąd milczącej przejściowej naturze śmierci w takim świecie jak ten. A jednak to nie zapewnienie, że pani Natchios powróci, aby wypełnić (lub spróbować wypełnić) swoje przeznaczenie jako Czarne Niebo, to jest problem; nie ma w tym nic złego. Zamiast tego, to pośpiech serialu, aby się tam dostać, działa jak podejrzany sąsiad, czerpiąc moc z dostępnej narracji, aby naładować tę, która istnieje tylko peryferyjnie. W przypadku sezonu 2 Daredevil potrzeba przedłużenia krawędzi historii poza sezon ”ustalone granice są skuteczną strategią marketingową dotyczącą tego, co będzie dalej, ale kosztem finału (i być może całego sezonu), który jest równie wciągający jak jego poprzednik.

To nie znaczy, że sezon 2 był w żadnym wypadku porażką. Ogólnie rzecz biorąc, nowi współ-showrunnerzy Marco Ramirez i Doug Petrie wykonali świetną robotę, prowadząc Człowieka bez strachu w bardziej skomplikowany (na dobre i na złe) i spersonalizowany zakątek MCU. Oprócz wspomnianego wcześniej Franka Castle'a i pytań, które wzbudziła jego ubrana na czarno obecność w kontekście czujności, a także burzliwa historia Matta z Elektrą i jej związek z Patykiem i nieśmiertelnymi ninja z Ręki, w sezonie było wiele razy. mogła zawalić się pod ciężarem własnych wątków. I podczas gdy tozawsze dobrze jest kwestionować, czy mniej mogło być więcej, jeśli chodzi o sezon jako całość - szczególnie w odniesieniu do rozdźwięku między wątkami fabularnymi Punishera i Elektry - oceniając to na podstawie zalet tego, co faktycznie zostało przekazane publiczności, w większości zakończyło się sukcesem.

Oglądając, dochodzimy do zrozumienia, dlaczego Marvel połączył siły z Netflix, aby rozpowszechniać serię seriali skupionych na bohaterach z poziomu ulicy: metoda oglądania się na binge jest telewizyjnym odpowiednikiem handlu w miękkiej oprawie. Każdy sezon to zbiór większej historii, której celem jest samodzielne życie. Spojrzenie na to w ten sposób pomaga wyjaśnić, dlaczego sezon 2 został zbudowany tak, jak był i dlaczego być może ta struktura osłabiła swoją intensywność. Pytanie o to, jak dobrze sezon 2 faktycznie radzi sobie sam, jest prawdopodobnie największym problemem, który pojawia się w finale. `` Zimny ​​dzień w piekielnej kuchni '' ma wszystkie elementy solidnego finału - pojedynku z (niestety nieciekawym) Big Badem, solidnym emocjonalnym przemówieniem między bohaterem a jego dawnym płomieniem,a nawet ocalenie z ostatniej chwili przed gwiazdą, która kradnie show - ale wspólną cechą tych elementów było zajęcie się sprawami spoza ostatniej godziny. Jest wiele rzeczy do polubienia, a nawet podziwiania w sezonie 2 Daredevil, ale stanie jako reklama sezonu 3 Daredevil, a może nawet trwającej serii Punishera, być może nie jest jednym z nich.

-

Sezony 1 i 2 śmiałków są obecnie dostępne w serwisie Netflix.

Zdjęcia: Patrick Harbron / Netflix