„Gra o tron”, sezon 5, odcinek 4: dyskusja na temat książki na ekran
„Gra o tron”, sezon 5, odcinek 4: dyskusja na temat książki na ekran
Anonim

Odcinek Game of Thrones z zeszłego tygodnia był zaskakująco wiernym powtórzeniem wydarzeń z materiału źródłowego z sezonu obfitującego w dramatyczne zmiany. Oczywiście istniała fabuła Sansy Stark - która wciąż toczy się naprzód do nikogo nie wiadomo gdzie - ale poza tym „Wielki Wróbel” ukazał kluczowe momenty, których czytelnicy z pewnością oczekiwali.

Zeszłej nocy "Synowie Harpii" również mieli swój udział w momentach zrealizowanych z powieści, ale sceny, w których rzeczy najbardziej drastycznie odbiegały od książek, ponownie okazały się najbardziej fascynujące. I to nie tylko dlatego, że zmiany dotyczą tego, czego oczekują czytelnicy książek, ale także dlatego, że dają nam wgląd w postacie, o których myśleliśmy, że znamy.

-

Inna strona Stannisa

Stannisa Baratheona najłatwiej opisać jako postać, która trzyma się znacznie dłużej, niż ktokolwiek się spodziewał. Dzięki czystemu uporowi i magii Melisandre udało mu się pozostać w grze, a po pokonaniu swojej porażki na Czarnym Nodzie, Stannis jest wreszcie gotowy do kolejnej gry o Żelazny Tron. W końcu w oczach Stannisa jest prawowitym Królem Siedmiu Królestw i nikim innym.

Ta nieustanna pogoń za tronem nie uczyniła Stannisa najbardziej ukochaną postacią, a nie ma też wielu momentów z powieści, które ujmują Stannisa czytelnikom. Patrząc z punktu widzenia Davosa Seawortha, obecnego w powieściach, Stannis jest sprawiedliwym i uczciwym człowiekiem, ale jest też zimny i obojętny.

Jednak w Game of Thrones otrzymujemy inną postać, dzięki której możemy zrozumieć Stannisa: jego córkę, Shireen. W powieściach Shireen jest dość nieefektywną postacią, od czasu do czasu grającą w tle ze swoim jedynym przyjacielem, głupcem Patchface, ale poza tym jest nieważna. W serialu stała się najlepszym argumentem za tym, dlaczego Stannis powinien zostać królem: chroni tych, na których mu zależy.

Chociaż był zaangażowany w pewne wątpliwe wydarzenia (dziecko cienia, ktoś?), Stannis jest także jedynym, który walczy o Żelazny Tron, który wydaje się w ogóle troszczyć o królestwo. Dlatego odpowiedział na prośbę Nocnej Straży i dlatego nalegał, aby jego zarażona i umierająca córka otrzymała szansę na życie. Pod jego ponurą, kamienną postawą kryje się Król, który mógłby postąpić słusznie ze strony mieszkańców Siedmiu Królestw. I to jest strona Stannisa, której książki nigdy nie ujawniły.

-

Dalej do Dorne

Po zaledwie krótkiej wizycie księcia Dorana w jego pałacowych ogrodach wodnych, Game of Thrones nie spędził zbyt wiele czasu z najnowszym miejscem: Dorne. W tym odcinku dwie historie w Dorne zaczynają robić krok - ratowanie Myrcelli i Ellarii przez Jamiego i Bronna oraz pragnienie zemsty Sand Snakes.

Jak już wspomniano w odcinku Poznaj nowych graczy, „Gra o tron” obniżyła liczbę córek księcia Oberyna z ośmiu do trzech; drobna i konieczna zmiana w serialu z tak rozległą obsadą. Bardziej interesująca jest jednak zamiana zamiany Ellarii Sand na arbitra zemsty, zamiast przedstawiać córkę Dorana, Arianne. Jest to kolejny przykład wysiłków serialu, aby usprawnić czasami zbyt skomplikowaną narrację George'a RR Martna, ale tutaj działa również, aby nadać Ellarii cel wykraczający poza bycie ostatnim kochankiem Oberyna na liście setek.

Teraz, gdy Ellaria zastępuje Arianne Martell i zamierza rozpocząć wojnę, jak ona to zrobi? Czy w serialu Ellaria przedstawi Myrcella jako królową, jak planuje Arianne w powieściach - czy może czeka go gorszy los dla młodego Lannistera?

Jeśli Ellaria i Węże Piaskowe próbują wykorzystać Myrcella w swoim spisku do zemsty - co wydaje się tym bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę groźby, jakie Ellaria rzuciła na oczach księcia Dorana - to stawia ich w bezpośrednim konflikcie z Jaime'em. A jeśli przeznaczeniem Węży Piaskowych jest skrzyżowanie mieczy z Jaimem i Bronnem, cóż, trudno zgadnąć, kto wyjdzie z tej konfrontacji bez szwanku.

Poza tym umieszczenie Jamiego w pozycji, w której musi chronić swoją „siostrzenicę”, będzie interesujące i sprawi, że będzie zachowywał się bardziej po ojcowsku, niż kiedykolwiek go widzieliśmy. Czy oczywista świadomość Bronna dotycząca prawdziwego stosunku Jamiego do Myrcelli mogła być prekursorem nadchodzącego wyznania?

-

Utrata sojuszników

Już sezon 5 celowo odchodzi od powieści w całkiem znaczący sposób. Było to najbardziej oczywiste, gdy serial zabija postać, która wciąż żyje w powieściach, tak jak to zrobili podczas premiery, spalając Mance'a Raydera. W zeszłej nocy „Sons of the Harpy” zrobili to ponownie.

Pozorna śmierć Barristana Selmy'ego i Szarego Robaka pozostawia Daenerys znacznie mniej sprzymierzeńców niż miała, odkąd rozpoczęła swoją podróż. Bez Szarego Czerwia Nieskalani stracili przywódcę i potencjalnie lojalność wobec Daenerys - a bez Ser Barristana Daenerys straciła więź ze swoją rodziną, zwłaszcza z Rhaegarem. To strata, która będzie głęboko odczuwalna i niewątpliwie zmusi Daenerys do sprzymierzenia się z ludźmi, którym nie ufa i do zrobienia rzeczy, z którymi się nie zgadza, aby zapewnić sobie kontrolę nad Meereen.

To jednak pozostawia czytelników książek z pewnym potwierdzeniem, kto dołączy do Daenerys jako następny. Ponieważ desperacko potrzebuje sojuszników w Meereen i szybko traci kontrolę, wydaje się teraz prawie pewne, że Jorah i Tyrion dołączą do jej sprawy. Nie żeby było wiele wątpliwości, biorąc pod uwagę kilka klipów widzianych w przyczepie, ale usunięcie dwóch najbardziej zagorzałych sojuszników Daenery jednym szybkim ciosem pozostawiło kilka luk personelu. Gdyby tylko pamiętała, że ​​jest Matką Smoków, byłaby w biznesie.

-

Jak myślisz, w jaki sposób zmiany, które program wprowadza na podstawie książek, wpłyną na rozwój sezonu 5? Czy widzisz Ellarię i Jaime na kursie kolizyjnym w Dorne? A jak szybko Jorah i Tyrion spotkają się z Daenerys? Kontynuujmy dyskusję w komentarzach poniżej!

Gra o tron będzie kontynuowana w następną niedzielę z „Kill the Boy” o 21:00 w HBO.