Guillermo del Toro wyjaśnia, dlaczego Monster Movie uruchamia się ponownie
Guillermo del Toro wyjaśnia, dlaczego Monster Movie uruchamia się ponownie
Anonim

Współscenarzysta i reżyser The Shape of Water, Guillermo del Toro, ma kilka teorii na temat tego, dlaczego klasyczne postacie z filmów o potworach nie są odpowiednie dla współczesnej widowni. Bez wątpienia del Toro jest jednym z najbardziej zaangażowanych twórców filmowych swojego pokolenia, jeśli chodzi o tworzenie oryginalnych filmowych potworów, prezent, który natychmiast pokazał w swoim debiucie reżyserskim Cronos w 1993 roku. Od tego czasu stworzył tak oszałamiające stworzenia jak Fauno i Pale Man dla Labiryntu Pana, a także monolityczne stworzenia morskie Kaiju dla Pacyfiku.

Również mając na koncie takie horrory, jak The Devil's Backbone i Crimson Peak, nie powinno być wielkim zaskoczeniem, że del Toro był pod silnym wpływem klasycznych filmów o potworach z dawnych czasów, w tym uhonorowanych w czasie postaci Universal Pictures, od Frankensteina potwór do stworzenia z Czarnej Laguny. Istota faktycznie dostarczyła del Toro inspiracji do jego nowego filmu - romantycznej fantazji z czasów zimnej wojny The Shape of Water, w której niemowa kobieta (Sally Hawkins) znajduje pokrewieństwo ze stworzeniem podobnym do Gill-Mana z Amazonii. przetrzymywany w niewoli w tajnym laboratorium rządowym i poddawany okrutnym eksperymentom laboratoryjnym.

Podczas gdy del Toro od lat cieszy się uznaniem krytyków i sukcesem kasowym dzięki swoim oryginalnym kreacjom, gatunek filmów o potworach, który napędzał jego wyobraźnię, niestety nie. W ekskluzywnym wywiadzie dla Screen Rant, aby porozmawiać o The Shape of Water, del Toro podzielił się swoimi spostrzeżeniami, dlaczego uważa, że ​​ponowne uruchamianie klasycznych filmów o potworach po prostu nie porusza widzów, tak jak ich poprzednicy:

SR: Widzę twoją pasję i miłość do klasycznych horrorów, odcisk palca w tym wszystkim. Jak myślisz, dlaczego klasyczne postacie z horroru nie wyszły tak dobrze we współczesnej erze kręcenia filmów?

Guillermo del Toro: Myślę, że istnieje postmodernistyczny stosunek do gatunku, który próbuje rozbroić lub zdemontować gatunek w postmodernistyczny sposób i myślę, że kiedy podchodzisz do postaci z szczerą miłością, jest to o wiele mniej bezpieczne, ponieważ nie jesteś ponad materiał. Jesteś naćpany z własnego źródła i łatwiej jest być ironicznym, więc myślę, że to część tego. Ale masz ambiwalentne rzeczy, takie jak Jordan Peele, który przybija to i czyni to nie ironicznym, ale refleksyjnym. Jest połączeniem czci i inteligencji. To na pewno dobry rok dla gatunku.

Krótko mówiąc, del Toro najwyraźniej posiada kluczowy element, który jest potrzebny nie tylko filmom o potworach, ale także każdemu filmowi, który jest żywotnym zainteresowaniem materiałem i pasją do przejrzenia wizji. Z pewnością pasjonował się przeróbkami filmów, takich jak Creature of the Black Lagoon, którą kiedyś przekazał Universalowi; a później, kiedy jakieś dziesięć lat temu miał szansę nakręcić nową serię filmów opartych na klasycznych potworach Universalu, odrzucił ją (decyzji, której teraz żałuje).

Najprawdopodobniej część tego żalu wynika z niepewnego początku Mrocznego Wszechświata Universalu, który po krytycznym pijackim i rozczarowującym kasie Mumii został tymczasowo wstrzymany. Ideą serii było stworzenie wspólnego filmowego wszechświata dla niektórych klasycznych potworów filmowych Universalu, ale przedstawionego w nowoczesnej scenerii.

Nie ma wątpliwości, że del Toro nigdy nie obrałby tego samego podejścia i odpowiednio ustawiłby filmy w scenerii z epoki - po części dlatego The Shape of Water jest tak skuteczny. Przy odrobinie szczęścia del Toro otrzyma kolejną okazję do przejęcia właściwości potworów Universal i przerobienia ich w taki sposób, w jaki miały zostać przerobione, i zachowania istoty potworów nienaruszonej, aby dać widzom docenić, dlaczego postać była taka. czczony w pierwszej kolejności.