Recenzja Hobbs & Shaw: The Rock's Fast & Furious Spinoff ląduje z łoskotem
Recenzja Hobbs & Shaw: The Rock's Fast & Furious Spinoff ląduje z łoskotem
Anonim

Hobbs & Shaw częściowo odnosi sukcesy w rozwijaniu właściwości Fast & Furious, ale przeważnie wydaje się, że jest to ćwiczenie brandingowe dla The Rock.

Szybcy i wściekli filmy zyskały nowe życie, kiedy w 2011 roku dodali Dwayne Johnsona do mieszanki. Pod wieloma względami The Rock idealnie pasował do krzepkiej serii i jej eksploracji wielokulturowego braterstwa. Teraz, po jego szeroko nagłośnionym starciu poza ekranem z Vinem Dieselem w The Fate of the Furious, Johnson i jego kostium Jason Statham są głównymi tytułami własnego spin-offu zatytułowanego Fast & Furious Presents: Hobbs & Shaw - projekt, który, jeśli nic więcej, podtrzymuje dumną tradycję serii, polegającą na tym, że nie jest w stanie zadowolić się spójnym schematem tytułu. Hobbs & Shaw częściowo odnosi sukcesy w rozwijaniu właściwości Fast & Furious, ale przeważnie wydaje się, że jest to ćwiczenie brandingowe dla The Rock.

Hobbs & Shaw podąża śladami Luke'a Hobbsa Johnsona, gdy agent dyplomatycznej służby bezpieczeństwa zostaje zwerbowany do tajnej operacji, która łączy go z jego zaprzysiężonym wrogiem: zabójcą brytyjskich sił specjalnych Deckardem Shawem (Statham). Obaj mają za zadanie zlokalizować siostrę Shawa, Hattie (Vanessa Kirby), agentkę MI6, która rzekomo ukradła niezwykle niebezpieczną broń biologiczną. Kiedy jednak dowiadują się, że na Hattie poluje również Brixton (Idris Elba) - cybergenetycznie wzmocniony terrorysta, który pracuje dla potężnej organizacji przestępczej - para stopniowo zdaje sobie sprawę, że czy im się to podoba, czy nie, muszą współpracować, jeśli im się to podoba. zamierzam uratować świat.

Napisany przez długoletniego architekta Fast & Furious, Chrisa Morgana i Drew Pearce (który, co zabawne, ma wcześniejsze doświadczenie w pisaniu o postaciach ulepszonych cyber-genetycznie dzięki pracy nad Iron Manem 3), Hobbs & Shaw nie udaje się rozwinąć swojej koncepcji w satysfakcjonujące kinowe wrażenia. Próbuje przenieść motywy z poprzednich filmów Fast & Furious o rodzinie, odtwarzając historię Shawa i wyjaśniając, dlaczego Hobbs rozwinął jego mentalność samotnego wilka, ale robiąc to, film dezorientuje trwającą transformację Shawa z mściwego złego faceta w niezrozumiałego antybohatera i niezgrabnie pisze Dominic Toretto i jego ekipa znikają z pola widzenia, jeśli chodzi o fabułę Hobbsa. Film podobnie próbuje dać Hobbsowi i Shawowi własną ekipę na potencjalne przyszłe przygody,ale postacie (które robią tylko gloryfikowane kamee) pochodzą z mało inspirujących kopii głównego planu Fast & Furious. Z tych samych powodów Hobbs & Shaw wydaje się mniej zainteresowany rozszerzaniem uniwersum Fast & Furious, a bardziej wyrachowaną próbą przemodelowania - lub, mówiąc mniej uprzejmie, kradzieży - serii dla Johnsona.

Nawet akcja i stałe fragmenty są, co zaskakujące, nieco rozczarowujące w Hobbs & Shaw. Reżyser David Leitch (Atomic Blonde, Deadpool 2) przedstawia na stole kilka swoich rozpoznawalnych obecnie wizualnych sygnatur - w tym jego preferencje dla neonowego „biseksualnego” oświetlenia w sekwencjach nocnych i chłodniejszych metalicznych odcieni w ciągu dnia - oraz wyniki są ogólnie stylizowane, ale tym razem nieco pochodne. Mniejsze sceny walki są jednak czymś w rodzaju mieszanki; Podczas gdy wiele bijatyk jeden na jednego jest kręconych i edytowanych w wyraźnym, kinetycznym stylu Johna Wicka, inne są nieoczekiwanie przerywane lub polegają na rozmytych, drżących kamerach, aby rzeczy wydawały się bardziej ekscytujące niż w rzeczywistości. Hobbs iShaw nawet klepie się po plecach za swoją praktyczną sztuczkę, wrzucając wiadomość o tym, jak prawdziwi ludzie zawsze będą dominować nad technologią. Wydaje się, że jest to metatekstualna krytyka, szczególnie współczesnych filmów o superbohaterach, ale wydaje się odrobinę hipokryzją, biorąc pod uwagę, że Fast & Furious sam stał się coraz bardziej napędzaną CGI franczyzą "superbohaterów" w ciągu ostatnich dziesięciu lat (a Hobbs i Shaw nie robią nic, aby to odwrócić tendencja).

Nie oznacza to, że nie ma tu fajnych bitów akcji ani nowych postaci, którymi można by się cieszyć, ani że Hobbs & Shaw jest całkowicie bezosobowy; w rzeczywistości sceny, w których Hobbs wraca do swojego domu z dzieciństwa na Samoa, są najbliższe dopasowaniu rodzinnego melodramatu z najlepszych wcześniejszych filmów Fast & Furious i dają Johnsonowi szansę zaprezentowania jego prawdziwego dziedzictwa na dużym ekranie w najbardziej znaczący sposób. W międzyczasie Hobbs & Shaw wydaje się być najlepszym filmem GI Joe, którego The Rock nigdy nie zrobił, po tym, jak jego próba przejęcia przywództwa w tej posiadłości nie powiodła się. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jest to po prostu zbyt duży produkt korporacyjny, który stara się dać fanom więcej tego, czego myślą, że chcą (czy to Johnson po prostu gra samego siebie, czy głupi gadający Statham),ale zmniejszone zyski. I w końcu nawet utalentowani aktorzy postaci, tacy jak Elba i Kirby, są w stanie tchnąć tyle życia w cienkie jak tektury role, którymi są tutaj obarczeni.

Podsumowując, Hobbs & Shaw jest akceptowalnym przekierowaniem do sierpniowego hitu, ale nie wróży tak dobrze pragnieniu Universal, aby zamienić wiele postaci Fast & Furious w samodzielne filmy. The Rock ma na tym etapie swojej kariery odrębną markę i z powodzeniem zastosował ją w innych IP w ostatnich latach, ale ostateczny wynik tutaj pokazuje ograniczenia jego podejścia i, jeśli w ogóle, ilustruje, jak integralny jest Vin Diesel i jego rdzeń Fast & Wściekła rodzina naprawdę jest dla serii. Oczywiście, jeśli fani zdecydują, że w końcu nie są zainteresowani sub-franczyzą Hobbs & Shaw, to nie jest tak, że Johnson będzie cierpieć z powodu pracy w przyszłości.

ZWIASTUN FILMU

Fast & Furious Presents: Hobbs & Shaw gra teraz w kinach w USA. Trwa 137 minut i ma ocenę PG-13 za przedłużone sekwencje akcji i przemocy, sugestywne materiały i mocny język.

Nasza ocena:

2,5 z 5 (dość dobrze)