James Bond: 5 sugestii dotyczących tytułu, które były lepsze niż brak czasu na śmierć (i 5, które były gorsze)
James Bond: 5 sugestii dotyczących tytułu, które były lepsze niż brak czasu na śmierć (i 5, które były gorsze)
Anonim

Ostatnio w Hollywood pojawił się nowy trend, w którym studio wstrzymuje tytuł ekscytującego nadchodzącego hitu na kilka miesięcy przed ich premierą. Star Wars: Episode IX oficjalnie nazwano The Rise of Skywalker kilka miesięcy temu, a Avengers 4 nie nazwano Endgame aż do pierwszego zwiastuna, który pojawił się w grudniu zeszłego roku. Najnowszym takim filmem jest Bond 25, który w końcu trafi do kin w lutym przyszłego roku, pięć lat po premierze Spectre, pod tytułem No Time to Die. W ciągu tego pół dekady ciszy radiowej wielu fanów Bonda zasugerowało własne pomysły na tytuł 25. filmu.

Oto pięć propozycji tytułów Bond 25, które były lepsze niż No Time To Die, wraz z pięcioma gorszymi.

10 Better: cały czas na świecie

Ten pasuje do fabuły emerytowanego Bonda, który niechętnie zostaje wciągnięty z powrotem na pole. To także dobra nazwa na finał, a ten nowy film o Bondzie ma być ostatnim razem Daniela Craiga grającego 007. Zwykle „finał” nie jest konieczny w serii Bonda, ponieważ każdy film jest sam, ale ponieważ Spectre nalegał na połączenie filmów Craiga w długotrwałą i rzekomo spójną narrację, finał jest niezbędny dla tej serii filmów o Bondzie.

Cały czas na świecie brzmi bardziej jak pożegnanie niż No Time to Die iz tego powodu byłby lepszy tytuł dla ostatniego filmu Daniela Craiga w roli 007.

9 Gorzej: 007

Ten został zasugerowany przez jednego z fanów Reddita na podstawie faktu, że ostatni film Wolverine'a (przynajmniej w serii Hugh Jackmana) nazywał się Logan, a szósty film Die Hard podobno nazywa się McClane.

Ale tytuły z serii Bonda nigdy nie podążały za trendami (Casino Royale prawie tak się stało z roboczym tytułem Bond Begins zapożyczonym z Batman Begins Christophera Nolana, ale producenci mądrze zdecydowali się to zmienić) - zawsze podążali za własnym stylem. 007 nie jest tytułem bardzo Bond-y. Ian Fleming nigdy nie nazwałby żadnej ze swoich powieści 007; przynajmniej No Time to Die brzmi jak tytuł Jamesa Bonda.

8 Lepiej: odnowienie licencji

Fani Bonda nie chcieli, aby nowy film podążał za „ostrym” trendem, który filmy Daniela Craiga podążały za poprzednią parą ze zgrabnymi, jednowyrazowymi tytułami, ale z drugiej strony zbyteczny tytuł, taki jak No Time to Die, wydaje się chybić fanów i tęsknota za erą filmów o Bondzie, która po prostu się skończyła. Licencja Renewed wydaje się dobrym środkiem. Jest krótki i słodki, jak tytuły najnowszych filmów Craiga, i nie jest długi i pontyfikujący w desperackiej próbie brzmienia jak tytuł Iana Fleminga.

Ale brzmi fajnie i nawiązuje do mitologii Bonda, prawie sugerując ponowne uruchomienie, które rozpocznie się od nowa. Jako ostatni film Craiga, nie będzie to nowy początek, ale powinno starać się o odświeżającą zmianę po rozczarowaniu Spectre.

7 Gorzej: Risico

Fani Bonda od jakiegoś czasu czekali, aż producenci 007 wykorzystają ten nieużywany jeszcze tytuł Iana Fleminga, ale trudno zrozumieć, dlaczego fani tak bardzo do niego naciskają. Nie brzmi to szczególnie fascynująco - lub, co gorsza, szczególnie Bond-y - i dotyczy tylko pewnej historii, której film prawie na pewno się nie dostosowuje. Pasowałoby to do jednowyrazowego trendu wyznaczonego przez Skyfall i Spectre, ale słowo to nie jest tak urzekające ani tajemnicze jak te słowa.

Fani spędzili miesiące, próbując zrozumieć, co oznacza Skyfall. Właściwie okazało się, że była to dość rozczarowująca odpowiedź - był to rodzinny dom Bonda w Szkocji - ale tak czy inaczej, tytuł zainspirował fanów w sposób, w jaki Risico po prostu by tego nie zrobił.

6 Lepiej: Szpieg, który nigdy nie śpi

Kiedy spotkamy się z Bondem podczas jego 25. występu na dużym ekranie, przejdzie na emeryturę i będzie mieszkał na Jamajce, zanim wróci do akcji. Tytuł The Spy That Never Sleeps idealnie pasowałby do tego założenia. Próbował przejść na emeryturę - innymi słowy odpocząć i „spać”, kiedy tylko chciał - ale to nie trwało i został sprowadzony z powrotem na kolejną misję, udowadniając, że naprawdę jest szpiegiem, który nigdy nie śpi.

„Szpieg, który nigdy nie śpi” może brzmieć trochę bardziej jak powieść Johna le Carré niż powieść Iana Fleminga, ale Fleming nadal używał formuły „Szpieg…” dla „Szpieg, który mnie kochał”.

5 Gorzej: własność damy

Opierając się na kilku czynnikach - walentynkowej dacie premiery filmu, postaci Daniela Craiga, która prowadzi go do zawarcia małżeństwa, obietnicy Eona, że ​​Bond 25 odniesie się do ruchu #MeToo - niektórzy fani zaproponowali tytuł Property of a Lady.

Property of a Lady to jeden z niewielu tytułów z oryginalnych opowieści Iana Fleminga o Jamesie Bondzie, których filmy jeszcze nie wykorzystały (filmy rzadko dostosowywały rzeczywiste wątki; zwykle po prostu biorą tytuł i wymyślają własną fabułę), więc to ma sens. Ale to nie jest tak ekscytujący tytuł jak No Time to Die.

4 Lepiej: Carte Blanche

Ten tytuł pochodzi z powieści nie-Fleming Bond. Nikt nigdy nie spodziewał się, że film przejmie fabułę powieści, ale w tytule jest elegancja, którą lubią fani. Jest uprzejmy, wyrafinowany i ma znaczenie w świecie szpiegostwa.

Odkąd filmy o Jamesie Bondzie zaczęły docierać do widzów i inspirujących filmowców, pojawiły się dziesiątki bladych imitacji, z których każda miała własną, płytką próbę odtworzenia tytułu w stylu Bonda. Szczerze mówiąc, No Time to Die brzmi jak jeden z tych oszustw. Carte Blanche nie - ma wszystkie cechy wielkiego tytułu Bonda.

3 Gorzej: Kolekcjoner śmierci

Kilku fanów zasugerowało ten tytuł, który prawdopodobnie jest kalamburem opartym na terminie „windykator”, ale jest to naciągane, nie ma sensu i nie jest to zbyt dobry tytuł. Słowa takie jak „zginąć” i „zabić” są często zawarte w tytułach Bonda, ale jako czasowniki są one bardziej dynamiczne. „Śmierć” brzmi po prostu ponuro.

Nie chcemy zbytnio skupiać się na ludzkim życiu, które Bond kończy w tych filmach, ponieważ to nie jest zabawne. Death Collector brzmi bardziej jak slasher lub przerażający thriller kryminalny o polowaniu na seryjnego mordercę, niż pełnoprawną przygodę szpiegowską.

2 Lepiej: dla królowej i kraju

Ten brzmi jak prawdziwy tytuł Jamesa Bonda z ery Seana Connery / Rogera Moore'a (tj. Epoki klasycznego Bonda) w sposób, w jaki żadna z innych propozycji dotyczących Bonda 25 - ani większość istniejących filmów Daniela Craiga o Bondzie - nie zawiodła. robić. Ale nie jest tak staroświecki, żeby nie pasował do dzisiejszego krajobrazu filmowego.

Byłby to dobry tytuł dla ostatniego filmu Craiga o Bondzie, ponieważ jako finał będzie musiał zakończyć jego charakterystykę i dać mu pożegnanie. Nazwanie filmu na cześć powodu, dla którego Bond podróżuje po świecie, ryzykuje życiem i pokonuje megalomańskich złoczyńców, byłoby dobrym punktem wyjścia do tego.

1 Gorzej: Shatterhand

Krążyły plotki, że jest to prawdziwy tytuł, a przynajmniej tytuł roboczy, zanim te plotki zostaną szybko uciszone przez producentów Bonda. Shatterhand pochodzi od Dr. Guntrama Shatterhand, jednego z wielu aliasów używanych przez lata przez Blofelda. Podążyłby śladami kilku ostatnich tytułów, Skyfall i Spectre - jednowyrazowe tytuły zaczynające się na „S” - ale żaden z nich nie jest klasycznym tytułem Bonda.

Klasyczny tytuł Bonda to zwinna fraza, zwykle zawierająca słowo „die”, więc nadeszła pora, aby przełamać jednowyrazowy trend w tytule „S” i czy jest lepszy sposób na złamanie go niż fraza zawierająca słowo „umrzeć?”