Kit Harington opowiada o „Testamencie młodości”, grając w komedię i ucząc się
Kit Harington opowiada o „Testamencie młodości”, grając w komedię i ucząc się
Anonim

Znasz go jako Jona Snow, szlachetnego, ale ponurego młodego wojownika Gry o Tron. Ale angielski ingendude to znacznie więcej, Kit Harington. Kiedy usiedliśmy z nim w Nowym Jorku, aby omówić jego nowy film, Testament of Youth, Harington był zamyślony i entuzjastyczny, zrzucając od niechcenia bomby i chichocząc bardziej niż jego ponury Stark kiedykolwiek.

Oparty na wstrząsających wspomnieniach Very Brittain, Testament of Youth koncentruje się na młodej Angielce, która walczyła najpierw o pójście na studia, a następnie o przyłączenie się do działań wojennych, gdy I wojna światowa pochłonęła jej rodzinę, przyjaciół i wszystko, co znała na świecie. Harington zagra u boku Alicii Vikander, jako czarującego kochanka Very i nieustępliwego zwolennika Rolanda Leightona.

W trakcie odkrywania tego, co czyni ten utwór wyjątkowym, dowiedzieliśmy się również, jak feminizm wpływa na pogląd Haringtona na jego pracę i siebie samego, co stworzył z „Hardhome” Game of Thrones, dlaczego płacze na samolotach, jego obecna obsesja kulturowa, i jak to jest grać „trochę dupka”.

Testament of Youth oferuje tę stronę, której fani Gry o Tron mogą się nie spodziewać. Roland jest wesoły. Jest trochę gładki z kobietami; jest pewny siebie. Czy było to dla ciebie ważne w znalezieniu roli?

Właściwie myślę, że na początku doszedłem do tego, grając go poważnie. Jakbym trochę za dużo przewidywał wojnę. I (reżyser) James (Kent) miał rację, tworząc to światło.

Powiedział: „Nie wiesz, co się zaraz wydarzy. Masz 19 lat. Jak młodszy, młodszy, młodszy. Szczęśliwszy”. I to była bardzo dobra notatka od reżysera. Ponieważ prowadziłem badania nad nim i (Rolandem) bardzo poważną osobą. Miał obsesję na punkcie heroizmu i traktuje siebie bardzo poważnie w listach, które czytasz, lub w przedstawianiu go w książce. Ale dla opowieści ważne było, aby był lekki i trochę młody i chłopięcy. I to była fajna gra. W Game of Thrones jestem zupełnie inną osobą. Bardzo zmartwiona osoba.

Tak, Jon jest dużo bardziej zamyślony.

Tak.

W związku z tym, czy w ogóle było wyzwaniem, aby spojrzeć na myślenie podczas I wojny światowej? Na przykład idea tego poziomu konfliktu była wtedy po prostu niepoznawalna.

Ci młodzi mężczyźni byli zupełnie inną rasą. Byli przede wszystkim patriotami. Miał obsesję na punkcie walki o swój kraj, szukania sensu życia idąc na wojnę. Jesteśmy teraz znacznie bardziej cyniczni z powodu tej wojny. Jestem bardziej cynicznym człowiekiem niż Roland. Tak więc przeniesienie się na taki sposób myślenia było pod pewnymi względami niewygodne. Muszę pamiętać, że był indoktrynowany w szkole. Był przede wszystkim romantyczny. Wierzył w wojnę jako romans, co jest dziwne, kiedy się nad tym zastanowić.

Oglądając ten film, irytujące było dla mnie to, że nie są tak naiwni, jak autentycznie entuzjastyczni. Ze względu na sposób, w jaki myśleli o wojnie, w porównaniu ze sposobem, w jaki ją teraz realizujemy.

Tak, myślę, że ta wojna była straszna. Ale wierzyli, że Niemcy - tak jak wtedy - muszą zostać udaremnione. W to wierzyli. I nie można wrócić do tego sposobu myślenia. Ale ważne jest, aby zadać te pytania w tym filmie.

Jak myślisz, co mówi dziś Testament Młodzieży?

Myślę, że jest to wyjątkowe w opowiadaniu historii kobiety podczas tej wojny, w byciu filmem wojennym prawie wyłącznie z frontu domowego i oczami kobiety. Jest to ważne na dwóch poziomach, ponieważ w tamtym czasie istniały trzy uniwersytety w Oksfordzie, które były wyłącznie żeńskie, aw Oksfordzie były 33 uczelnie. Vera była feministką. Była wczesnym (standardowym) nosicielem praw kobiet. A jednak nawet teraz rzadko zdarza się, aby kobieta odgrywała główną rolę w filmie, co robi nasz film. To ważne, że to film feministyczny.

Czy to było dla ciebie ważne, kręcenie feministycznego filmu?

Tak. Tak, było. Pomyślałem, że to wyjątkowy film z tego powodu. Zawsze chcesz szukać innych filmów. A to jest inne z tego powodu.

Szczerze mówiąc, chciałem też pracować z Alicią. Myślę, że jest niesamowitym aktorem.

Spotkaliście się już wcześniej.

Tak, jedliśmy kilka razy kolację, ponieważ pracowaliśmy razem nad Seventh Son. Ale jakbym był malutką rolą na początku tego filmu, a ona była główną kobietą.

Ale byłeś w tym świetny i musiałeś pracować z The Dude (Jeff Bridges).

(Ściszonym tonem) Nadal tego nie widziałem! (Chichocze)

Cóż, widziałem to i byłeś w tym świetny.

Dziękuję Ci. Muszę pracować z The Dude. Tak, było fajnie.

Więc, jak myślisz, co Roland widział w Vera? Ponieważ, jak powiedziałeś, pod wieloma względami wyprzedziła swoje czasy.

Myślę, że był szczerze mówiąc prawie freudowski. Jakby jej się podobała, bo przypomina mu jego matkę. Jego matka była potężną kobietą, główną postacią w gospodarstwie domowym i - szczerze mówiąc - żywicielką rodziny. Przyniosła pieniądze do domu (pisząc). Ale myślę, że był z tego powodu tak pewny siebie. Podchodzi do niej i mówi (wpływając na coś, co mogę opisać tylko jako koleś-stary ton) „Naprawdę podoba mi się fakt, że chcesz dostać się do Oksfordu. Mogę ci pomóc”. To tak, jakbyś kurwa protekcjonalny kutasie! I uczy go w ten sposób, wiesz, co mam na myśli?

I że jest tak zszokowany, kiedy daje mu notatki o jego poezji.

Tak, „pochodna”. On mówi: „Kurwa? Pochodna? Kto mówi mi ta dziewczyna (moje wiersze) są pochodnymi ?!” Ale byli. Ona miała rację. Jego wiersze były pochodną tego pokolenia poezji. I znowu poezja była zupełnie inna po pierwszej wojnie światowej. O wiele bardziej cyniczny, znacznie mroczniejszy. Był jak Robert Graves, wiesz? Chodził o romantyzm, piękno, naturę i bohaterstwo. Był pochodną. Kto wie, kim mógł być. Mógłby być wielkim pisarzem, gdyby nie zginął.

Cóż, wiersz, który przeczytałeś w filmie o kwiatach i zniszczeniach wojennych wokół niego, jest bardzo poruszający.

To piękny wiersz. Ale to jest surowe. To jak niewykorzystany talent. Mógł być o wiele (więcej). Robiąc prasę, byłam naprawdę niegrzeczna w stosunku do jego wierszy. Myślę, że są naprawdę dobre, ale frustrowało mnie to. Wydaje mi się, że gdyby żył ponad 19 lat, mógłby zostać wielkim pisarzem.

Tak, on sam był w surowej formie. Myślę, że w filmie pojawia się sytuacja, w której Vera zmaga się z pisaniem. Niezależnie od tego, czy jest to dla niej samolubny wysiłek, uświadomienie sobie, że może mówić nie tylko w swoim imieniu, ale także o tych, których straciła na wojnie.

Napisanie tej książki musiało być dla niej niesamowicie trudne. Lubię przejść przez depresję i myśleć, że cokolwiek znaczyło, kiedy straciła tylu ludzi, a potem nagrać to musiało być naprawdę trudne.

Oglądając film, nie znałam zbyt dobrze jej historii. I dlatego wielokrotnie płakałem, ponieważ jest tak wiele miejsc, w których tak dużo ma do czynienia. Płakałeś, oglądając Testament of Youth?

Nie, byłem zbyt podobny - wciąż rozbierałem (mój występ) na bok.

Czy nie jesteś osobą, która płacze na filmach?

Jestem w samolotach. Wsadź mnie do samolotu, a będę płakać przy wszystkim. Będę płakać w Avengersach na miłość boską. To coś związanego z wysokością sprawia, że ​​płaczę.

Więc jaki jest najdziwniejszy film, na którym kiedykolwiek płakałeś w samolocie?

Nie wiem Pamiętam, jak kiedyś płakałem do Sideways. To było zabawne. To nie było nawet w samolocie. To jak najdziwniejszy film, przy którym można płakać.

Ale rozumiem. Paul Giamatti właśnie do mnie dociera. Więc wyraziłeś frustrację, że zostałeś zaszufladkowany jako „przystojniak”. Czy był to problem w Testamencie młodości, kiedy Roland był takim chłopcem ze snu dla Very?

Nie. Nie. To nigdy nie jest problemem. Myślę, że nie podoba mi się słowo „przystojniak”. Często mnie o to pytano. Wypadło na czymś w rodzaju konferencji HFPA. Ktoś powiedział: „Czy lubisz być nazywany przystojniakiem?” I powiedziałem: „Nie, nie lubię być nazywany przystojniakiem”. To cholernie absurdalne określenie. To tak, jakby nazywać dziewczynę „dzieckiem”. Szczerze mówiąc, to obraźliwe.

Ale nigdy nie widziałem Rolanda jako przystojniaka. Widziałem go jako bardzo romantycznego młodego człowieka, którego gra jest naprawdę interesująca.

Cóż, cieszę się z tego. Ale mam na myśli, on jest całkiem rozmarzony.

Jest ładny. Lubię to. Jest też całkiem rozmarzony. Był całkiem sprytny. Jeśli spojrzysz na jego szkolne rekordy, był najlepszy w swojej klasie. Nic dziwnego, że był kurewsko arogancki.

Ale nie jest debilem, jest pewny siebie w sposób, w jaki myślisz: „Cóż, oczywiście, że jesteś!”.

Tak, ale czasami jest dupkiem podczas filmu. Na przykład kiedy traktuje ją protekcjonalnie, że pomógł jej dostać się do Oksfordu, jest trochę dupkiem.

Widzimy wzrost tego. Byłem bardzo pod wrażeniem nowoczesności tego filmu. I nie wydaje się to nieszczere, więc nie wydaje się, że filmowcy próbują narzucić filmowi „feministyczny program”. Po prostu taka była ta historia.

Po prostu jest. Tak. I był taki moment, kiedy wszyscy (co wpływa na bardziej wytworny angielski akcent) mówiliśmy z bardziej ostrymi akcentami. (Wraca do swojego normalnego akcentu) I to było złe, ponieważ stworzyło z tego kawałek z epoki, który był zdystansowany od publiczności. Musieliśmy zrobić trochę bardziej potocznie.

Zmieniasz biegi, ostatnio robiłeś rzeczy w programie Setha Meyera i na Dzień Czerwonego Nosa, które pokazują, że jesteś naprawdę zabawny. Czy w ogóle chciałeś robić komedie?

Lubię komedię. Po prostu lubię naprawdę głupie gówno. Wiesz, nie chcę robić czegoś nudnego i trochę prozaicznego. Podobnie jak komedia romantyczna, wcale mnie to nie interesuje. Lubię naprawdę farsę, jak na przykład wychodzi na jaw coś, co nazywa się 7 Days in Hell, co jest mockumentem o tenisie Andy'ego Samberga. Co jest całkiem zabawne. Tak, lubię komedię. To zabawne. Praca powinna być przyjemna.

To było intensywne. Żeby dać ci pomysł: nakręciłem ten film (Testament młodości), cały film w trzy tygodnie. I tyle czasu zajęło nakręcenie tej dwudziestominutowej sekwencji (na Game of Thrones). Był to więc jeden z najbardziej intensywnych filmów, jakie kiedykolwiek zrobiłem. To było wspaniałe. Kocham to.

Widziałem to wczoraj i - po prostu nigdy nie wiesz, jak się z tym poczujesz. I jest dla mnie ważne, że zadziałało. Naprawdę czułam, że tak. Byłem z tego bardzo zadowolony. To podniosło poprzeczkę dla Tronów, co było dobre. To był punkt znacznikowy w Tronach, który powinien zostać trafiony i należało go trafić. I byłem z tego zadowolony.

Kiedy wchodzisz w interakcję z Białymi Wędrowcami, jak oni wyglądają na planie?

Dokładnie tak, jak robią (na ekranie).

To wszystko makijaż protetyczny?

Wszystko protetyczne. Nocny Król jest również protetyczny. Wyglądają tak nawet do oczu. Robimy świecące (kontakty). I to jest cholernie zabawne, ponieważ spacerujesz (między ustawieniami) i masz Białego Wędrowca rozmawiającego z Nocnym Królem, trzymając tylko filiżanki herbaty. (Chichocze i uśmiecha się)

Dobrze. Zrobiłem wizytę w planie horroru, gdzie wszyscy aktorzy byli oblani sztuczną krwią, od niechcenia podjadając mieszankę szlaków, gdy z nami rozmawiali. A ty po prostu mówisz: „Co się dzieje?”

Tak, to jest niesamowite.

Tak więc w Game of Thrones najwyraźniej poczułeś pełną siłę fandomu. Czego szukasz w filmie lub telewizji?

Minęło trochę czasu, odkąd coś wymyśliłem. Myślę, że to jedna z wad bycia w serialu, że odkłada oglądanie programów. Breaking Bad było ostatnią rzeczą, na którą masowo się angażowałem. Chyba tunel.

Nie znam tego.

Tak, powinieneś to obejrzeć. Jest brytyjski i ma w sobie Stephena Dellane'a i jest fantastyczny. Ale bardzo lubię dokument. Niedawno - nie mów mi końca - ale właśnie zacząłem oglądać The Jinx, co jest fantastyczne.

Nic nie powiem, poza tym, że to niesamowite.

Tak. Jestem tylko w drugim odcinku. Uważam, że to naprawdę interesujące, jak filmy dokumentalne przybierają formę serialu. To trochę źle.

Mamy też podcast Serial, o którym nie wiem, jeśli słyszałeś. Ale jeśli podoba ci się The Jinx, polecam pobranie tego wszystkiego na później, ponieważ jest podobny do tego, że prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa, w tym przypadku przesłuchanie, czy właściwa osoba została skazana. I stało się to obsesją wszystkich. Były takie imprezy, jak w latach trzydziestych XX w. W audycjach radiowych, ludzie byli zainteresowani tym programem.

Naprawdę? Seryjny? O! Ktoś mi o tym powiedział. To trochę źle, że chcemy więcej tego dokumentalnego stylu. To trochę - niepokoi mnie trochę, że filmy dokumentalne poruszają się w ten sposób. Uwielbiam dokument, ale trzeba go oglądać tak cynicznym okiem. Mam na myśli to, że Jinx to dość otwarta / zamknięta sprawa, ale …

Masz na myśli pomysł niemal wykorzystania horroru?

Wykorzystując horror, ale także opowiadając historię z bardzo konkretnego punktu widzenia. Jakby oglądać filmy dokumentalne naprawdę cynicznym okiem. Ponieważ może to być tak łatwy sposób na zniekształcenie opinii ludzi na różne tematy.

Ponieważ zakładają, że to prawda?

Tak. Ponieważ całkowicie kupujesz to, co mówi ci twój dokument.

Który dokument, który ostatnio oglądał, naprawdę cię znokautował?

Ostatnio nie wiem. Nie miałem dużo czasu. Ale moim ulubionym dokumentem wszechczasów jest Man on Wire. Widziałeś to?

Mam!

Musisz to kurwa kochać.

-

Testament Młodzieży otwiera się 5 czerwca 2015 r.