Ostatni przegląd egzorcyzmów
![Ostatni przegląd egzorcyzmów Ostatni przegląd egzorcyzmów](https://images.limewomen.com/img/movie-reviews/5/last-exorcism-review.jpg)
![Anonim Anonim](https://limewomen.com/logo.png)
Naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać po The Last Exorcism. Z tego, co widziałem w zwiastunie, wyglądało to skutecznie przerażająco - a umieszczenie nazwiska Eli Rotha jako producenta nie wpłynęło na mnie w żaden sposób. Wyreżyserował go Daniel Stamm, gość z kilkoma małymi filmami na swoim koncie, więc wyszedłem bez oczekiwań.
Gdy film się zaczął, byłem zaskoczony, widząc, że idą drogą dokumentalną z perspektywy pierwszej osoby. Od samego początku, który z jakiegoś powodu przetarł mnie we właściwy sposób - powiedział mi, że nie dostaję kolejnej zgrabnej, spakowanej produkcji horroru.
Jesteśmy przedstawieni pastorowi Cotton Marcusowi, charyzmatycznemu mężowi i ojcu, który swoimi ognistymi kazaniami może zmusić swoją kongregację do jedzenia z ręki. Był wychowywany na kaznodzieję, odkąd był małym chłopcem i chociaż przez całe życie był wierzący, zaczął mieć wątpliwości co do swojej wiary w Boga.
Ale facet musi jeść, prawda?
Więc pomimo niedawnej utraty wiary, nadal głosi - i zarabia kilka dodatkowych pieniędzy na odprawie egzorcyzmów w Luizjanie, gdzie ma swoją siedzibę. Teraz nie jest tylko oszustem - czytał w gazetach nieraz o dzieciach, które zostały nieumyślnie zabite podczas egzorcyzmów z powodu metod stosowanych do wypędzania rzekomych demonów. Oczywiście nie wierzy w nic takiego - że zamiast tego istnieją psychologiczne przyczyny za zachowaniem rzekomo opętanych ludzi. Jego logika jest taka, że jeśli dotrze do nich pierwszy, przed typami religijnymi, które naprawdę wierzą, że egzorcyzmują demony, może uratować tych ludzi przed możliwymi obrażeniami lub śmiercią - i udzielić zaleceń, które mogą im pomóc.
Z jakiegoś powodu (być może z poczucia winy) wyjawia to wszystko dokumentalistce i jej operatorowi - i chce, aby przyłączyli się do tego, co według niego będzie typowym pseudoegzorcyzmem. Wyjeżdżają w głąb kraju, aby znaleźć ojca (Louis Herthum) wychowującego swojego nastoletniego syna i córkę w wirtualnej izolacji od miasta. Niedawno stracił żonę i tylko jego wiara i zwrócenie się do Biblii pozwoliły mu przez to przejść. Jednak czasami w nocy zabijane są jego zwierzęta gospodarskie, a rano jego 15-letnia córka Nell (Ashley Bell) budzi się we krwi, nie pamiętając, co się stało.
Cotton jest zajęty układaniem podwalin pod swój fałszywy egzorcyzm - przygotowywaniem swojego pokoju do wyświetlania przerażających efektów dźwiękowych, potrząsania łóżkiem, sprawiania, by dym leciał z krucyfiksu itp. W międzyczasie przesłuchuje ją i jej rodzinę, aby spróbować dotrzeć na dno prawdziwego problemu. W końcu, oczywiście, sprawy stają się znacznie poważniejsze i dziwniejsze niż cokolwiek, z czym spotkał się wcześniej, a wraz z rozwojem rzeczy zaczyna się zastanawiać, czy może być tak głęboko zaniepokojona - lub czy dzieje się coś naprawdę nadprzyrodzonego.
Film w ogóle by nie zadziałał, gdyby nie urok, który Patrick Fabian wnosi do roli Cotton - z pewnością jest oszustem próbującym zarobić więcej pieniędzy na utrzymanie swojej rodziny, ale widać to na samym dole wszystko, co ma dobre serce. W pewnym momencie, mając szansę odejść z grubym zwitkiem banknotów, postanawia wrócić, ponieważ naprawdę martwi się o Nel.
Mówiąc o Nell, Ashley Bell wykonuje znakomitą robotę, przedstawiając prawdziwie szeroko otwartą niewinną osobę uwikłaną w coś, czego nie może zrozumieć, ale desperacko pragnie uciec. To sprawia, że jest to tym bardziej skuteczne, gdy przechodzi do bycia opętanym.
Osobiście jestem fanem tego stylu kręcenia filmów, kiedy robi się to raz na świetny czas - mogą istnieć porównania do Paranormal Activity, ale dla mnie wydawało się to bardziej oryginalnym Blair Witch Project (w dobrym sensie). W przeciwieństwie do Blair Witch, nie ma rujnowania filmu, jeśli wiesz na pewno, że to fikcja - to jest oczywiste.
Wszystko jest kręcone ręcznym aparatem, ale nie jest nadmiernie chwiejne, jak można by się obawiać. Często używa się fotografii przy słabym oświetleniu (ze świetnym efektem), a całość jest niskobudżetowa, co sprawia, że jeszcze bardziej dostaje się pod skórę. Nie ma wiele gore (w końcu to PG-13), ale niektóre fizyczne skrzywienie Nell (które są prawdziwe, a nie CGI) są co najmniej niepokojące. Filmy rozwijają się powoli, co sprawia, że widzowie nie wiedzą, czy Nel naprawdę jest opętana przez demona, czy też cierpi z powodu jakiejś głębokiej psychologicznej traumy z powodu ostatnich wydarzeń.
Jak dotąd wszystko w porządku, prawda? Cóż, pierwszą rzeczą, która odwraca uwagę od filmu, jest decyzja o dodaniu muzyki do ścieżki dźwiękowej w około 2/3 całości. To było zaskakujące i wyrwało mnie z dokumentalnego wrażenia, nad którym film tak ciężko pracował do tego momentu. Nie było to w żadnym razie zbyt „kinowe” - po prostu jakaś cicha, trzymająca w napięciu muzyka wzmacniająca napięcie… ale okazało się, że ma odwrotny skutek, wyciągając mnie z filmu.
Jeśli jesteś religijny, portrety miejscowych jako raczej ignorantów, zniechęcą cię, chociaż nie przesadzają, a Fabian na ekranie jako przewodnik nieco to zmiękcza. Ogólnie jednak należy mieć świadomość, że ogólny „przekaz” filmu nie jest do końca korzystny dla ludzi wierzących.
W miarę postępów filmu byłem ciekawy, dokąd to doprowadzi - czy Cotton odkryje, że Nell była naprawdę opętana i że będzie musiał sięgnąć głęboko, aby ożywić swoją wiarę i ją ocalić? A może (w sposób antyklimaktyczny) stwierdziłby, że mimo wszystko potrzebowała pomocy psychologicznej? Niestety, po dość ciekawej podróży The Last Exorcism CAŁKOWICIE przeskakuje po szynach w ostatnich 10 minutach.
To tak, jakby albo nie wiedzieli, jak powinni zakończyć film, albo pomyśleli: „Hej, rzućmy tam to szalone, szalone zakończenie, które zapędzi ludzi w pętlę”. Cóż, jestem tutaj, aby wam powiedzieć, że jeśli o mnie chodzi, była to OGROMNA chybienie - trwonienie dobrej woli, jaką film zbudował wśród widzów w poprzednich 90 minutach. To śmieszne nie tylko na jednym poziomie, ale na wielu - całkowicie niedorzeczne i niezadowalające.
Zwykle dołączam tutaj zwiastun filmu, ale tak naprawdę, jeśli planujesz obejrzeć film, a jeszcze go nie widziałeś, najlepiej zrób sobie przysługę i nie - zostaw wszystko dla samego filmu. Aha, i chociaż to PG-13, rzeczywiste podejście do tego, co dzieje się na ekranie, to koszmary dla dzieci, więc zostawiłbym je w domu na ten temat.
W końcu naprawdę chciałbym dać temu mocniejszą rekomendację, ale jeśli szukasz czegoś innego w horrorze i jesteś fanem stylu pierwszoosobowego / dokumentalnego, prawdopodobnie spodoba ci się The Last Exorcism - aż do naprawdę głupiego zakończenia.
(głosowanie)
Jeśli widzieliście ten film, zajrzyjcie do naszego wpisu poświęconego ostatnim egzorcyzmom, jeśli chcielibyście omówić film, nie martwiąc się o zrujnowanie go dla tych, którzy go jeszcze nie widzieli.
Nasza ocena:
3 z 5 (dobre)