Recenzja finału League Series: Wszystko o Shivie
Recenzja finału League Series: Wszystko o Shivie
Anonim

(To jest recenzja finału serii The League. Będą SPOILERY).

-

Pomimo tego, że jest jedną z odwiecznych niedocenianych komedii telewizji kablowej i przegrywającą rankingi przez cały siedmioletni sezon, Liga nigdy nie zawahała się, jeśli chodzi o jej komediowy styl. Bezwstydny, zgryźliwy, tępy i prawie zawsze ledwo trzymający się granic, humor The League można również scharakteryzować jako spójny - w tonie i strzelaniu do śmiechu. Nieoceniony, ale nie do końca przeoczony, League był jak ten weteran automatów do gry, do którego zawsze można było się zwrócić po solidną grę elastyczną w dowolnym tygodniu.

Ale kiedy The League oficjalnie wycofuje się z telewizji po 84 odcinkach, zaczyna się tonąć, jak bardzo ta konsekwencja i niezawodność do śmiechu zostanie pominięta. Z drugiej strony możemy przynajmniej powiedzieć, że seria zakończyła się w tym samym duchu, w jakim się zaczęła - z egocentrycznymi głównymi bohaterami walczącymi o swoje trofeum ligi fantasy, ryzykując i kosztem prawie wszystkiego innego w `` The Great '' Noc Śiwy.

Pozostając wiernym swoim oryginalnym kolorom, The League oparła się sentymentalizmowi w swoim finale (w większości), gdy postawiła swoje postacie przeciwko sobie w ostatecznym meczu urazy, w którym jedyną rzeczą, która się liczyła, było wygranie Shivy. I jak to było odpowiednie, że tytuł mistrza Shiva Bowl był całkowicie do zdobycia. Wszyscy byli w play-offach i najwięcej punktów zdobędzie koronę.

Dla bohaterów The League te stawki zwykle nie mogą być wyższe, ale w tym konkretnym tygodniu wielu członków ligi miało jeszcze więcej powodów do gry. Pete (Mark Duplass) miał szansę wygrać milion dolarów w codziennym turnieju fantasy (ku rozczarowaniu swoich przyjaciół); Ruxin (Nick Kroll) zmagał się z decyzją, czy zmiażdżyć Andre (Paul Scheer) wiadomością, że Pete był prawdziwym ojcem nienarodzonego syna Meegan (Leslie Bibb), z którym była w ciąży; a Jenny (Katie Aselton) i Kevin (Steve Rannazzisi) stanęli twarzą w twarz, aby zdecydować, kto zostanie zmuszony do poddania się operacji sterylizacji, a „zwycięzca” otrzymał trofeum „The Snip”. Potem była też kwestia sezonowego zakładu Pete'a i Andre na to, kto zakończy najszczęśliwszy rok, który wymagał rozstrzygnięcia.i czy Taco (Jon Lajoie) faktycznie „zniknie” z grupy przyjaciół i ligi, czy też nie.

Wraz z końcem serialu i siłami, z którymi stanęli bohaterowie serialu, możliwość rozerwania grupy po raz pierwszy wydawała się bardzo realna. Jednak to uczucie było ulotne, ponieważ finał The League wzmocnił to, o czym zawsze był serial: przyjaźń i koleżeństwo; ale także, co ważniejsze, robienie wszystkiego, aby bezlitośnie pokonać swoich przyjaciół.

I nigdy nie widzieliśmy, aby ta równowaga rozgrywała się bardziej przejmująco niż w przypadku dylematu Ruxina, który jest wspomagany (lub zaostrzany, w zależności od tego, jak na to spojrzysz) radą jego przyszłego ja, przedstawioną przez Larry'ego Davida z Curb Your Enthusiasm w genialna i przezabawna scena. Kiedy Ruxin rzucił okiem na swoją przyszłość i wysokie prawdopodobieństwo wygrania Shivy, zdaje sobie sprawę, że mówienie Andre o Pete'u i Meeganie nie jest właściwą drogą. Jednak ta decyzja zamienia karmę fantasy football przeciwko niemu, ponieważ Ruxin przegrywa w najgorszy możliwy do wyobrażenia sposób, w rzut monetą przeciwko rzeczywistej monecie.

W międzyczasie Pete przyjmuje podobny karmiczny policzek po wygraniu miliona dolarów, ale także wygrywa przerażającego Sacko, którego żądło wydaje się przeważać nad radością, która zwykle wiązałaby się z tak dużą wypłatą. Nawet sam akt wygranej nie był tak euforyczny ani satysfakcjonujący, jak w przypadku jego przyjaciół, ponieważ jowialna gadka Pete'a - która normalnie byłaby akceptowana i doceniana na tablicy ogłoszeń ligi - została uznana za obraźliwą, odstręczającą. i niemile widziany wśród swoich nowych konkurentów w turnieju z dużymi pieniędzmi.

Ale chyba największym świadectwem poświęcenia grupy dla Shivy i ligi był Kevin, który - nawet po utracie obu jąder w wyniku niefortunnego wypadku, który był wynikiem wściekłości Jenny po wygranej w The Snip - nadal dbał o ligę przede wszystkim, gdy znajdował się w stanie, który można uznać za metaforę tego, jak często przedstawiano jego postać.

Ostatecznie jedyną postacią, która wydawała się być szczęśliwa, był Andre, co od razu wydawało się zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, biorąc pod uwagę, że jego postać nigdy nie miała takiego luksusu w grupie jego „przyjaciół”. I w zabawny sposób, tę iluzję szybko zniweczyło zakończenie, które było równie pasujące, co zabawne - gdy przyszły Andre i jego 18-letni syn otrzymali krótką wiadomość, aby zakończyć wszystkie wiadomości od dzisiejszy gang, który ujawnia, że ​​Pete jest ojcem, witając Andre II w lidze i jego charakterystyczną cechę upokorzenia.

Choć sam odcinek był zabawny, przymiotnik, który przychodził mi do głowy podczas oglądania, pasował. W świecie The League wszystko wydawało się działać tak, jak powinno; nikt nie okazał się godny chwały Shivy, mimo że poświęcił wszystko, by ją wygrać. A jako fani serialu, czy nie jest to wszystko, czego tak naprawdę chcieliśmy w finale?

Podczas gdy serial konsekwentnie wywoływał wielki śmiech, być może najlepszą częścią The League było to, że nigdy się nie zmieniła i nigdy nie poszła na kompromis, jeśli chodzi o jej humor. Było trochę serca, ale zawsze chodziło o Shivę i dreszczyk emocji związany z pokonaniem twoich przyjaciół - i dlatego zawsze będziemy mieć specjalne miejsce w naszych sercach dla The League.

Co myślisz o finale serii The League ? Czy przegapisz przedstawienie? Dajcie nam znać w komentarzach.

Zdjęcia: Byron Cohen i Jessica Brooks / FX