Leonardo DiCaprio jest seryjnym mordercą w „Diabeł w białym mieście”
Leonardo DiCaprio jest seryjnym mordercą w „Diabeł w białym mieście”
Anonim

Można by argumentować, że Leonardo DiCaprio nie zagrał jeszcze naprawdę nikczemnej postaci. Gwiazda Incepcji wreszcie znalazła seryjnego mordercę, który rzuci wyzwanie jego umiejętnościom. DiCaprio wcieli się w postać HH Holmesa w adaptacji Diabła w Białym Mieście.

Książka non-fiction Erika Larsona opowiada legendarną historię seryjnego mordercy, który terroryzował Światowe Targi w Chicago w 1893 r. Przed śmiercią w 1896 r. Holmes przyznał się do wielu morderstw. Jego urok pomógł wprowadzić niezliczone kobiety do tego, co nazwał The World's Fair Hotel - ostatecznie znanego jako zamek morderstwa. Dokładna liczba jego ofiar wahała się od tego czasu od 27 do 200.

Leonardo DiCaprio idealnie pasuje do tej roli. Jego połączenie uroku i przerażenia powinno być płynne i jeśli dobrze rozegra swoje karty, może to być dla kariery DiCaprio tym, czym Dawno temu na Zachodzie było dla Henry'ego Fondy. W tym drugim przypadku reżyser Sergio Leone przekonał Fondę, by przyjęła rolę złoczyńcy, ponieważ po drugiej stronie byłby szok dla świata, gdy zobaczyłby człowieka znanego ze swoich bohaterskich postaci.

Niedawna fala ról DiCaprio z wewnętrzną udręką trwa nadal w Devil in the White City. Potrzeba nieskończonego poświęcenia wykonawcy takiego jak DiCaprio, aby naprawdę odgrywać te role. Na przykład, cokolwiek Vince Vaughnowi brakowało Normanowi Batesowi w Psycho, DiCaprio jest więcej niż w stanie zastąpić tym seryjnym mordercą.

Poza DiCaprio, cała opowieść o HH Holmesie jest fascynująca. Appian Way i Double Features będą dystrybuować film po wielu pochwałach dla powieści. Kierownictwo obu firm podzieliło się przemyśleniami na temat filmu w oświadczeniu za pośrednictwem Deadline.

„(Ta książka) jest naprawdę jedyną w swoim rodzaju amerykańską opowieścią o pierwszym seryjnym mordercy w naszym kraju. Jesteśmy podekscytowani, aby przenieść ją na duży ekran”.

„To wielki, zabawny thriller w niesamowitej scenerii, który spodoba się publiczności na całym świecie”.

Ponadto Chicago będzie odgrywać ważną rolę w tym filmie. Przez lata widzieliśmy ciemną stronę miasta z kilkoma filmami gangsterskimi, ale to powinno rzucić nowe światło (lub ciemność) na Wietrzne Miasto. Dotyczy to zarówno jednego człowieka, jak i lęku, jaki siał podczas jednego z najpopularniejszych wydarzeń na świecie przełomu XIX i XX wieku.

Ale w końcu jest to film o niesławnych morderstwach HH Holmesa, a DiCaprio jeszcze nie zagrał naprawdę nikczemnej postaci. Pamiętaj, postacie wątpliwe moralnie nie są tak naprawdę nikczemne. Najbliższym DiCaprio, który kiedykolwiek grał złoczyńcę w swojej karierze, był Człowiek w żelaznej masce. Nie trzeba dodawać, że potrzebuje lepszego złego faceta.

Niektórzy powiedzieliby, że J. Edgar Hoover jest blisko. DiCaprio wcieli się w dyrektora FBI w nadchodzącej biografii Clinta Eastwooda Hoover.

Niezależnie od tego, Devil In The White City jest ekscytujący pod każdym względem. Od kilku lat krąży po Hollywood, przeszukując nawet radar Toma Cruise'a podczas początkowej popularności książki. DiCaprio to fantastyczny wybór, a jego harmonogram na najbliższe kilka lat powinien wkrótce przynieść zasłużonego Oscara.

Co myślisz o DiCaprio jako HH Holmesie? Omów wybór i samą książkę w sekcji komentarzy poniżej.