Neil Marshall chce wyreżyserować film „Black Widow”
Neil Marshall chce wyreżyserować film „Black Widow”
Anonim

Neil Marshall jest zajętym człowiekiem. Obecnie cieszy się zasłużoną nominacją do nagrody Emmy (swoją pierwszą!) Za swoje wysiłki w przedostatnim odcinku czwartego sezonu Game of Thrones; ta odrobina uznania prawie szkodzi jego podwójnemu wkładowi w Black Sails Starza (nie wspominając o jego nadchodzącym pilocie Constantine'a). I ma więcej prac czekających na skrzydłach, większość z nich wstrzymała projekty sprzed jego walk w Westeros - Outpost, The Last Voyage of the Demeter i Burst 3D.

Tak więc przy tak zapakowanej tabliczce jest cudem, że Marshall mógł nawet znaleźć czas na filmy gatunkowe o spontanicznym ludzkim spalaniu, a tym bardziej na zdjęcia w studiu. To zabawne, jeśli chodzi o ludzi zapracowanych: zazwyczaj całkiem nieźle radzą sobie z równoważeniem czasu. W przypadku Marshalla rosnąca liczba telewizyjnych wypadów tylko opóźnia jego teatralne wypady, a nie je zabija, a on wciąż dodaje do coraz większej liczby filmów „do zrobienia”, którymi od czasu do czasu chętnie reżyseruje.

Przykład: chce nakręcić film Black Widow. Przynajmniej tak powiedział Vanity Fair w wywiadzie opublikowanym w zeszły czwartek, w którym mówił również o `` The Watchers on the Wall '', tajnikach adaptacji popularnych książek dla telewizji oraz twórczej wolności oferowanej przez medium w porównaniu z ograniczenia filmu. Marshall jest wciągającą osobowością, więc cały artykuł jest wart przeczytania, ale fani Marvela prawdopodobnie skupią się na jego uwagach pod koniec.

Ostatnia preambuła: nie ma w tym absolutnie nic, co należy interpretować jako „Neil Marshall kręci film o Czarnej Wdowie”. Mógłby chcieć, ale „chcieć” jest o milę wiejską od „robienia” (a poza tym Marvel jest po prostu zbyt zajęty na takie rzeczy, jak się wydaje). Oto pełna wycena:

Bardzo chciałbym zrobić film o Czarnej Wdowie. Świetnie, bardzo bym to zrobił. Ta postać jest naprawdę interesująca, nie ma żadnych supermocy, ma po prostu niezwykłe umiejętności, a świat, z którego pochodzi, będąc byłą zabójczynią KGB, uważam za naprawdę fascynujący, tak.

Marshall poprzedza ten mały samorodek, omawiając swoje preferencje dla superbohaterów, którzy nie mają supermocy; dla niego to kwestia odniesienia się do postaci i tego, jak musiałby „uwierzyć” w taką postać, żeby nakręcić o niej film. Najwyraźniej bardziej ugruntowane cechy Czarnej Wdowy są w jego zaułku. (Albo to, albo ukrywa mroczną przeszłość jako były super szpieg).

Szczerze mówiąc, szybkie spojrzenie na jego filmografię sprawia, że ​​jego stwierdzenie jest oczywiste. Marshall od lat tworzy filmy dla kobiet; Podczas gdy jego debiut, Dog Soldiers, jest prawie całkowicie zdominowany przez mężczyzn, jego kontynuacja The Descent z 2006 roku dotyczy relacji między kobietami, podczas gdy Doomsday z 2008 roku bawi się ikonografią Mad Maxa, używając kobiecej bohaterki zamiast Mela Gibsona. Centurion z 2011 roku powrócił do męskiego bohatera akcji z Michaelem Fassbenderem na czele, ale obsadził Olgę Kurylenko jako sympatyczną (i niesamowicie śmiercionośną) złość, która służyła mu za folię.

Fascynacja Marshalla postacią Czarnej Wdowy ma więc wiele sensu: dałaby mu bohaterkę, której potrzebuje, i być może film o kobiecej superbohaterce, na który zasługują fani Marvela. Z pewnością jest miejsce, aby stworzyć fascynujący samodzielny film skupiający się na Natashie Romanoff (a Scarlet Johansson jasno dała do zrozumienia, że ​​gra, by zagrać w tym filmie, jeśli kiedykolwiek się połączy). Na razie jest to mrzonka, ale jak na mrzonki są całkiem niezłe.