Remake Red Dawn wreszcie ma datę premiery
Remake Red Dawn wreszcie ma datę premiery
Anonim

Długi zastój remake'u Red Dawn wygląda na to, że wreszcie ujrzy światło dzienne, z wyznaczoną datą premiery na horyzoncie. Według Box Office Mojo, film trafi na ekrany 2 listopada 2012 roku - trzy lata po nakręceniu filmu.

Wielka czarna chmura zawisła nad Czerwonym Świtem w postaci sagi o bankructwie MGM, ale, jak informowaliśmy tutaj we wrześniu, niezależny dystrybutor FilmDistrict zawarł umowę, aby ostatecznie wprowadzić film do kin, bez względu na to, jak długo to potrwa.

Film jest pierwszym podejściem do reżyserii byłego kaskadera Dana Bradleya, który kiedyś założył maskę hokejową, by zagrać Jasona Voorheesa w Jason Lives: Friday The 13th: Part VI.

Film jest oczywiście remake'iem kultowego klasyka z 1984 roku, w którym wystąpił nieżyjący już, wspaniały Patrick Swayze i bardziej niewinnie wyglądający Charlie Sheen (w swoim debiucie filmowym) jako przywódcy grupy nastolatków, którzy walczą, gdy ich mały miasto w Kolorado zostaje przejęte przez wojska komunistyczne ze Związku Radzieckiego i Kuby.

Powstał, gdy świat przygotowywał się do totalnej wojny między Stanami Zjednoczonymi a ZSRR, u szczytu zimnej wojny - kiedy taka inwazja na amerykańską ziemię nie wydawała się aż tak śmieszna. Dziś to już inna historia.

Podczas gdy remake Red Dawn będzie bardzo dokładnie podążał śladami oryginału, tym razem to Koreańczycy z północy dokonują inwazji jedynego prawdziwego supermocarstwa pozostałego na planecie - po tym, jak filmowcy pierwotnie uznali Chińczyków za złoczyńców tego utworu., ale zmienili zdanie, aby uczynić film bardziej atrakcyjnym na coraz bardziej lukratywnym rynku Chin.

Podobnie jak sam Thor Chris Hemsworth (wcielający się w rolę Swayze'a), Adrianne Palicki (krótko Wonder Woman), Josh Peck, Isabel Lucas i Josh Hutcherson będą robić odwet jako amerykańskie nastolatki.

Po premierze 2 listopada 2012, Red Dawn zmierzy się z komedią My Mother's Curse i animowanym Wreck-It Ralph Pixara.

Czas pokaże, czy warto czekać na Czerwony Świt. Ale przynajmniej nie jest to kolejny film o inwazji obcych. Dobrze?