Gwiezdne wojny: Domhnall Gleeson odrzuca ostrą reakcję kobiety Jedi
Gwiezdne wojny: Domhnall Gleeson odrzuca ostrą reakcję kobiety Jedi
Anonim

Aktor Star Wars: The Last Jedi, Domhnall Gleeson, mówi, że chociaż szanuje prawo fanów do wyrażania opinii na temat filmu, nie przyjmuje żadnego punktu widzenia opartego na płci lub rasie członków obsady. Ostatni Jedi z 2017 roku okazał się być prawdopodobnie najbardziej dzielącym dotychczas filmem z Gwiezdnych Wojen i chociaż wielu ludzi uwielbiało zupełnie inne, nietradycyjne podejście Riana Johnsona do serii, inni nie zgadzali się z niespójnościami fabularnymi, dziurami w fabule i zmarnowanymi postaciami. Nawet aktor Luke Skywalker Mark Hamill przyznał, że niekoniecznie rozumiał łuk swojej postaci w filmie.

Jednak niewielka część publiczności Gwiezdnych wojen skrytykowała The Last Jedi z bardzo różnych powodów. W odpowiedzi na sugestie mniejszości wokalnej, że The Last Jedi forsuje jakiś feministyczny program z Daisy Ridley's Rey w roli głównej i innymi kluczowymi postaciami kobiecymi, takimi jak Holdo, Leia i Rose, ktoś zdecydował się edytować film, który usunął. większość kobiet w filmie. Ponadto Kelly Marie Tran - która grała Rose Tico w The Last Jedi - była nękana w mediach społecznościowych po premierze filmu, a wielu jej oprawców celowało w jej rasę i płeć w swoich atakach.

Powiązane: Ostatni komiks Jedi wyróżnia Obi-Wana jak film POWINIEN mieć

Aktor generała Huxa, Domhnall Gleeson, wcześniej wypowiadał się na temat swojego współ-gwiazdy Trana, a teraz w wywiadzie dla The Times (przez ComicBook) stwierdził, że chociaż akceptuje krytykę Ostatniego Jedi jako filmu, nie ma czasu dla tych, którzy celują w różnorodną obsadę filmu. Gleeson stwierdza:

„Masz problem z kobiecym bohaterem lub zróżnicowaną obsadą? To nawet nie przychodzi mi do głowy jako problem, ponieważ jeśli to dla ciebie problem, twoja opinia nie ma dla mnie znaczenia. Jeśli zapłaciłeś pieniądze, kupiłeś prawo do opinii. Ale także filmy muszą się zmienić ”.

Można śmiało powiedzieć, że uczucia Gleesona tutaj odzwierciedlają myśli większości fanów Gwiezdnych Wojen, nawet tych, którzy gwałtownie nie lubili The Last Jedi. Jak sugeruje aktor, nie ma nic złego w nienawidzeniu filmu z powodów filmowych lub narracyjnych. Arka Rose i Finn nie miała prawie żadnego wpływu na całą fabułę, kapitan Phasma prawdopodobnie zasługiwał na większą rolę, a powrót Luke'a Skywalkera mógł być lepszy. Ale krytykowanie The Last Jedi za poszerzanie różnorodności serii Gwiezdnych wojen to postawa, na którą po prostu nie ma miejsca w 2018 roku.

Chociaż Star Wars: The Last Jedi jest z pewnością głównym tematem tego trwającego tematu, nie jest on główną przyczyną. Byłoby niezwykle dziwne, gdyby ktoś obejrzał film science fiction i pomyślał „byłoby wspaniale, gdyby tylko miał kilka chromosomów Y więcej”. Zamiast tego, Gwiezdne Wojny działają tylko jako kanał dla niektórych ludzi do wyrażenia uprzednio utrzymywanych uprzedzeń, gdy film nie spełnia ich oczekiwań.

Więcej: Kelly Marie Tran z Gwiezdnych Wojen odpowiada na kampanię nękania online