Finał serii szczepów kończy się hukiem
Finał serii szczepów kończy się hukiem
Anonim

Szczep dobiega końca, który wciąż zaskakuje swoją chęcią doprowadzenia głupkowatej serii wampirów do definitywnego zakończenia.

W większości przypadków stopień trudności zakończenia serialu telewizyjnego jest tak wysoki, że niewiele programów wydaje się znajdować właściwy sposób na zakończenie swoich historii. Nawet teraz, kiedy nie jest niespodzianką, że fenomenalne programy, takie jak Breaking Bad lub The Leftovers, trwają przez pięć lub mniej sezonów - zamiast po prostu jeździć, dopóki nie zostanie nic w zbiorniku - wciąż wiadomo, kiedy i jak to nazwać. ogromne wyzwanie. Na początku tego roku przeszywający serial Damona Lindelofa opowiedział o końcu świata i zakończył się satysfakcjonującym emocjonalnie, podczas gdy David Lynch zakończył Twin Peaks (na razie) nutą równie złowieszczą, co niejednoznaczną. Ale w tym roku kończy się kolejna seria i chociaż The Strainjest dalekie od programów wymienionych powyżej, ma jednak jedną rzecz, której nie mają: oprócz niezłomnej determinacji, by bezczelnie maszerować w rytm swojego zarażonego robakami perkusisty, The Strain to seria stworzona na miarę dzisiejszych Telewizor w tym, że nie został zbudowany tak, aby był trwały; został zbudowany do końca.

Od pierwszego odcinka The Strain przedstawił widzom problem, który zamierzał rozwiązać. W przeciwieństwie do swojego największego konkurenta, The Walking Dead, The Strain nie miał działać w nieskończoność; program, wywodzący się od współtwórców Guillermo del Toro i Chucka Hogana, prowadzony przez producenta wykonawczego Carltona Cuse, od samego początku zbliżał się do końca i tak naprawdę mógł zakończyć się tylko na jeden z dwóch sposobów - ludzkość wygrywa lub nie 't. W ciągu dość krótkiej, czterosezonowej serii (seria zakończyła się sezon wcześniej, niż początkowo sądzili, że del Toro i Cuse), jej bohaterowie, o cudownie nieprawdopodobnych imionach, takich jak Ephraim Goodweather, Abraham Setrakian i Dutch Velders, nigdy nie byli niczym więcej niż szczęśliwe zerwanie z nagłym zakończeniem serii. Powinien był sprawić, że serial był wyjątkowo napięty,ale częściej niż nie, powodowało to, że Strain czuł się, jakby kręcił kołami.

Programy, które są tak nieugięte jak The Strain o dążeniu do końca pojedynczej fabuły, wydają się lepszym dowodem na to, że są - w coraz bardziej irytującym żargonie tak wielu pracujących dziś w telewizji - naprawdę tylko długim filmem. (Spoiler: nadal nie są). Czasami prowadzi to do tego, że seria wyrusza w nieoczekiwane ścieżki, zabijając czas między początkiem a końcem, ale kiedy masz do czynienia ze scenariuszem końca świata, przyniósł przez naprawdę potężną inwazję wampirów, która jest równoznaczna z epidemią glisty ze sklepem zoologicznym jako punktem zerowym, droga, którą podróżujesz, nie ma zbyt wielu zjazdów. Plusem jest to, że kiedy nadejdzie ostatni sezon, seria może go pokonać i spalić wszystko, co zostało w zbiorniku, ponieważ nie ma powrotu.

Tak było mniej więcej w sezonie 4 The Strain. Cuse miał podobną sytuację na początku tego roku z Bates Motel, kolejną jego serią, która została zbudowana, aby osiągnąć bardzo konkretny i zamknięty koniec, a on zamierza osiągnąć coś podobnego tutaj., ale na znacznie większą skalę filmu akcji. Rezultatem jest zatem „The Last Stand”, odcinek, który w sposób oczywisty stawia poczucie ostateczności właśnie w tytule. Eph i jego kohorta nieprawdopodobnych wampirów, którzy przeżyli apokalipsę, albo odważnie się kończą i ocalą dzień, albo wyjdą w blasku chwały, zabierając ze sobą resztę ludzkości.

Konfiguracja serii zawsze umożliwiała The Strain dość gładkie zakończenie, więc nie jest zaskoczeniem, że Cuse i jego scenarzyści chcieli to zapewnić. Zaskakujące jest jednak to, w jaki sposób zakończenie serii było ostatecznie w stanie dostarczyć.

Przez większą część ostatniego sezonu The Strain trzymał swoją główną grupę oddzielnie, dając im oddzielne misje lub zadania do wykonania, rozkładając ciężar fabuły na serię mniejszych historii. Eph leżał nisko w Filadelfii po tym, jak jego dziecko pogrążyło świat w nuklearnej zimie. Fet był w drodze, próbując znaleźć kolejną broń nuklearną, ponieważ jeden dobry zwrot energii atomowej zasługuje na inny. W międzyczasie Setrakian i Dutch uciekali przed Eichhorstem i odkryli, jak źle się stało po tym, jak plan Mistrza zniewolenia ludzkości w końcu się spełnił. Potem był słodki, kochany Zack, który spędzał czas na Manhattanie z Mistrzem, pokazując, jak wiele się nauczył, zabijając dziewczynę, która nie odwzajemni jego życzliwości romantyczną uwagą, a następnie zdradził całą ludzkość, ponieważ wciąż jest wściekły na swojego tatę.

Sezon 4 był pod wieloma względami tym, czym powinien być serial od samego początku. Zamiast powolnego i niekonsekwentnego upadku Nowego Jorku - w jednej minucie wyglądało to tak, jakby ludzie umierali na ulicach, a w drugiej wydawało się, że wszystko jest jak zwykle - The Strain pogrążył swoich bohaterów w znacznie bardziej satysfakcjonującej sytuacji `` zrób albo zgiń ''. Nie powstrzymali fali potencjalnego kataklizmu; zostali złapani w jej następstwie. Więc kiedy Fet i Quinlan pojawili się w Nowym Jorku z głowicą nuklearną z tyłu swojej furgonetki, wszystkie zakłady były nieważne. Ten atomowiec miał wybuchnąć. Pytanie tylko brzmiało: czy z popiołów powstanie coś wartego zobaczenia?

Jeśli chodzi o odpowiedzialną detonację fikcyjnego urządzenia nuklearnego, The Strain zmierza w przeciwnym kierunku niż finał trzeciego sezonu. Po tym, jak pierwsza próba Quinlana na Last Stand kończy się niepowodzeniem, Fet decyduje, że gra końcowa powinna odbyć się w tunelu wodnym nr 3 w Nowym Jorku, który wciąż jest w budowie. Zakłada, że ​​800 stóp pod powierzchnią wybuch z pewnością zabiłby Mistrza i zapewniłby Nowy Jork względne bezpieczeństwo (jasne, czemu nie?). Jedynym problemem jest to, że zwabienie wampira na śmierć zajmie całe szczęście, a Quinlan nie może tego zrobić sam; ktoś będzie musiał poświęcić swoje życie. Fet, będąc najbliższą rzeczą, jaką The Strain ma do tradycyjnego filmowego bohatera akcji, nominuje siebie, ku dezaprobacie Dutcha. Jeśli postawisz pieniądze na Eph, okradając Feta z szansy na oddanie życia, by uratować świat,następnie gratulacje. Jesteś wielkim zwycięzcą.

Końcówki w telewizji są trudne, ale serial taki jak The Strain wydaje się ułatwiać - przynajmniej jeśli chodzi o to, jak ma się skończyć. W dzisiejszych czasach niekończącego się kinowego wszechświata superbohaterów i przyciętej do czerni niejednoznaczności niektórych seriali telewizyjnych fakt, że The Strain kończy się tak zwięźle, jak to się dzieje, jest prawdopodobnie największą niespodzianką dostarczoną przez całą serię. mniej finału. Kiedy Eph zajmie miejsce Feta w głębi tunelu nr 3, wszystko prawie się zgadza. Po tym, jak Quinlan śmiertelnie rani Mistrza i zmusza stworzenie do szukania innego gospodarza, wszystko sprowadza się do tego, jakiego wyboru ostatecznie dokona Zack. Trzeba przyznać, że serial nie próbuje całkowicie odkupić Zacka - odpalił kolejną bombę atomową,uwaga - co pomaga uczynić jego przemianę serca mniej w odniesieniu do jego ojca (który jest teraz gospodarzem Mistrza) tylko wygodną i banalną, zamiast absolutnie absurdalną.

Jednak nawet wtedy uścisk przez Zacka umierającego ojca, tuż przed wyzwoleniem najbardziej niszczycielskiej siły, jaką ludzkość kiedykolwiek stworzyła, jest nieodłączną częścią tego, co ostatecznie zdefiniowało tę serię: jej niekonwencjonalne podejście do prawie wszystkiego, włącznie z koniec apokalipsy. Wystarczy już tej godnej podziwu, sympatycznej głupoty aż do końca. Szczep ciężko pracuje, abyś docenił głównie pieszy charakter jego kulminacji, a zwłaszcza jego deklarację, że ostatecznie najsilniejszym szczepem ze wszystkich była miłość. W końcu ta cudownie głupkowata seria kończy się na perfekcyjnej (przynajmniej dla The Strain) nucie.

Sezony szczepów 1-3 są dostępne do streamowania w Hulu. Sezon 4 nadal można transmitować w aplikacji FX Now.