Czy w filmach komiksowych bohaterki kiedykolwiek będą miały rację?
Czy w filmach komiksowych bohaterki kiedykolwiek będą miały rację?
Anonim

Gdy superbohater za superbohaterem debiutuje na dużym ekranie - a dzięki udanej premierze zarabia na sequele, zespoły i crossovery - brak kobiet w centrum uwagi staje się niemożliwy do przeoczenia. Wonder Woman była od dawna okrzyknięta największym przykładem potrzeby młodych kobiet, aby zobaczyć supermocne modele do naśladowania na dużym ekranie, a ta nieobecność ma zostać uwzględniona w Batman V Superman: Dawn of Justice. Ale to nie tylko postęp czy równość wymagają odmiennego traktowania kobiet w hitach superbohaterów - to lenistwo, które wydaje się wpływać na ich kształtowanie.

Trudno nawet rozmawiać o kobietach w komiksach bez rozwścieczania niektórych czytelników / widzów filmów, więc wyjaśnijmy jedno: NIE zamierzamy atakować studiów z powodu seksizmu ani czujemy potrzeby wyjaśnienia, dlaczego więcej kobiet w superbohaterach franczyzy to dobra rzecz. Jeszcze mniej interesuje nas ustalenie, czy traktowanie kobiet w filmach komiksowych jest „dobre” czy „złe”.

Walka o równość kobiet i mężczyzn w filmach o superbohaterach to walka, do której wielu się zgłosi, ale wąskie pole ról (i uprawnień) przyznanych kobietom to nie tylko kwestia równości - chodzi o nudne opowiadanie historii.

-

Fakty

Niektórzy twierdzą, że nie ma prawdziwej różnicy między bohaterami płci męskiej i żeńskiej, i wskazują, że Marvel, DC, Fox i Sony włączyli kobiety do swoich obsad. Obecność = problem rozwiązany, prawda? Niestety wydaje się, że każde studio ustaliło, że w opowieści o superbohaterach kobiety mogą dopasować się do jednej z garstki bolesnych form.

Można śmiało powiedzieć, że postacie męskie są równie ograniczone, pokazując niewielkie zwroty akcji w klasycznej `` podróży bohatera '' (Thor, Bruce Wayne, Clark Kent, Steve Rogers i Peter Parker przeżyli osobistą tragedię, która ukształtowała ich w bohaterów). Ale choć dramat o superbohaterach może wydawać się szalony, z góry przypisane role kobiet są mniej interesujące, mniej ważne i po prostu bardziej odgrywane niż ich męskie odpowiedniki.

Jako obecny lider we wspólnych światach filmowych, Marvel oferuje najwięcej dowodów na problem. Z kobiecymi postaciami, od śmiercionośnych super-szpiegów po nordyckie boginie, a między nimi potężne kierownictwo, wszechświat filmowy Marvela ma wszelkie zadatki na galerię silnych, interesujących kobiet. Niektórzy okazują się właśnie tym; inni … mniej.

Wiele można powiedzieć o inteligentnej, dowcipnej, niezależnej i uroczej Pepper Potts (Gwyneth Paltrow) i jej ciągłej potrzebie ratowania (w Iron Man i Iron Man 2

i Iron Man 3), udowadniając, że trop „damy w niebezpieczeństwie” żyje i ma się dobrze - nawet jeśli ta dama jest prezesem firmy z listy Fortune 500. W końcu dotrzemy do Pepper, ale to seria Thor najlepiej ilustruje kilka głównych problemów.

Długo rozmawialiśmy w SR Underground Podcast o braku jakiegokolwiek prawdziwego związku między tytułowym bogiem piorunów (Chris Hemsworth) i Jane Foster (Natalie Portman), a nawet fani filmu przyznają, że istnienie Jane funkcjonuje w dużej mierze jako chodzące, mówiące urządzenie fabularne. W pierwszym Thor, wojowniczy syn Odyna (Hemsworth) musiał zdać sobie sprawę, że ludzkość nie jest pod nim i być pokornym - problem rozwiązany, gdy zakochał się dosłownie w pierwszej kobiecie, którą spotkał.

Trudno jest bronić wykorzystania Jane jako narzędzia fabularnego w pierwszym filmie (prawdopodobnie można było pokazać, że rozwija się bardziej znaczący romans, ale tak nie jest), a większość humoru filmu opierała się na pociągu Jane do Thora opartym na więcej niż jego seksapil. Ale problem jeszcze się pogorszył w Thor: The Dark World - filmie, w którym (dla przyjemnej zmiany tempa) Jane zostałaby zarażona przez MacGuffina, co wymagałoby od niej odegrania bardziej aktywnej roli w fabule.

Jest też Lady Sif (Jaimie Alexander). Tam, gdzie pierwszy film pokazywał Sif czerpiącą przyjemność z walki z Frost Giants i szpikującymi Niszczycielami, fanom obiecano głębsze spojrzenie na relacje między Thorem i Sif w sequelu. W przeszłości wspomniano nieco o niejasnym romantycznym zainteresowaniu między nimi, ale otaczając ich wrzeszczących Nowych Meksykanów, para miała ważniejsze rzeczy na głowie.

Nadzieje były duże, ponieważ Sif szybko wyłoniła się jako jedyna prawdziwa „wojowniczka” widziana do tej pory w filmie o superbohaterach - mimo że była bardziej „Asgardczykiem” niż prawdziwym superbohaterem. Zamiast tego widzowie otrzymali wojowniczą boginię (której udało się emanować seksapilem bez pokazywania skóry) zredukowaną do odrzuconego wielbiciela, a `` eksploracja '' związku pary to pojedyncza scena, w której Sif udostępniła się Thorowi.

Przejście postaci od przyjemnie nieoczekiwanego do miłości do miłości było rozczarowujące, ale co gorsza, Marvel zdecydował, że sprowadzenie Lady Sif do zazdrości nie było tylko wartościowym posunięciem, ale takim, który powinien być wykorzystany jako punkt sprzedaży.

Z pierwszego zwiastuna The Dark World było jasne, że przybycie Jane Foster do Asgardu doprowadzi do natychmiastowego trójkąta miłosnego, z brudnym spojrzeniem Sif. I tak po prostu postępy Sif zostały odrzucone (z powodów, których nadal nie rozumiemy), a jedna z najbardziej obiecujących kobiet z supermocarstwami w stajni Marvela została zredukowana do jednego z najbardziej stereotypowych tropów telenoweli, jakie można sobie wyobrazić.

Prawdziwą zbrodnią jest to, że Jaimie Alexander była zdolna do stworzenia znacznie lepszej historii, unikając najbardziej oczekiwanych stereotypów z poprzedniego filmu (lądując jako ulubienica fanów Wonder Woman). Tak, bohaterowie płci męskiej będą romantycznie związani z postaciami żeńskimi w dającej się przewidzieć przyszłości; i tak, ci bliscy zawsze będą pierwszym celem wrogów wspomnianego bohatera. Ale widok kobiet biegających, krzyczących i potrzebujących pomocy szybko się zestarzeje. Zwłaszcza, gdy biegające i krzyczące kobiety zdają się na wiele innych sposobów przeciwstawiać się stereotypom z przeszłości (można by pomyśleć, że naukowiec, który teoretyzował istnienie innych światów lub przejął Stark Industries, mógłby przewidzieć nadchodzące kłopoty).

I pomimo tego, co Man of Steel może sugerować w odniesieniu do Lois Lane (Amy Adams), romans nie zawsze jest dodatkiem do historii. Przynajmniej trylogia Mroczny Rycerz sprawiła, że ​​Bruce Wayne był zażenowany i odrzucony przez kobiety z Gotham dla odmiany.

Ale to tylko kwestia kobiet w hitach superbohaterów; A co z kobietami okrzykniętymi prawdziwymi superbohaterami?

____________________________________

KOLEJNY: SUPERbohaterki kobiet

____________________________________

1 2 3