10 najbardziej niedocenianych animowanych funkcji Disneya
10 najbardziej niedocenianych animowanych funkcji Disneya
Anonim

Chociaż animowane filmy Disneya są stałym elementem życia ludzi od dziesięcioleci, większość twórczości studia jest zapomniana lub zignorowana. Założyciel firmy, Walt Disney, od samego początku wykorzystywał medium animacji do wykonania tego, co uważał za poważną pracę artystyczną.

Ale popularne gusta i zyski często przeważają nad kreatywnością, a Disney zawsze starał się znaleźć równowagę między pogoni za innowacjami a zwiększaniem zysków. Filmy z tej listy, z jakiegoś powodu, nie trafiły do ​​widzów w momencie premiery, ale są jednymi z najciekawszych dzieł, jakie kiedykolwiek wyprodukowało studio. Niektóre z wad, wszystkie fascynujące, poniżej to najbardziej niedoceniane animowane funkcje Disneya, które zasługują na inne spojrzenie.

10 Trzech Caballeros (1944)

Chociaż cierpi na te same problemy, które nękają pozostałe „pakietowe” filmy Disneya z lat 40., The Three Caballeros to radosna osobliwość w kanonie studia. Kontynuacja podobnego, ale gorszego Saludos Amigos (1942), siódmej animacji Disneya film fabularny i pierwszy w historii, który zawiera postacie na żywo i ręcznie rysowane animacje, składa się z serii luźno powiązanych winiet z ramką, na której Kaczor Donald otwiera prezenty urodzinowe od swoich przyjaciół. Wraz z José Saludosa Amigosa Carioca i nowy pierzasty przyjaciel, Panchito Pistoles, Donald wyruszają na wycieczkę po kulturze Ameryki Łacińskiej jako gest dobrej woli dla kontynentu jako sojusznik Ameryki w czasie wojny.

Chociaż niektóre z nich nadają się do drzemki, ogólnie jest to żywa, zabawna i czasami surrealistyczna prezentacja techniczna i list miłosny do regionu świata, do którego The Three Caballeros wprowadzili całe pokolenie Amerykanów, o czym świadczy mroczna jazda w Epcot's Mexico Pavilion (Gran Fiesta Tour z udziałem Trzech Caballeros) nieustannie cieszy się popularnością.

9 Miecz w kamieniu (1963)

Po tym, jak Śpiąca Piękność praktycznie zbankrutowała studio, Disney przeszedł na wykorzystanie fotografii Xerox do tańszego, szybszego i wydajniejszego animowania. Chociaż pierwszy film fabularny zrealizowany w tym stylu - Sto i jeden dalmatyńczyków - jest dobrze oceniany jako klasyk, wiele kolejnych filmów jest niedocenianych lub zapomnianych. Przykład: Miecz w kamieniu z 1963 roku, niewielka, choć czarująca opowieść o królu Arturze.

Epizodyczny i narracyjnie cienki film jest jednak nostalgicznym skarbem dla niezliczonych fanów Disneya, którzy uwielbiają urocze postacie, w tym Merlin, Wart, Sowę Archimedesa i Madame Mim, fioletowowłosy „brzydki stary creep”, który pojedynkuje się z Merlinem w jednym z filmów Disneya. najbardziej zabawne sekwencje pomysłowe. Musująca i swobodna fantazja, Miecz w kamieniu jest z pewnością mniejszym Disneyem, ale jest całkowicie czarująca.

8 Robin Hood (1973)

Mylące małe dziewczynki i chłopców ponad dwie dekady wcześniej Król Lew sprawił, że wielkie koty oznaczały wielkie pieniądze, Wolfgang Reitherman użył antropomorficznych zwierząt, aby opowiedzieć legendę o Robin Hoodie w jednej z najbardziej lubianych z przeoczonych cech Disneya. Minstrel, przemieniony w koguta Alan-a-Dale, opowiada historię, w której dosłownie lisi Robin ze swoją bandą wesołych ludzi… eee… fauną dopuszcza się wszelkiego rodzaju psot.

Dzięki naprawdę zachwycającej obsadzie postaci (w tym dwukrotnemu zdobywcy Oscara Petera Ustinova jako wysysającego kciuk złoczyńcę księcia Johna) oraz wyjątkowo wyluzowanej i melodyjnej ścieżce dźwiękowej, Robin Hood to urzekający drobiazg na niedzielne popołudnie.

7 Wielki mysi detektyw (1986)

Powszechnie uważa się, że renesans Disneya zaczął się na dobre od Małej Syrenki, ale dla obsesji fala ta dotarła do jednego z wcześniejszych filmów z The Great Mouse Detective. Czerpiąc inspirację z opowiadań Arthura Conana Doyle'a o Sherlocku Holmesie i na podstawie serii książek dla dzieci, John Musker i Ron Clements (ewentualni twórcy Mermaid, Aladdin i innych) stworzyli dziwny i fascynujący dramat, który uratował studio przed ruiną finansową po katastrofie, która był Czarny Kocioł.

Znany również z pierwszego użycia CGI w pełnometrażowym filmie animowanym (podczas kulminacyjnej sekwencji Big Bena) i charyzmatycznego występu Vincenta Price'a z późnej kariery, The Great Mouse Detective to mroczny kultowy klasyk, który był nieoceniony w tworzeniu scena dla nadchodzącego renesansu.

6 The Rescuers Down Under (1990)

Szybki! Jaka była pierwsza kontynuacja animowanego filmu Disneya? Możesz być zaskoczony, gdy dowiesz się, że odpowiedzią jest The Rescuers Down Under, kontynuacja filmu z 1977 roku (sam w sobie bardzo niedoceniany) o dwóch członkach Rescue Aid Society - grupie myszy, których misją jest pomaganie porwanym wokół świat. Choć nieco niejasne dla wszystkich, z wyjątkiem najbardziej oddanych fanów Disneya, The Rescuers odniosło wówczas sukces kasowy, a jego kontynuacja lepsza niż nigdy to jedyna tak dobra kontynuacja w całym kanonie studia. jeśli nie lepszy, niż jego protoplasta.

Ponownie łącząc Evę Gabor (w jej ostatnim występie) i Boba Newharta jako agentów Bernarda i Bianca z misją do Australii, aby uratować chłopca przed nikczemnym kłusownikiem (granym przez niepowtarzalnego George'a C. Scotta), The Rescuers Down Under to bujnie animowany i zapierająca dech w piersiach przygoda akcji z bardzo cenionym przesłaniem ekologów, które pozostaje aktualne do dziś.

5 Dzwonnik z Notre Dame (1996)

Film wydany w środku renesansu Disneya, adaptacja francuskiej powieści gotyckiej Victora Hugo autorstwa Gary'ego Truesdale'a i Kirka Wise'a pozostaje dziwnym pasowaniem do studia, co podzielają hordy dzieci i przerażonych rodziców, którzy albo nigdy tego nie widzieli, albo uniknął tego jak zarazy po tym, jak został przez nią zraniony w teatrze. Chociaż są tu zdecydowane pomyłki (gargulce zawsze będą się drażnić) Hunchback zawiera jedne z najlepszych utworów, jakie kiedykolwiek stworzył Alan Menken, co nie jest nikłą pochwałą w przypadku takich klasyków, jak „Part of Your World” i „Tale As Old As Time” w jego repertuar.

Wystawne aranżacje doskonale pasują do urzekających wizualizacji średniowiecznego Paryża, wyłaniającej się tytułowej katedry i samego Quasimodo, postaci, której dusza ujawnia się w niesamowitym „Out There”, aby być tak czystym i pełnym nadziei, jak jego twarz jest zniekształcona. Ciemniejsze odcienie utworu nigdy nie będą dobrze pasować do niektórych widzów, ale Dzwonnik z Notre Dame to jeden z wizualnych i muzycznych triumfów twórczości Disneya w latach 90., potężna polemika z uprzedzeniami i ciepłe uścisk dla każdego, kto kiedykolwiek czuł jak wyrzutek.

4 Atlantis: The Lost Empire (2001)

Pierwszy i prawdopodobnie ostatni film Disneya tego typu, ta akcja / przygoda Juliusza Verne'a dotarła do końca renesansu i od tamtej pory pozostaje na śmietniku, pomimo pomysłowego budowania świata, niepowtarzalnego stylu i porywającej zabawy. Pomimo wyjątkowej animacji, która została zainspirowana twórcą komiksów Mike'a Mignoli, film stał się ofiarą czasu, gdy zainteresowanie publiczności odchodziło od ręcznie rysowanych animacji w kierunku pełnometrażowego spektaklu CGI.

Mało tego, trzeba było zmniejszyć zakres filmu, bo projekt uznano za zbyt drogi i ambitny dla studia. Doprowadziło to do skromnej sprzedaży biletów, co spowodowało anulowanie zarówno serialu telewizyjnego, jak i atrakcji opartej na filmie w Disneylandzie. Chociaż w momencie premiery publiczność nie była entuzjastycznie nastawiona, Atlantis stał się kultowym ulubieńcem, wartym ponownego odwiedzenia dla każdego, kto szuka czegoś nieco poza utartymi ścieżkami ze studia.

3 Lilo i Stitch (2002)

Dziwny film o kaczce odzwierciedlający jej dziwaczny tytułowy duet, Lilo i Stitch, jest jednym z najbardziej żałobnych, panujących i ostatecznie obiecujących dzieł Disneya. Opowieść o młodej dziewczynie zagrożonej usunięciem spod opieki swojej dorosłej siostry przez Child Protective Services na pięknych Hawajach, która zaprzyjaźnia się z kosmitą, była ostatnim wielkim filmem zrealizowanym przez studio przed końcem swojego renesansu, ale zagubił się w shuffle dla jego mieszanki miękkiego science-fiction i dramatu rodzinnego.

Nie daj się zwieść nasyceniu ściegiem, mały gnój jest niezbędnym narzędziem lekkości w tej delikatnie przedstawionej opowieści o wybranych rodzinach i związkach siostrzanych.

2 Księżniczka i żaba (2009)

Na razie Księżniczka i żaba pozostaje ostatnim całkowicie oryginalnym, tradycyjnie ręcznie rysowanym filmem Disneya. Chociaż główna bohaterka (Tiana, pierwsza i jedyna afroamerykańska księżniczka w kanonie Disneya) i cudownie gładka złoczyńczyni, dr Facilier stała się mile widzianym elementem parków Disneya, można śmiało powiedzieć, że film, który je zrodził, rzadko pojawia się na większości listy „ulubionych” fanów.

To wstyd, ponieważ reżyserzy Ron Clements i John Musker triumfalnie powrócili do studia i stworzyli przyszłościową retrospekcję wypełnioną natychmiast kultowymi postaciami i piosenkami. Chociaż film przyniósł zyski i był nominowany do trzech Oscarów (stracił „Najlepszy film animowany” na rzecz Pixar's Up), to zdecydowanie za dużo na nim jechało i po prostu nie wystarczyło, aby animatorzy Disneya animowali ręcznie. Zaplątani pojawią się w przyszłym roku, zapoczątkowując całkowite przejście studia do animacji komputerowych, ale Księżniczka i żaba pozostaje łabędzią pieśnią pasującą do ery filmów Disneya, której prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczymy.

1 Moana (2016)

643 miliony dolarów brutto i nominacja do Oscara to nic do powąchania, ale Moana (powinien był być natychmiastowym klasykiem Muskera i Clementsa) w dużej mierze istniał w cieniu większego wydania z tego roku, Zootopia. Nowoczesna i wrażliwa kulturowo aktualizacja formuły księżniczki Disneya z nieoczekiwanymi i świeżymi piosenkami autorstwa hitmana z Broadwayu Lin-Manuela Mirandy, Moana powoli zyskuje na popularności jako jeden z najbogatszych filmów, jakie studio kiedykolwiek wyprodukowało.

Komentarz społeczny Zootopii zawsze pozostanie żywotny, ale Moana jest wypełniona równie niezbędnymi uniwersalnymi i nieśmiertelnymi wiadomościami o dynamice rodziny, sile jednostki i kwestionowaniu tradycji dla poprawy siebie i innych. Przejdź do Krainy Lodu, może to być najbardziej szczery, inspirujący, oszałamiająco wspaniały film w całym kanonie Disneya.