10 zwierząt filmowych straszniejszych niż kościół z seminarium dla zwierząt
10 zwierząt filmowych straszniejszych niż kościół z seminarium dla zwierząt
Anonim

Bez względu na to, czy wolisz oryginalną wersję historii Mary Lambert z 1989 roku, czy też niedawny remake Kevina Kölscha i Dennisa Widmyera, jednym z elementów Pet Sematary, który zawsze działa, jest kot „Church”: śmierdzący, ożywiony kot i jeden z najbardziej przerażających części zarówno powieści, jak i filmów.

Ale Church nie jest najbardziej niebezpiecznym, przerażającym lub niepokojącym zwierzęciem w kinie. Poniżej znajduje się dziesięć innych filmów przedstawiających zabójcze stwory, w których kot zombie Stephena Kinga bałby się w jego kuwecie.

10 King Kong (1933)

Ten olbrzymi goryl z ryczącego dziadka ze wszystkich filmów o potworach może nie mieć takiego samego szoku, jak za jego czasów, ale ten pierwszy widok jego pyskatej twarzy wyłaniającej się z baldachimu dżungli wciąż jest czymś, o czym można krzyczeć, jak Fay Wray mogła zaświadczać.

Zaprojektowany przez pioniera poklatkowego Willisa O'Briena, aby inspirować zarówno strach, jak i empatię połączeniem zwierzęcej zaciekłości i ludzkich cech, King Kong był pierwszym w swoim rodzaju i każdy wielki filmowy potwór, który pojawił się po nim, istnieje w jego monumentalnym cieniu.

9 dzikich bestii (1984)

Znany z tego, że funt za futrzany funt zawiera więcej zabójczego chaosu, niż jakikolwiek inny, Dzikie zwierzęta Franco Prosperiego to z pewnością szalony włoski film eksploatacyjny, w którym kawalkada zwierząt z zoo z PCP ucieka i sieją spustoszenie w nieokreślonym Miasto europejskie.

Przedstawiający żywe szczury, niedźwiedzie polarne, słonie, tygrysy, gepardy i hieny, ten szalenie szalony, nieodpowiedzialnie nakręcony film o ataku zwierząt jest równie imponujący, co niewłaściwie zabawny.

8 Creepshow (1982)

Drugi film Romero na liście, antologia filmu Creepshow, zawiera winietę z najmniej lubianym przez wszystkich owadem: karaluchem! W segmencie (zatytułowanym „Skradają się do ciebie” ) EG Marshall wciela się w Upsona Pratta, okrutnego biznesmena, którego patologiczny strach przed zarażeniem sprawia, że ​​jest hermetycznie zamknięty w swoim mieszkaniu.

Kiedy torturuje pracowników i konkurentów przez swój telefon stacjonarny, awaria jego mieszkania zagraża bezpieczeństwu jego mieszkania, co prowadzi do inwazji karaluchów na potworne rozmiary. Wypełniony wystarczającą ilością żywych, przerażających pełzaków, by owadofoby swędziły przez większą część roku, Creepshow udowadnia, że ​​czasami ilość naprawdę przewyższa jakość.

7 Willard (1971)

Nieśmiały młody człowiek (Bruce Davidson), który mieszka sam ze swoją zgrzybiałą matką (Elsa Lanchester), zamiast nawiązywać przyjaźnie z ludźmi, rozwija sympatię do szczurów. Przez całe życie samotny i wyrzutek Willard skazuje swoją hordę włochatych przyjaciół na tych, którzy go krzywdzą, i wykorzystuje ich do popełnienia kradzieży.

Grając na naszej naturalnej niechęci do gryzoni jako żarłocznych nosicieli zarazy, Willard jest zarówno sympatycznym studium charakteru, jak i niezapomnianym makabrycznym ćwiczeniem w obsesyjnym, wszechogarniającym (w każdym znaczeniu tego słowa) przerażeniu.

6 Cat People (1982)

Remake nieśmiertelnego klasyka Jacquesa Tourneura autorstwa Paula Schradera o kobiecie urodzonej za granicą, która obawia się, że kongres seksualny zmieni ją w żądną krwi kotkę, rezygnuje z subtelności oryginału i podwaja dobre rzeczy: seks i przemoc.

W roli głównej Nastassja Kinski w jej najbardziej porywającym i charakterystycznie groźnym Malcolmie McDowell, Cat People to tandetny thriller w innym duchu niż większość filmów o atakach zwierząt, naginając granicę między człowiekiem a bestią w nadprzyrodzonej fali błyskających pazurów i kłapiących zębów.

5 Razorback (1984)

Biorąc stronę z poradnika Stevena Spielberga o gigantycznym zwierzęciu-amucku, ten klasyk Ozploitation oszczędnie wykorzystuje tytułową włochatą bestię - gigantycznego, śliniącego się dzika - do zaskakująco skutecznego szokera na Outback.

W roli głównej Gregory'ego Harrisona jako człowieka polującego na zaginioną żonę reporterki dzikiej przyrody, Razorback to swobodny, szorstki i chaotyczny obraz eksploatacyjny z mnóstwem stylu i mnóstwem brutalnej przemocy dzięki tytułowej przerośniętej wieprzu.

4 Monkey Shines (1988)

Jeden z najbardziej niedocenianych dzieł George'a A. Romero, ten powolny thriller, w którym sportowiec na wózku inwalidzkim, Allan (Jason Beghe) walczy o życie po swojej hiper-inteligentnej małpce usługowej, Elli staje się morderczo nadopiekuńczy.

To absurdalna konfiguracja, ale z pewną ręką reżyserską Romero działa wyjątkowo dobrze. Ella (grana przez kapucyna o imieniu „Boo”) kradnie serial w jednym z najlepszych nie-ludzkich przedstawień w filmie, a niemal bezradność Allana w rękach jego kieszonkowego opiekuna jest naprawdę koszmarem.

3 Ptaki (1963)

Centralnym tematem podgatunku „naturalny horror” jest okrutna obojętność natury wobec logiki człowieka, pomysł, który Alfred Hitchcock z całego serca czerpał ze swojej przełomowej opowieści o pozornie skoordynowanym i brutalnym ataku ptasich stad na nadmorskie miasto Kalifornii.

Wykorzystując mieszankę żywych ptaków i rewolucyjnych wówczas efektów specjalnych, Hitchcock stworzył przełomowy film o atakach zwierząt, który nadal króluje jako jeden z najbardziej niepokojących klasyków kina lat 60.

2 Cujo (1983)

Powieściowy szybkowar Stephena Kinga zrodził jednego z najbardziej pamiętnych psów popkultury … a także jednego z najbardziej śmiercionośnych. Kiedy słodki św. Bernard wpada w wściekłość z powodu ugryzienia nietoperza, ogromne zwierzę łapie pechową kobietę (Dee Wallace) i jej syna w zepsutym samochodzie.

Ten napięty impas stanowi sedno filmu, w którym najlepszy przyjaciel człowieka staje się jego największym wrogiem w adaptacji dość przeciętnej powieści Kinga. Twardy jak pazur thriller reżysera Lewisa Teague'a doskonale wykorzystuje żywe kły, efekty makijażu i lalkarstwo, by stworzyć jednego z największych piekielnych psów w kinie.

1 Szczęki (1975)

Jako prototypowy letni przebój i jeden z największych filmów wszechczasów, Szczęki Stevena Spielberga to amerykański klasyk, w którym mit jego powstania jest prawie tak samo znany jak sam film. Nękany problemami produkcyjnymi i osiodłany nieprawidłowo działającymi mechanicznymi rekinami, Spielberg podjął przełomową decyzję, sugerując obecność tytułowego Great White poprzez kreatywną pracę kamery i często parodiowaną partyturę Johna Williamsa.

To sugestywne podejście sprawiło, że Jaws stało się hitem po premierze i jest nie mniej przerażające po prawie 45 latach. Szczęki udowodniły, że to, co niewidoczne, może być o wiele bardziej przerażające niż to, co jest, i dało widzom filmowego potwora, który przeżyje wszystkich innych.