15 licencjonowanych gier NES, które nie mają sensu
15 licencjonowanych gier NES, które nie mają sensu
Anonim

W dzisiejszych czasach koncepcja licencjonowanych gier nie nosi takiego piętna, jak kiedyś. Klejnoty takie jak seria Arkham, gry Lego i około dwa tuziny gier Marvela udowodniły, że firma zajmująca się grami może przyjąć licencjonowaną postać i wymyślić kompetentną grę. Słynne wydanie gry ET na Atari 2600, Extraterrestrial, zdawało się sygnalizować zagładę rynku konsol domowych, ponieważ zawierało większość 700 000 kaset wyrzuconych na wysypisko śmieci. To Nintendo i ich przełomowy system rozrywki Nintendo ożywiły zwłoki konsoli.

Pomimo znaku jakości Nintendo, w systemie było mnóstwo gier bzdurnych. Licencjonowane gry często były rażącymi przestępcami; gdzie pozbawiona sensu gra została wydana bez względu na jej grywalność i pokryta cienką warstwą rozpoznawalności.

Wiele licencjonowanych gier miało przynajmniej sens jako gry: Twoje Żółwie Ninja, Avengers i Barbie. Ale niektóre licencje nawet wtedy nie miały sensu. Wymieniamy tylko kilka licencjonowanych gier dla dziwaków na NES. Zwróć uwagę, że nie graliśmy ich przez cały czas, tylko je samplowaliśmy; nie nienawidzimy się za to wystarczająco.

16 Wyróżnienie specjalne: domena publiczna

Chociaż nie kwalifikowały się do uznania za licencjonowane postacie, ponieważ nic nie musiało być licencjonowane, aby stworzyć grę, istniało wiele absurdalnych gier wykorzystujących postacie z domeny publicznej jako odskocznię. Jednym z przykładów są Przygody Toma Sawyera, w których, podobnie jak w książce, walczy z ptakami, biegnąc przez palmy zrobione z chmur, walczy z gigantycznym gorylem, który zmienia się w kilku mniejszych małpoludów, a na koniec spotyka rdzennego Amerykanina strzelającego z łuku i strzały ze szczytu brontozaura (ok, nic takiego nie dzieje się w książce, ale chcielibyśmy, aby tak było). Jest też doktor Bandai, dr Jekyll i pan Hyde, gdzie dr Jekyll musi unikać ataku psów w drodze na ślub, żeby nie wpadać w złość i zmienić się w pana Hyde'a. Jest też Arka Noego (wydana tylko w Europie), gdzie jako Noe,walczysz z gigantycznym bałwanem, kaczki dają ci broń i możesz zmienić się w delfina, by walczyć z ogromną krewetką. Oczywiście jest wiele innych, ale masz pomysł.

15 Goonies II

Jeśli byłeś dzieckiem dorastającym w latach 80. i natknąłeś się na kopię gry wideo The Goonies II, prawdopodobnie założyłeś, że istnieje kontynuacja filmu, którego jeszcze nie widziałeś lub miał się ukazać. Tyle tylko, że sequel filmu nigdy nie nadszedł (ostatnio jednak ktoś szemrał na temat sequela).

Ta gra nie była grą opartą na kontynuacji filmu, ale zamiast tego była kontynuacją pierwszej gry Goonies. Czy masz kopię pierwszej gry Goonies w swojej kolekcji? Jeśli tak jest, to albo zaimportowałeś go, albo mieszkasz w Japonii … ponieważ oryginalna gra Goonies została wydana tylko dla Famicom w Japonii. Podsumowując: The Goonies II to amerykańska kontynuacja gry, w którą nikt w USA nie grał.

Sama gra jest naprawdę solidna; ale ma kilka bardzo dziwnych aspektów, które wydają się nie na miejscu w wersie Goonies, takich jak strefy warp, Eskimosi i syrena.

14 Bracia Blues

Pozostaje absolutną tajemnicą, dlaczego ktoś pomyślał, że The Blues Brothers zrobiliby dobrą grę wideo, kiedy to zrobili. Często licencjonowana gra zależała od zbiegającego się wydania filmu, programu lub serii zabawek; The Blues Brothers nic takiego nie robili. Prawie, jak możemy powiedzieć, najbliższą wzajemnej promocji było wydanie w 1992 roku albumu Red, White i Blues (ale to nie wydaje się być właściwą odpowiedzią, ponieważ podczas gdy na NES wydano 1992, inne wersje konsolowe datowane były na 1991). John Belushi, połowa popularnego duetu, nie żyła od 10 lat przed wydaniem gry.

Kultowa komedia, choć zawiera sporo akcji, prawie nie ma zadatki na oldskulową platformówkę. W związku z tym gra jest pełna popularnych i absurdalnych tropów platformowych. Jake lub Ellwood Blues mogą wskakiwać na chmury i muszą unikać gigantycznych ptaków, które upuszczają jajka jako broń. Możesz także jeździć na gigantycznym buldożku i pływać w kadziach z wodą przeczących grawitacji. Chociaż mogły to być myśli związane z wydarzeniami w sequelu filmu, Blues Brothers 2000 nigdy się nie pojawili.

13 Fester's Quest

Program telewizyjny nie był emitowany przez ponad 20 lat, do filmu pozostały jeszcze 2 lata, a jednopanelowe komiksy w „The New Yorker” raczej nie były zadatkami na grę wideo. W jakiś sposób gra o rodzinie Addamsów powstała w 1989 roku przy użyciu Fester's Quest. Tytułowa postać to wujek ze strony matki serialu Morticia (ale w filmach ma być bratem Gomeza). Chociaż nie był głównym bohaterem komiksu ani serialu telewizyjnego, był czymś w rodzaju ulubieńca fanów (choć ponownie, 20+ lat przed ukazaniem się gry), choćby ze względu na jego umiejętność zapalania żarówki przez umieszczenie jej w jego ustach.

Chociaż żarówki mają wpływ na grę, to tylko to i krótkie występy reszty rodziny Addamsów wiążą tę grę z posiadłością. Zamiast czegokolwiek przypominającego materiał źródłowy, Fester zamiast tego używa pistoletu (który strzela różnymi rodzajami pocisków w oparciu o ulepszenia) i bata do walki z inwazją obcych. Czy to nie wspaniale, gdy gra może pozbawić ukochanego charakteru całego jego uroku i co sprawia, że ​​jest wyjątkowy i zmienia go w łysą maszynę do zabijania obcych?

12 placów Hollywood

Nierzadko zdarzało się, że popularny program telewizyjny był licencjonowany jako gra wideo. W Jeopardy było co najmniej kilkanaście pęknięć! na przykład przez lata. Być może najgorszym teleturniej, jaki można by wybrać do adaptacji gier wideo w erze NES, jest jednak Hollywood Squares. W Hollywood Squares regularnie uczestniczyli uczestnicy konkursu Joe, którzy wybierali gwiazdy, które odpowiadały na ciekawostki. Gry dotyczyły mniej ciekawostek, a bardziej humoru, osobowości i charyzmy zaangażowanych celebrytów.

Wersja Hollywood Squares na NES nie miała tego. W rzeczywistości nie mogli licencjonować celebrytów, którzy często pojawiali się w serialu, takich jak George Carlin, Vincent Price i Charo. Zamiast tego do wyboru były ogólne postacie, takie jak Mike i Sue… którzy nawet nie wydawali się być parodią sławnych ludzi z serialu. Podobnie jak w przypadku innych gier z ciekawostkami na NES z tamtego okresu, liczba pytań, które można było przejść, była bardzo ograniczona; więc w kółko otrzymywałeś te same głupie fałszywe odpowiedzi na te same pytania, dopóki nie wyrzuciłeś wkładu.

11 Sok z żuka

Sok z żuka na jego powierzchni wydaje się być dobrym filmem na licencji. Klasyk Tima Burtona miał bardzo wyjątkową estetykę wizualną, niezapomniane postacie i potwory, takie jak robaki piaskowe, a nawet sam Betelgeuse. Podczas gdy film nie był tak wielką przygodą ani zabawą, ale był komediową eksploracją tego, jak zmarli radzą sobie z żywymi jak duchy, pomysł gry w grę nie jest całkowicie szalony.

Gra przyjęła jednak najdziwniejsze (i najgorsze) podejście do tematu. Najwyraźniej ludzie tworzący grę nie widzieli filmu lub nie obchodziło ich to. Bardziej prawdopodobne było to, że istniała inna naprawdę prymitywna gra, która nie miałaby nadziei na sprzedaż nawet dziesięciu jednostek, więc po prostu przemalowali duszka głównego bohatera, aby wyglądał jak `` duch z większością '', i nazwali to dzień. Rozsądnie zagrałbyś Maitlands (Alec Baldwin i Geena Davis w filmie) lub Lydia i Betelgeuse byliby szefami. Zamiast tego grasz jako Betelgeuse i spędzasz większość czasu na zabijaniu robali. W miejscach, w których żyją robaki piaskowe, zdarzają się sporadyczne poziomy, ale ogólnie rzecz biorąc, jest to ogromne odejście od filmu i zmarnowana okazja do dobrej jakości gier.

10 toksycznych krzyżowców

Być może lepszym pytaniem w tym przypadku jest: „Jak powstał film animowany oparty na kultowej, klasycznej serii Tromy, Toxic Avenger ?!” Nie mamy na to dobrej odpowiedzi, ale na pewno kochamy te filmy. The Toxic Avenger to marka „pewniaków” dla Troma Entertainment, firmy zajmującej się filmami śmieciowymi i eksploatacyjnymi założonej przez Lloyda Kaufmana i Michaela Herza. Podobnie jak większość innych filmów Troma, seria Toxic Avenger jest znana z okropnej krwi, dziwactwa science fiction, surowego i pozbawionego smaku humoru oraz t & a.

Sama gra jest dość prosta. To chyba ze wszystkich gier na liście najwierniejsza z adaptacji. Gra typu beat-em-up z przewijaniem z boku, w której wcielasz się w głównego bohatera, Toxiego i jego towarzyszy. Jako Toxic Avenger walczysz ze złymi trucicielami za pomocą mopa. To może brzmieć dziwnie, jeśli nie znasz materiału źródłowego, lub zupełnie normalnie, jeśli tak jest. Kreskówka oparta na serii filmów eksploatacyjnych miała tylko 13 odcinków, ale podobnie jak w przypadku wszystkiego, co zdalnie można było sprzedać w erze NES, wersja gry wideo jest częścią spuścizny.

9 projektów surfingowych Town & Country: Wood & Water Rage

Zapomnij na chwilę, że ta gra jest właściwie klasykiem ery 8-bitowej. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, kim są te zwariowane postacie, które skłoniłbyś do surfowania lub deskorolki? Town & Country Surf Designs (w skrócie T&C) była i jest rzeczywistą firmą zajmującą się deskami surfingowymi z siedzibą na Hawajach. W latach osiemdziesiątych popularność zyskała grupa projektów postaci z kreskówek znanych jako „Da Boys”. Najwyraźniej stały się wystarczająco popularne nie tylko dla jednej, ale dla dwóch gier Nintendo (kontynuacja została wydana cztery lata po oryginale o nazwie Thrilla's Surfari i była solidna, ale znacznie bardziej absurdalna).

W skład Da Boys wchodzili: Joe Cool, zwykły facet w okularach przeciwsłonecznych z pompadurem i ręcznikiem na szyi, Thrilla Gorilla, w okularach przeciwsłonecznych i czapce małpa, Kool Kat, antropomorficzny kot, który surfuje w pełnym garniturze i Tiki Facet, facet z neonową maską tiki na twarzy. Ta gra była czymś w rodzaju pioniera wraz ze Skate Or Die, ustanawiając precedens w grach wideo na deskorolce i zdobywaniu punktów w oparciu o złożoność trików. Podczas gdy gra może żyć w sercach fanów Nintendo na całym świecie, znak Town & Country w głównym nurcie zniknął z pola widzenia.

8 Wehikuł czasu Mario

Nintendo zrobiło wszystko, co w ich mocy, jako firma, aby wepchnąć Mario nam w gardła. Oprócz jego własnych gier i serii Donkey Kong, powierzyli mu pracę w Wrecking Crew jako pracownik rozbiórkowy, funkcję sędziego w Punch-Out Mike'a Tysona i tak dalej. Ale to nie wystarczyło dla Nintendo, więc zaczęli udzielać licencji na własną megagwiazdę innym firmom zajmującym się grami, aby mogli również tworzyć gry Mario. Wejdź do gry Mario's Time Machine od Radical Entertainment.

Gra jest taka, jak brzmi. Mario przechodzi przez czas, aby pomóc naprawić wydarzenia historyczne, zwracając utracone przedmioty, takie jak zwrócenie żarówki Thomasowi Edisonowi i flagi Indii Gandhiemu. Wszystko to dzieje się pomiędzy starciami platformówki w stylu Mario Bros. i oryginalnej rozgrywki w stylu Mario Bros. bez przekonania, że ​​nie możesz umrzeć. Trochę niesprawiedliwe jest zbytnie zejście z gry edukacyjnej, ale użycie Mario (i włączenie jankesowych wersji koopa poza marką) wydaje się dziwnym wyborem do nauczania dzieci historii. Dodatkowo jest to tylko najcieńszy i najbardziej powierzchowny związek z edukacją historyczną, który kwalifikuje ją jako grę edukacyjną. Chociaż nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy to kanon Mario, jest to dziwna gra, której Nintendo prawdopodobnie nie miałoby nic przeciwko zakopaniu w ciemnym miejscu.

7 The Three Stooges

Tematycznie gra jest solidna. Przedstawiona jako seria minigier (których poziom prawdziwej zabawy jest przedmiotem dyskusji), gra oddaje koncepcję filmów o The Three Stooges tak dobrze, jak każda gra NES. Curly musi przetrwać na ringu z bokserem, są walki na ciasto z bogatymi ludźmi, a także konkurs jedzenia krakersów … wszystko w imię zaoszczędzenia wystarczającej ilości pieniędzy na uratowanie sierocińca. Duża część gry zawiera nawet zdigitalizowane zdjęcia Stooges dla dodatkowej realności. Oczywiście zwiększa to również współczynnik przerażenia … podobnie jak cyfrowe 8-bitowe głosy Stooge, które brzmią jak duchy duszone podczas śnieżycy.

Głównym pytaniem jest to, kto dokładnie domagał się gry wideo Three Stooges w pierwszej kolejności? Byłoby naiwnością myśleć, że nie było jakiegoś rodzaju dorosłych demograficznych kupujących i grających w gry NES. Licencja na stare postacie seryjne to jednak przepis na zrażenie niemal każdej innej grupy odpowiedzialnej za wybieranie gier na NES. Co ciekawe, wersja na NES była portem starszego tytułu Commodore Amiga (z jakiegoś powodu licencja wydaje się bardziej rozsądna dla Amigi).

6 Przygody Wyspy Gilligana

Dobra wiadomość jest taka, że ​​Bandai zwrócił szczególną uwagę na program Gilligan's Island podczas tworzenia wersji gry wideo. Zła wiadomość jest taka, że ​​Bandai faktycznie poszedł i stworzył wersję gry wideo Gilligan's Island. Podczas gdy serial, serial z Bobem Denverem w roli uroczego półgłupka opuszczonego na wyspie wraz ze swoim kapitanem i grupą pasażerów, był po prostu w porządku jako komedia lat 60., nie jest to zbyt ekscytująca gra. W grze grasz jako Skipper, a Gilligan podąża za tobą po wyspie tylko po to, by zostać zranionym i powstrzymać cię … gdy przedzierasz się przez dziki, węże i ruchome piaski.

Podobnie jak w przypadku gry Stooges, trudno uwierzyć, że naprawdę istniał rynek, aby była to gra wideo. Osoby z wyżu demograficznego kupiły większość konsol, ale prawdopodobnie należały do ​​wersji demonstracyjnych, które spędzały najmniej czasu na ich graniu. Program był w dystrybucji w momencie wydania gry, ale syndykacja programu, która podpowiada licencjonowaną grę wideo, jest mniej prawdopodobna niż twoje buty zaczynają recytować Szekspira po mandaryńsku. I ostatnia rzecz: jesteśmy prawie pewni, że tak się nie stało w serialu, ale ostateczna rozgrywka w grze toczy się przeciwko szkieletowi dzierżącemu jedną z własnych kości jako broń (może powinniśmy ponownie obejrzeć serię).

5 Spot: Gra wideo

Chociaż trudno jest winić jakąkolwiek markę za to, że robi wszystko, co w jej mocy, aby promować swoją maskotkę w jakikolwiek sposób, łatwo jest winić ludzi za kupowanie tego marketingu. Spot to nazwa maskotki 7-Up z późnych lat 80-tych i wczesnych 90-tych. Zgodnie z jego nazwiskiem (zakładamy, że Spot był „on”, mimo że nie miał żadnych dowodów anatomicznych), Spot był czerwoną plamą. Hej! Podobnie jak miejsce na logo 7-Up! To, co sprawiło, że Spot był `` cool '', to jego okulary przeciwsłoneczne, wrzecionowate kończyny w kształcie sztyftu i standardowe białe rękawiczki z kreskówek.

Więc co można zrobić jako czerwony krąg z kreskówek w grze wideo? Cóż, pierwsza gra na NES właśnie sklonowała starszą grę logiczną o zakrywaniu kropkami większej części planszy niż przeciwników. To dosłownie mogłoby być oznakowane jakąkolwiek inną postacią, a jedyny sposób, w jaki wiemy, że jest to gra 7-Up, to seria okropnych animacji postaci, które spowalniają grę między każdym ruchem. Podczas gdy obserwowanie wzrostu trawy może być przyjemniejsze niż granie w grę z udziałem kreskówkowego kręgu, Spot dostał serię innych gier w dalszej części drogi. Na szczęście porzucili koncepcję robienia wcześniej wykonanych przez kogoś gier logicznych i zamiast tego stworzyli umiarkowanie czarującą platformówkę.

4 Sztuczki Barkera Billa

Fakt: nie stworzono wystarczającej liczby gier, które korzystały z akcesorium NES Zapper (to broń dla tych, którzy nie wiedzą). Fakt: Każda gra korzystająca z Zappera była mile widzianym dodatkiem do biblioteki NES. Fakt: Nigdy nie było bardziej ezoterycznej lub bezużytecznej licencjonowanej postaci w grze wideo jak Barker Bill.

Barker Bill był „gospodarzem” kolekcji starych Terrytoons z lat trzydziestych XX wieku, które zostały przepakowane dla telewizji we wczesnych latach pięćdziesiątych. Barker Bill był po prostu nieruchomym rysunkiem postaci z kreskówek, która „rozmawiała” przez spikera odczytującego kwestie zza kamery. Podsumowując (ponieważ za pierwszym razem trochę trudno jest owinąć głowę), ktoś zdecydował, że dobrym pomysłem byłoby licencjonowanie gry, używając postaci, która była niczym innym jak jednym rysunkiem, który był oglądany krótko między rzeczywistymi kreskówkami dla jeden serial telewizyjny z lat 50. Decydując się na licencjonowanie gry po tej postaci, w porównaniu z nią, pomysł licencjonowania wyspy Gilligan wygląda jak God of War. Sama gra była raczej nudną grą z pistoletem świetlnym, z mniej więcej taką samą animacją, jak oryginalny Barker Bill.

3 MC Kids

W MC Kids nie chodzi o cudownych raperów; jest to gra na licencji McDonald's. Podejmując dziwną decyzję, grasz jako jeden z dwóch chłopców, Mick lub Mack. Zostają wypuszczeni na McDonaldland, aby pomóc jego słynnym mieszkańcom, zbierając rzeczy w platformowej przygodzie. Mówimy, że to dziwna decyzja, ponieważ byłoby logicznym wyborem, aby pozwolić graczowi grać jako Ronald McDonald w dowolnej grze McDonald's (lub być może jedną z innych postaci, takich jak Grimace lub The Hamburglar); ale zamiast tego imperium fast foodów poszło z dwójką anonimowych dzieci, o których od tamtej pory nie słyszano. Dziwna była również decyzja o nazwie gry MC Kids, a nie McKids … chociaż może to tylko po to, aby nikt nie pomyślał, że w menu jest nowa, obrzydliwa pozycja. W Europie gra została nazwana bardziej trafnie i mniej myląco McDonaldland.

Sama gra jest raczej przyjemna. Chociaż ustawienia platformówki są tylko z książek, jest kilka bardzo przyjemnych i kreatywnych akcentów. Ciekawostką jest to, że trzeba chwycić klocki i ustawić je na torze, aby stworzyć ruchomą platformę. Najbardziej kreatywnym elementem gry jest jednak możliwość odwrócenia grawitacji i zasadniczo platforma „do góry nogami”. Chociaż nie możesz niestety przeskoczyć przez poziomy chmur jako Mac Tonight, MC Kids jest jedną z niewielu gier na tej liście, na które warto polować.

2 Yo! Noid

Jakby nie było to jeszcze jasne, prawie wszyscy i ich mama mieli licencjonowaną grę na NES. Siema! Noid była grą z maskotką Domino's Pizza z lat 80., Noidem (animowaną w reklamach przez magiczne Will Vinton Studios). Noid, dla tych, którzy nie wiedzą, był małym człowiekiem w czerwonym spandeksowym stroju z czymś, co wygląda jak królicze uszy. Zamierza zrujnować pizzę Domino, ale jest udaremniony w każdej reklamie (pomyśl o króliku Trix, jeśli miał sabotować i nie kraść płatków). Chociaż reklamy są urocze, trudno jest zrozumieć, dlaczego dzieciak miałby sympatię do korporacyjnej maskotki, takiej jak ta. Co więcej, trudno jest zrozumieć, dlaczego ktoś miałby kupić firmową maskotkę do pizzy fast food dla dziecka; to nie tak, że Domino's rozdawał to za darmo.

Siema! Noid, ze swoim ekstremalnym i bezsensownym tytułem, był po prostu platformówką do malowania według liczb. Jeśli zaczynasz czuć, że każda gra na NES, jaką kiedykolwiek stworzono, była platformówką, nie będziesz daleko (dzięki pewnemu włoskiemu hydraulikowi, który pozostanie bezimienny). Ten ogólny tytuł wyróżnia się jednak tym, że jest jedyną grą na tej liście stworzoną przez Capcom. Po prostu nie spodziewaj się, że zobaczysz tę grę w żadnej kolekcji Capcom, obok Street Fighter i Mega Man.

1 fajny świat

Jeśli poproszono cię o wybranie najmniej prawdopodobnego tematu do adaptacji gry wideo na początku lat 90., Cool World może siedzieć na samym szczycie stosu obok skomputeryzowanego przemówienia wygłoszonego przez ówczesnego generała chirurga Antonię Novello i Teddy Grahams (chociaż nie możemy być pewni, że nie było gry wideo Teddy Grahams). Cool World był prawdopodobnie najbardziej komercyjnie promowanym filmem poza Heavy Metalem przez ikonę undergroundowej animacji dla dorosłych Ralpha Bakshiego. W filmie wystąpili Gabriel Byrne i nieznany wówczas Brad Pitt obok praktycznie pornograficznej postaci z kreskówek o imieniu Holly Would, której podkład głosowy udzieliła Kim Basinger. Pomimo popularności Who Framed Roger Rabbit można było się założyć, że ta psychodeliczna bzdura na PG-13 była skazana na niepowodzenie. W obecnej formie ma 4% oceny na Rotten Tomatoes.

A jednak zrobiono z tego grę. Gra jest wystarczająco niewinna (jeśli nie praktycznie nie do zagrania) i wygląda na to, że miała w nią grać dzieci. Czy jest lepszy sposób na przedstawienie dzieciom animatora stojącego za Fritz the Cat i Heavy Traffic niż okropna gra wideo? Jeśli gra rzeczywiście była przeznaczona dla dorosłych, powinniśmy zacząć się martwić o dorosłych, z którymi współpracuje twórca gier Ocean.