„Arrow”: z niewielką pomocą moich przyjaciół
„Arrow”: z niewielką pomocą moich przyjaciół
Anonim

(To jest recenzja sezonu 3 Arrow, odcinek 19. Będą SPOILERY.)

-

Oliver Queen jest zawsze gotowy do odegrania roli bohatera; tym właśnie się zajmuje i to jest cały powód istnienia Arrow. Gotów jest narażać się na ryzyko dla dobra innych, często do tego stopnia, że ​​jego życie jest stale zagrożone. Czasami facet nawet daje do zrozumienia, że ​​jest całkowicie gotów poświęcić siebie, aby chronić swoje miasto i ludzi, na których najbardziej mu zależy. I choć jest gotowy pomagać innym narażonym na wielkie ryzyko, często niechętnie przyjmuje pomoc od innych - nawet jeśli jest to pomoc członków jego własnego zespołu.

Są to powszechne, powszechnie akceptowane prawdy o Ollie i jego alter ego, Strzale. Pod wieloma względami są one tym, co go definiuje, rzeczami, które są dobrze ugruntowane i istnieją od jakiegoś czasu - co stawia pytania: czy są to koncepcje, które naprawdę należy powrócić w odcinku późnego sezonu, kiedy Ra's al Ghul krąży wokół Starling City, zabijanie ludzi w imię Strzały (przed przebiciem ostrza przez Theę), jako sposób na naginanie Olivera do jego woli?

Jest to częsty problem w przypadku seriali, które wyświetlają 23 odcinki w sezonie, ponieważ muszą znaleźć sposoby na wypełnienie określonych godzin tym, co sprowadza się do dygresji - kładąc sprawę na uboczu. Nie znaczy to, że „Broken Arrow” nie ma nic do zaoferowania, zamiast konfrontacji Olivera z Ra's. Oliver-Ray Palmer "Team up" okazuje się płytką, ale zabawną wycieczką, podczas gdy uwięzienie Roya pod zarzutem, że jest Strzałą, rzuca światło na Coltona Haynesa w sposób, który nie był tak naprawdę możliwy w tym sezonie. W pewnym sensie oba wątki to objazdy na trasie do Nanda Parbat i zakończenie oferty Ra.

Jedynym prawdziwym problemem jest to, że obaj są także częścią serialu, który kręci kołami, dopóki nie może nastąpić ostateczna rozgrywka, że ​​nawet wpływ Roya sfingującego własną śmierć (a następnie opuszczającego Starling City) wydaje się taki na uboczu, że jej emocjonalny wpływ jest w najlepszym razie nominalny.

Dzieje się tak głównie dlatego, że duchowa odnowa Roya wydaje się pusta i niezasłużona. Zabił policjanta, stał się strażnikiem, dał się nabrać na swojego mentora i został pobity w więzieniu. Były to fascynujące działania podjęte przez kogoś, kto cierpiał pod ciężarem ogromnego poczucia winy - i chociaż przebywanie w tych ostatnich tygodniach sprawiało, że Roy był trochę oporem, pomogło to uczynić postać bardziej atrakcyjną. Ten dodatkowy wymiar usprawiedliwiał jego obecność poza tym, że Oliver potrzebował oznaczonego kolorem pomocnika podczas pobytu w polu. Odzwierciedlało to również winę Thei z powodu jej udziału w śmierci Sary, sprawiając, że ich krótkie romantyczne spotkanie o czymś bardziej znaczącym niż dwóch byłych kochanków wpadających sobie nawzajem w ramiona.

Ale sam wątek - faktyczna część dotycząca podjęcia działań w celu zwalczania jego poczucia winy i dążenia do jakiegoś poczucia zamknięcia - była zbyt pochopna i pod wieloma względami pobieżna. Roy może powiedzieć każdemu, kogo chce, że zabił gliniarza, może zostać uwięziony, ale ostatecznie kapitan Lance ma rację, nic, co robi, nie zmniejszy jego winy; to coś, z czym będzie musiał żyć do końca życia. Chodzi o to, czy nie jest to rodzaj motywacji, która sprawia, że ​​ludzie stają się bohaterami? To tak, jakby Roy przeżywał swoją historię pochodzenia w odwrotnej kolejności - został bohaterem, zanim legalnie zmierzy się ze swoją motywacją, aby to zrobić.

I tak, po spotkaniu twarzą w twarz z tym, dlaczego wystawiłby swoje życie na szali dla innych, Roy Harper decyduje się sprawdzić - nie żegnając się z Theą, pamiętajcie - zostawić Starling City i Team Arrow za sobą, więc może rozpocząć nowe życie jako ktoś inny. Może to być tymczasowe odejście lub nie, ale tak czy inaczej, sytuacja wygląda mniej jak wysoka nota w historii Roya, a bardziej jak obowiązkowa odpowiedź na całkowitą wojnę kapitana Lance'a z Oliverem Queen i Team Arrow.

To samo można powiedzieć o niechętnym zespole Olivera z Rayem Palmerem, kiedy meta człowiek (grany z odpowiednią przerażeniem przez Douga Jonesa) przybywa do Starling City, aby spędzać czas w pobliżu elektrowni i rabować banki, najwyraźniej (to naprawdę nie ma znaczenia, ponieważ Laser Eyes - lub Deathbolt czy jakakolwiek inna nazwa, którą mu nadają - jest tak nudna, że ​​ledwo działa jako urządzenie fabularne). Ponieważ Lance nie spuści Olivera z oczu, a Roy jest uwięziony, nie może być Strzały - więc ATOM Raya musi zostać poddany próbie. Oprócz tego, jak podekscytowany Ray jest podekscytowany perspektywą współpracy ze Arrowem (i jak wspaniały Brandon Routh gra żywiołowego kujona, karmiąc się entuzjazmem rozkosznej kujonki Felicity Emily Bett Rickards), zespół sam w sobie nie jest tak naprawdę taki. ciekawy. W zasadzie załamuje się, że Felicity wpada w Deathbolt ''ręce, zmuszając Olivera do zdalnego przejęcia kontroli nad skafandrem ATOM, ponieważ Ray nie wie, jak walczyć.

To ujawnia interesujący element: badanie potrzeby Olivera, aby kontrolować każdą sytuację. To przenosi jawny tematyczny tekst odcinka na pierwszy plan, spójny z sekwencją retrospekcji, w której tak naprawdę zostało powiedziane, jak Oliver musi nauczyć się akceptować pomoc swoich przyjaciół. Ale przy wszystkim innym, co się dzieje, nie ma czasu, by poczuć, że odkryliśmy coś nowego o Oliverze lub że dowiedział się czegoś o sobie. Mówi, że musi być bardziej skłonny do przyjmowania pomocy od swoich przyjaciół, ale kiedy pomagają Oliverowi, każąc mu myśleć, że Roy został zabity w więzieniu, ma sens, dlaczego trochę się waha, czy zapytać.

Przynajmniej teraz, gdy życie Thei wisi na włosku, elementy wydają się być na miejscu, aby Arrow przestał kręcić kołami i zajął się sprawą.

-

Arrow powraca w następną środę z „The Fallen” o 20:00 na The CW. Sprawdź podgląd poniżej: