Pisarz "Elm Street" mówi o "Final Destination 5" i "The Thing"
Pisarz "Elm Street" mówi o "Final Destination 5" i "The Thing"
Anonim

Eric Heisserer pojawił się znikąd, kiedy napisał A Nightmare on Elm Street - ale to nie przeszkodziło mu w zajęciu się głośną pracą, w tym prequelem The Thing, a także nadchodzącym Final Destination 5.

Heisserer niedawno mówił o nadchodzących projektach, Final Destination 5 i The Thing prequel - które mają się ukazać w 2011 roku. Słowa mogą być tylko słowami (i czyny mówią dużo głośniej), ale Heisserer przynajmniej zamierza złożyć hołd obu franczyzom i ich korzenie, co jest krokiem w dobrym kierunku - przynajmniej jeśli chodzi o przeróbki horroru.

Według wywiadu dla iF Magazine, Heisserer chce tchnąć nowe życie w Final Destination 5, pomijając ostatnie trzy filmy z serii i skupiając się na pierwszej części:

„Wrócimy do tego, co sprawiło, że oryginał działał i budował z tego miejsca. Chcemy mieć pewność, że tworzymy dobry, trzymający w napięciu horrormovie, który jest filmem o ostatecznym przeznaczeniu. To nie znaczy, że nie będzie cechy charakterystyczne tego, co pokochaliśmy w tej serii. Wyciągnęliśmy wiele wniosków z czwartego filmu i chcemy pokazać, że się na nim rozwinęliśmy. Chcę też pokazać, co kocha tę serię, a większość z tego Podobało mi się to, wszystko jest w pierwszym ”.

Biorąc pod uwagę mieszane recenzje z A Nightmare on Elm Street, trudno jest włożyć przytłaczającą wiarę w ręce Heisserera, ale scenarzysta ma rację co do jednego - pierwsza część była dobrym filmem. To było wciągające, ekscytujące i oryginalne. Ale ten trzeci powód, oryginalność, jest dokładnie tym, dlaczego wszystkie cztery sequele nie zadziałały. Pomysł się wyczerpał.

Czy jest możliwość rewitalizacji idealnie dobrej koncepcji? Pewnie. Ale to będzie trudne przedsięwzięcie.

Dla Heisserera ważne jest nie tylko wyciąganie wniosków z błędów ostatnich części, ale także innych ostatnich sequeli, które „powróciły do ​​oryginału”. Nie możesz po prostu stworzyć podobnej historii i wrzucić oryginalnych aktorów z powrotem do puli - patrzymy na Ciebie Fast and Furious.

Mówiąc prościej, te franczyzy rzadko działają. Jeśli intencją jest zregenerowanie zupełnie nowej pasji do serii, Heisserer może mu przeszkadzać.

Jak wspomniano, oprócz podpisania kontraktu z Final Destination 5, Heisserer pracuje nad prequelem The Thing. Wczesne recenzje scenariusza są już dostępne i na pewno są mieszane. Podobnie jak w przypadku serii Final Destination, pisarz opowiedział studiu o swojej pasji do trzymania oryginału blisko fabuły i rezygnacji z CGI.

„Nie wiem, jakiego rodzaju autorytet miałem jako scenarzystę, ale przyszedłem, aby zrobić z tego filmu o praktycznym efekcie. Nie zamierzałem pisać czegoś, co miało być festynem CGI. Ogień na tym. To może być to, co spotkało tę pracę, a może chciałem chronić oryginał tak bardzo, jak to tylko możliwe i stworzyć element towarzyszący, który naszym zdaniem będzie działał bezproblemowo jako podwójny element z The Thing Carpentera ”.

Heisserer zaczął wyjaśniać szczegóły swojego prequelu. (ŁAGODNE SPOILERY Z PRZODU, chyba że widzieliście oryginał)

"Akcja rozgrywa się w 1982 r. Skupia się na obozie norweskim. Ostatnim ujęciem w tym filmie będzie dwóch Norwegów w helikopterze ścigających psa … Mamy grupę makabrycznych, weteranów norweskich aktorów teatralnych i kilku Amerykanów.. Stworzyliśmy historię, która jest bardzo mocno związana ze światem filmu z 1982 roku. Są z tego zapożyczone elementy, ale działa ona jako narracja własna ”.

Intencje wydają się niewinne, ale przy krótkim CV trudno jest zbytnio podekscytować nadchodzącymi filmami. Heisserer bardzo się starał, aby Koszmar z ulicy Wiązów był bliżej pierwotnego pomysłu Wesa Cravena - ale wysiłek się nie liczy, kiedy film trafi do kin.

Jak powiedział kiedyś mądry Yoda: „Rób albo nie rób. Nie ma co próbować”.

Mimo to kręcenie filmów i pisanie scenariuszy to proces uczenia się, a na wczesnych etapach swojej kariery Heisserer miał przewagę nad większością początkujących pisarzy, chwytając się trzech dużych wydawnictw. Przyszłość pisarza rysuje się w jasnych barwach - zakładając, że uda mu się sprawdzić się w tych dwóch kolejnych projektach.

Final Destination 5 ukaże się w 3D w 2011 roku.

Oczekuje się, że The Thing zostanie wydany w 2011 roku.