Fate of the Furious ma największą kasę w weekend otwierający wszechczasów
Fate of the Furious ma największą kasę w weekend otwierający wszechczasów
Anonim

The Fate of the Furious właśnie miało największe światowe otwarcie kasowe wszechczasów, zdetronizując Star Wars: The Force Awakens. Powstanie serii chaosu samochodowego Universal było jednym z najbardziej oszałamiających we współczesnym Hollywood, a trylogia oh-so z 2000 roku w jakiś sposób zrodziła jeden z najbardziej samoświadomych, głupich filmów akcji w historii, z tradycyjnymi wyścigami ulicznymi. coraz bardziej oszałamiające akrobacje i porównywalne wątki.

W kinach pojawił się właśnie ósmy i najnowszy wpis z serii, Fate. Film był jednym z najbardziej oczekiwanych w 2017 roku, a kontrowersje związane ze sporem gwiazd Vin Diesel i Dwayne Johnson na planie tylko naprawdę wzbudzały zainteresowanie. Nawet z dalekiego śledzenia filmu F. Gary'ego Graya oczekiwano, że będzie hitem kasowym, chociaż pełny zakres nie był w pełni widoczny; po ostrożnych szacunkach wczoraj przewidywano, że film nie tylko odniesie sukces, ale będzie na dobrej drodze do pobicia rekordu brutto w weekend otwarcia. Teraz są ostatnie liczby.

The Fate of the Furious zarobił 532,5 miliona dolarów w pierwszy weekend, przekraczając 529 milionów dolarów opublikowane w 2015 roku przez Star Wars: The Force Awakens. Jak donosi Variety, film zarobił 100,2 miliona dolarów z tej liczby w kraju, ale ponad 80% pochodziło z rynków międzynarodowych, w tym 190 milionów dolarów z samych Chin.

Biorąc pod uwagę dominację Szybkich i wściekłych, liczby innych filmów były znacznie niższe. Na rynku krajowym dwukrotny numer 1 The Boss Baby zajął drugie miejsce z wynikiem 15,5 miliona dolarów, a Beauty and the Beast, która niedawno przekroczyła 1 miliard dolarów na całym świecie, dodała kolejne 13,6 miliona dolarów. Smurfs: The Lost Village zajął czwarte miejsce, a Going in Style piąte. Tylko ta ostatnia była nowym wydawnictwem, a większość dużych filmów starała się uniknąć bezpośredniej konkurencji z oczywistym behemotem.

Wielu spodziewało się, że rekord Przebudzenia Mocy nie zostanie pobity w najbliższym czasie, przynajmniej do czasu, gdy inflacja biletów sprawi, że stanie się to nieuniknione, ale Los zrobił to po zaledwie szesnastu miesiącach. Jest to zdecydowanie zaskakujące, chociaż może nie aż tak bardzo, jak niektórzy myśleli. Wściekli 7 poprzednio zbliżyli się w 2015 roku (wtedy był dopiero drugi po Harrym Potterze i Insygniach Śmierci - część 2), zanim wkroczył Jurassic World, a następnie Gwiezdne Wojny, więc to zawsze będzie pretendent. Głównym czynnikiem jest tutaj globalna publiczność serii Furious; prawie 40% całości pochodziło z Chin, co podkreśla, jak ważny staje się ten rynek. W przeciwieństwie do tego, Gwiezdne Wojny wielokrotnie wywierały wpływ z powodu ograniczonego, głęboko osadzonego uczucia, a większość imponujących ujęć Przebudzenia Mocy i Rogue One pochodzi z Zachodu.

Pytanie teraz dotyczy przyszłości. Po pierwsze, co ostatecznie stanie się kasą The Fate of the Furious? Zakładając podobną długowieczność do Furious 7, może to oznaczać, że zmierza w kierunku 2 miliardów dolarów i prawdopodobnie okradnie Gwiezdne Wojny z innego tytułu (chociaż przy słabszych recenzjach i usunięciu czynnika Paula Walkera może nie mieć tak mocnych nóg). Następnie, jaki film mógłby obalić ten rekord? Oczywistymi kandydatami byłyby Star Wars: The Last Jedi lub Jurassic World 2, chociaż oba oryginalne filmy zbliżały się pod koniec długiej przerwy w ich poszczególnych franczyzach, wydarzenie popkulturowe, które będzie trudne do odtworzenia w standardowej kontynuacji. Być może najlepszym kandydatem (poza Fast 9) jest Avengers: Infinity War, która już pozycjonuje się jako kulminacja dotychczasowego epickiego Marvel Cinematic Universe.

Jedno jest pewne: Szybcy i wściekli nigdzie się nie wybierają. W planach są już dwa kolejne sequele, trasa koncertowa jest zaplanowana na 2018 rok i istnieje wyraźna możliwość spinoffa dla Hobbsa, a po tych numerach Universal z pewnością będzie myślał jeszcze dalej w przyszłości.