„Game of Thrones”: Confession & Concession
„Game of Thrones”: Confession & Concession
Anonim

(To jest recenzja 5 sezonu Game of Thrones, odcinek 8. Będą SPOILERY).

-

Zanim rozpęta się piekło i Biali Wędrowcy wyślą swój legion umarłych, by zaatakowali tytułowego Hardhome w dzisiejszej Grze o tron, następuje interesująca wymiana zdań między Jonem Snowem a Dzikimi, która odbija się echem w wielu wątkach sezonu od Meereen do Królewskiej Przystani. Winterfell do Dorne. Jeśli mieszkańcy Westeros i Essos nie są w stanie wyjść poza lata konfliktu, gorzkie urazy i krwawe waśnie, które rządziły ich decyzjami od wieków, nie będą mieli szans przeciwko Nocnemu Królowi i jego armii. zombie, gdy zaczną maszerować w kierunku Muru i, jak widzimy w epickiej sekwencji akcji, która rywalizuje ze wszystkim, co zrobiła seria z czysto wizualnej perspektywy, z łatwością ją wyprzedzają.

Ostatnie dziesięć minut „Hardhome” to nie tylko kolejny dowód na to, że wraz z dojrzewaniem serialu, tak samo jak zrozumienie medium wizualnego; służy jako pobudka dla Nocnej Straży i, miejmy nadzieję, Wolnego Ludu, który musi nagle pogodzić się z faktem, że mają wspólnego wroga, który nie dba o wielowiekowy antagonizm między obiema grupami, nie dba też o czyjeś roszczenie do tronu - Daenerys, Stannis czy w inny sposób. Ten wróg jest dowodem na to, że świat, w którym żyją te postacie, zmienia się znacznie szybciej, niż są w stanie się przystosować, a jeśli nie zaczną wprowadzać pewnych zmian i szybko, wszystkie te urazy będą dla przegranej sprawy.

„Nie jesteśmy przyjaciółmi. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Nie zaprzyjaźnimy się dzisiaj. Tu nie chodzi o przyjaźń, chodzi o przetrwanie” - mówi Jon Snow grupie Dzikich, którzy pomimo faktu, że Tormund Giantsbane poręcza za wronę, pozostajemy wprawdzie sceptyczni. To sceptycyzm, który dość szybko przeradza się w skrajny terror i lekcję otwartości. Ale więcej niż udowodnić Jonowi Snowowi rację, umieszczając go w środku walki, którą będzie musiał przyznać, scenarzyści DB Weiss i David Benioff zainicjowali serię wydarzeń, które rzekomo zmieniają grę w tym spokojnym sezonie. Gra o tron.

To, co wprawia w ruch, to seria działań, które same w sobie są aktem buntu i rewolucji. Podobnie jak w przypadku Jona i Dany'ego przez cały sezon, ich działania mają ogromne konsekwencje, które mogą zmienić kształt kontynentów, na których stoją. Jon i Dzicy stają w obliczu czegoś, co wygląda na niepokonaną armię, zdolną zmienić zmarłych wroga w swoich najnowszych rekrutów. A jednak z tego wynika nadzieja na zawieszenie broni między dwiema grupami, które od setek lat skaczą sobie do gardeł. To głęboka idea; tak wielką i nie do pomyślenia, że ​​wystarczyłaby armia trupów, by żyjący postrzegali ją jako realną opcję. Trzeba przyznać, że Jon zdołał sprzedać Tormunda pomysłowi i razem udaje im się sprzedać kilka tysięcy Free Folk, zanim Night's King w zasadzie przypieczętuje umowę.Człowiek z koroną lodu na głowie w istocie przeraża cały naród do rewolucji. To jednocześnie przerażające i ekscytujące.

W Meereen rewolucja jest również w powietrzu

wraz z zupą dornijskiego wina. Ale zamiast bać się wyjść poza stare nawyki i sposoby myślenia, Dany wykorzystuje pierwszy dzień pracy Tyriona jako jej nowy doradca, aby ogłosić, że ona także nie jest już zainteresowana światem pełnym tych samych wyborów. I chociaż nie utknęła w brutalnym systemie binarnym Free Folk kontra wrona, Dany aż za dobrze wie, że przypisanie jej ambicji do szprychy na tym samym starym kole nie wystarczy. Wielu próbowało powstrzymać to koło przed kręceniem się i poniosło porażkę. Ale, jak mówi Dany Tyrionowi: „Nie zatrzymam koła. Mam zamiar je złamać”.

Jeśli to nie brzmi jak rewolucja najtrudniejszego rodzaju, to nie wiem, co. Dany jest tak oddana zakończeniu cyklicznego i zrujnowanego biegu historii, że rzekomo chce zburzyć wszystkie instytucje, aby stworzyć coś zupełnie nowego. Jak wskazuje Tyrion bardzo spokojnie i używając jako przykładu własnej niespokojnej historii rodzinnej, aby zrobić coś naprawdę rewolucyjnego, trzeba najpierw być otwartym na ideę zmiany. Tyrion pod koniec ubiegłego sezonu rozpoczął własny bunt, zabijając swojego ojca. To bunt przeciwko jego rodowemu nazwisku; taki, który lubi malować, jako początek dnia, w którym urodził się, zabił matkę. Pomijając takie myślenie, Tyrion nie ma racji, zwracając się do sceptycznej Dany, czyniąc jego apel rodzinnym. „Więc tutaj siedzimy,dwoje okropnych dzieci dwóch okropnych ojców ”- mówi Tryion, zanim wyjaśni, co ma na myśli, mówiąc„ straszny ”: ten rodzaj okropności, który„ powstrzymuje swój lud od bycia jeszcze straszniejszym ”. W istocie Tyrion pyta, czy Dany jest typem przywódcy kto dokona trudnych, niepopularnych (lub, w przypadku dołów bojowych, popularnych) wyborów, których należy dokonać, aby rządzić ludźmi w sposób inny niż wszystkie te kontynenty.popularne) wybory, których należy dokonać, aby rządzić ludźmi w sposób inny niż wszystkie te kontynenty.popularne) wybory, których należy dokonać, aby rządzić ludźmi w sposób inny niż wszystkie te kontynenty.

Tyrion może również zapytać: Czy Dany różni się od władcy, który obecnie siedzi na Żelaznym Tronie - czy raczej siedzi sam w swoim pokoju, pozostawiając niezjedzone posiłki, ponieważ kłótnia między jego żoną a matką doprowadziła ich oboje do gorącej wody z grupą fanatyków religijnych? Innym kluczowym tematem tego odcinka jest spowiedź i ustępstwo. W ciągu godziny prawie każdy jest zmuszony albo wyjść na jaw, albo pójść na jakiś kompromis. Cersei, w jej nowo odkrytym stanie bezsilności, stwierdza, że ​​nie chce tego robić, nawet jeśli Qyburn sugeruje, że może to być jej jedyne wyjście z sytuacji. Bycie Lannisterem oznacza, że ​​nigdy nie musisz się poddawać, aby przegrupować się i spróbować ponownie pod innym kątem. Nazwa to brutalna siła, której źródłem jest przede wszystkim reputacja i historia.Ale ta reputacja najwyraźniej umarła wraz z Tywinem (z pewnością umieściło ich nazwisko na drugim tronie, którego używał w chwili jego śmierci), a teraz Cersei nie ma nogi, na której mógłby stanąć.

A w tym jest nadzieja. Mam nadzieję, że instytucje i systemy władzy mogą zostać zniszczone, tak jak Jon niszczy Białego Wędrowca Długim Szponem. Albo nadzieja wynikająca z tego, że Arya gra na tyle dobrze w grę twarzy, że wychodzi na zewnątrz i od czasu do czasu się uśmiecha. I nawet biedna Sansa dowiaduje się, że Bronn i Rickon, choć nigdzie nie można ich zobaczyć w tym odcinku ani w tym sezonie, prawdopodobnie żyją i mają się dobrze - lub przynajmniej w lepszej kondycji niż dwóch nieszczęsnych chłopów z farmy Theon spalonych, gdy nie mógł dostać prawdziwej transakcji.

„Hardhome” to z pewnością znaczna poprawa w ciągu ostatnich dwóch tygodni Game of Thrones, ale jest to również jeden z najlepszych w tym sezonie. Nie tylko oferuje widzom jedną z bardziej złożonych i emocjonujących sekwencji akcji od czasu `` Watchers on the Wall '', ale także określa, co dzieje się dalej, nie tylko stawiając postacie w pozycji, która rozbije planszę, na której ta gra gra się na tronach, ale żądając tego od nich.

-

Gra o tron będzie kontynuowana w następną niedzielę z „The Dance of Dragons” o 21:00 w HBO.

Sprawdź podgląd poniżej:

Zdjęcia: Helen Sloan / HBO