Gra o tron: Joffrey był lepszym królem niż myślisz
Gra o tron: Joffrey był lepszym królem niż myślisz
Anonim

Nowy film z bloga Game of Thrones pokazuje, dlaczego Joffrey Lannister mógł być lepszym królem niż pamiętasz. Joffrey (Jack Gleeson) pozostawił uporczywe żądło na fanów, którzy uwielbiali nienawidzić niestabilnego młodego króla podczas jego rządów, głównie ze względu na bezsensowne okrucieństwo, które często okazywał wobec tych, którzy byli pod nim. Jego zatrucie w odcinku 4 sezonu „Lew i róża” pozostaje jedną z bardziej uroczystych zgonów w historii serialu.

Chociaż wielu fanów mogło być zadowolonych, że w końcu Joffrey odchodzi, to tylko wzmocniło to, jak pamiętnie fascynujący był jako czarny charakter. Ale pomimo wszystkich swoich irracjonalnie brutalnych czynów nie był głupi. Czasami błysnął zaskakującą przezornością, a nowy film przypomina widzom dwa jego najsilniejsze momenty jako króla.

Możesz obejrzeć poniższy film dzięki uprzejmości A Blog Of Thrones na Facebooku. Patrząc z perspektywy czasu, fani Game of Thrones mogą teraz spojrzeć wstecz na postęp serialu od śmierci Joffreya i zobaczyć, że tak naprawdę był na czymś z dwoma dużymi rzeczami ponownie odwiedzonymi w parach klipów. Pierwszy to fragment rozmowy, którą odbył z Cersei Lannister (Lena Headey) w odcinku 1 sezonu „Lord Snow”, wyrażając jego pragnienie stworzenia „stałej armii ludzi lojalnych wobec korony”. Drugi, jeszcze bardziej proroczy klip pochodzi z odcinka trzeciego sezonu „Niedźwiedź i dziewica”, w którym Joffrey szuka rady w sprawie zagrożenia ze strony Daenerys Targaryen (Emilia Clarke) i jej smoków. Traktował je znacznie poważniej niż Tywin Lannister (Charles Dance) w tamtym czasie.

Chociaż Tywin nie lekceważył całkowicie córki Aerysa Targaryena ani trzech bestii, opisał je Joffreyowi jako „ciekawostki po drugiej stronie świata”, a nie uzasadnione, bezpośrednie zagrożenie dla korony. Po śmierci Joffreya w sezonie 4 przyznał, że z jej armią „trzeba sobie poradzić”, ale nadal był przekonany, że jego żołnierze (być może z pomocą Dornijczyków) pokonają smoki, które „nie wygrały wojny od 300 lat ”.

Teraz, gdy siły Daenerys spustoszyły armie Lannisterów i Tarly pod koniec odcinka 7 sezonu „Łupy wojenne”, jasne jest, że obawy Joffreya dotyczące Matki Smoków i jej dzieci wielkości samolotu powinny zostać wzięte pod uwagę bardziej niż byli. I chociaż śmierć Tywina skomplikowała sprawy, Kings Landing być może nie wdał się w chaotyczną walkę o władzę, jaką się stało, gdyby Lannisterowie mieli lepiej wyszkoloną, bardziej lojalną armię. Gdyby Tywin i Cersei uważniej wysłuchali tych dwóch argumentów, które przedstawił Joffrey, ostatecznie mogliby być znacznie lepiej przygotowani na nieuchronne przybycie Daenerys.

Chociaż ostatecznie jest to kwestia sporna, ponieważ Armia Umarłych była przez cały czas prawdziwym zagrożeniem. I chociaż Joffrey okazał się mieć rację co do niebezpieczeństw Daenerys i smoków, którymi dysponuje, rozsądne było, aby Lannisterowie przejmowali się bardziej bezpośrednim zagrożeniem, jakie w tamtym czasie stanowiły dla nich Starki. Pomysł byłego króla na żołnierzy lojalnych wobec korony był również lepszy w teorii niż w praktyce, ponieważ była to armia, której efektywne zbudowanie mogło zająć lata, a nawet pokolenia. Nie zmienia to faktu, że pomimo bycia jedną z najbardziej złych postaci Gry o Tron, Joffrey od czasu do czasu przynosił do stołu jakieś rozsądne myśli.

WIĘCEJ: Sezon 7 Game of Thrones podobno piracki ponad miliard razy