„Gra o tron”: Kiedy noc była najciemniejsza
„Gra o tron”: Kiedy noc była najciemniejsza
Anonim

(To jest recenzja 5 sezonu Game of Thrones, odcinek 2. Będą SPOILERY).

-

Zajmowanie pozycji autorytetu w Westeros wydaje się czasem najszybszym sposobem na wylądowanie na niedługo umarłej krótkiej liście. A jednak żądza tej pozycji, z jakiegoś powodu, nadal jest jednym z motywatorów wielu postaci i ich fabuł. Ale gdy Game of Thrones zbliża się do sezonu 5, po pełnej libacji premierze w zeszłym tygodniu, serial bada, w jaki sposób definicja władzy czasami różni się od zwykłej siedziby władzy, której pożądają, powiedzmy, postacie takie jak Cersei i Stannis Baratheon, i zamiast tego są wypełnione przez tych, którzy nie chcą ich brać, i przez innych, którzy poznali ciężar, jaki niesie taki ciężar.

Chodzi jednak o to, że moc, ponieważ jest podzielona na różne wątki przebiegające przez tę wczesną część sezonu 5, działa inaczej w zależności od tego, kto ją włada i dlaczego. Jest to również wyraźnie różne w zależności od regionu. Stannis może mieć pod swoim dowództwem ogromną armię i może bezkarnie stracić króla za murem, ale jaką naprawdę ma władzę, gdy w obliczu tak nieubłaganej siły mieszkańcy Północy wciąż przyrzekają lojalność rodzinie która już prawie nie istnieje, a tym bardziej kontroluje Winterfell? Stannis nie może nawet skłonić Jona Snowa do zgięcia kolana przed „jedynym prawdziwym królem” w zamian za to, że został zdemaskowany i wyrzucony z rodzinnego domu Roose'a Boltona, Jon nigdy nie czuł się naprawdę mile widziany. Na tym polega różnica między władzą a szacunkiem w skrócie: możesz popychać ludzi dookoła.Ale co to wszystko oznacza, gdy nikt nie chce dołączyć do Twojego zespołu z własnej woli?

Zgoda, Stannis ma do czynienia z mieszkańcami północy, którzy, jak to ujął Jon Snow, są trochę podobni do dzikich: „lojalni wobec swoich”, więc zrozumiałe jest, że radzenie sobie z nimi może wymagać trochę nauki. I może jeszcze odnieść sukces w zdobyciu lojalności, jeśli nie szacunku, ale podpalenie Mance'a Raydera nikogo nie przekona, że ​​jest kimś więcej niż łobuzem z armią kupioną na kredyt.

Jako taki, Stannis stoi w jaskrawym (nie zamierzonym kalambdzie) kontraście do dwóch postaci, które zajmują własne pod względem zajmowania pozycji władzy. Działa jak rodzaj folii dla Daenerys i Jona, ponieważ każdy z nich rozwija się w swoich historiach, aby wziąć na siebie ciężar i wyzwania związane z byciem przywódcą. Dany jest trochę dalej w tej pozycji, ale Synowie Harpii utrudniają życie uwolnionym niewolnikom z Meereen i komplikują siłę Daenerys, zmuszając ją do zdjęcia głowy byłej niewolnicy.

Rodzące się rządy Matki Smoków miały swoje wzloty i upadki, ale w świetle przyznania się Barristana Selmy'ego, że jej ojciec był rzeczywiście szaleńcem, o którym jej powiedziano, Dany musiała zdecydować się zdystansować od tak niepomyślnego porównania, „sprawiedliwość” zgodnie z prawem, raczej zemsta udająca sprawiedliwość. Pomimo tego, że Dany walczyła przez te kilka ostatnich sezonów, decyzja o rozstrzelaniu byłej niewolnicy, która popełniła morderstwo w imię sprawiedliwości, pomaga wyciągnąć jej postać ze względnej próżni, w której się znajdowała, i stanowi wyzwanie, którym jeszcze nie była. stawić czoła: wyzwaniu podjęcia decyzji, która spowoduje, że straci przychylność jej najbardziej zagorzałych zwolenników.

Przedstawianie postaci z trudnymi wyborami sprawia, że ​​oni i ich sytuacje są mniej statyczne - dlatego tak miło jest zobaczyć, jak fabuła sezonu w końcu prosi Dany'ego i Jona o zrobienie niektórych z nich. Chociaż są głównymi graczami w Game of Thrones, przez większość czasu pojawiają się jako zwykłe typy - ideał, na którym często opierają się historie gatunkowe. I chociaż niektóre działania Dany zmieniły jej sytuację bardziej niż Jona, obaj zostali poproszeni przede wszystkim o reakcję na wydarzenia, które się wokół nich dzieją, a nie na stworzenie sytuacji, w wyniku której następuje zmiana.

Jednak w przypadku „Domu czerni i bieli” zarówno Dany, jak i Jon znajdują się w sytuacji, w której muszą dokonać wyboru, który będzie miał bezpośredni wpływ na ich historie. Dany ma przestrzegać prawa, mimo że jest to niepopularna decyzja, podczas gdy Jon ma przestrzegać przysięgi, którą złożył Nocnej Straży, nawet jeśli mógłby żyć swoim snem, gdyby tylko złożył kolejną przysięgę Stannisowi. Przywiązanie Jona do robienia tego, co honorowe lub „słuszne”, jest dokładnie powodem, dla którego tak wielu Starków nie żyje, a reszta jest rozproszona po Westeros. Pod wieloma względami jego decyzja odzwierciedla podróż Brienne, która polega na pomaganiu tym, którzy tego nie robią. chcą jej pomocy z powodu przysięgi, którą złożyła innemu martwemu Starkowi.

Jedną z charakterystycznych cech, które epizod wydaje się być zdeterminowany, jest idea sprawiedliwości i honoru oraz tego, jak sprawiedliwy, honorowy władca często musi podejmować niepopularne decyzje, ponieważ jest zobowiązany do władzy wyższej. Czasami ta wyższa moc przybiera postać boga, takiego jak ten, którego czci Melisandre. Inni, jak Dany, Jon i drugi największy towarzysz podróży w całym Westeros: Varys i Tyrion (pierwsze miejsce należące do Jaime'a i jego super eleganckiej skórzanej kurtki

.

do których teraz dołącza niepowtarzalny najemnik Bronn) są bardziej zainteresowani konstrukcjami społecznymi, takimi jak prawo, honor i wspomniana sprawiedliwość.

Akceptacja Aryi do Domu Czarno-Białego i insynuacja Jaqena H'ghara (po jego niesamowitej chwili ze Scooby-Doo), że ona też musi stać się „nikim”, wydaje się być przeciwieństwem podróży tak wielu postaci. Słowa H'ghara wydają się oznaczać, że Arya musi porzucić swoją tożsamość, jeśli ma osiągnąć swoje cele, co rodzi pytanie: jeśli nie jest już Aryą Stark, czy jej cele są nadal takie same?

W podróży Aryi i jej gotowości do poświęcenia się (w niekonwencjonalny sposób) w imię zemsty - lub, jak niewątpliwie to widzi - istnieje fascynujący nihilistyczny element: sprawiedliwość. Taką samą chęć widzimy w Ellaria Sand (Indira Varma), gdy planuje zemścić się na Lannisterach za śmierć Oberyna. Ellaria może nie udać się przekonać Dorana Martella (Alexander Siddig) do poparcia jej sprawy o „sprawiedliwość”, ale ma swoich zwolenników. A to pokazuje, jak prawdziwa siła pochodzi ze zdolności przekonywania innych, aby podążali twoją ścieżką, kładąc swoje życie na szali, wspierając twoją sprawę, ponieważ wierzą, że jest ona sprawiedliwa.

-

Game of Thrones będzie kontynuowana w następną niedzielę z „High Sparrow” o 21:00 w HBO.