GLOW Teaser rozjaśnia kobiecą komedię zapaśniczą Netflix
GLOW Teaser rozjaśnia kobiecą komedię zapaśniczą Netflix
Anonim

Przed erą usług streamingowych, niekończących się nieruchomości telewizyjnych i Peak TV istnienie GLOW byłoby praktycznie niewyobrażalne. Trudno sobie wyobrazić, powiedzmy, CBS, w 1994 roku, który zapowiada zielone światło dla serialu telewizyjnego opartego na całkowicie żeńskiej lidze wrestlingu GLOW (która oznaczała Gorgeous Ladies of Wrestling, tor głównie z Las Vegas, który głównie składał się z modelek i aktorek ścigających kariery w pro wrestlingu). Ale teraz Netflix ma.

10-odcinkowy pierwszy sezon serialu, autorstwa Weeds and Orange to New Black twórca Jenji Kohan, został ogłoszony w zeszłym roku dla Netflix, z obsadą na czele z Alison Brie i Markiem Maronem, z Betty Gilpin, Jackie Tohn i Ellen Wong również wymieniony wśród obsady. Teraz mamy pierwsze, bardzo wczesne spojrzenie na program.

Oficjalne konto na Twitterze dla serii GLOW opublikowało we wtorek 15-sekundowy zwiastun, jako pierwszy w historii tweet. Nie ma przedstawienia pierścienia GLOW, kostiumów ani żadnego z aktorów, chociaż widzimy neony z lat 80., z którymi kojarzono GLOW, podczas gdy ścieżka dźwiękowa zawiera klaskanie w dłonie (do melodii „We Will Rock You” zespołu Queen)) i slogan „Nadchodzą wspaniałe panie”.

Oto zwiastun:

Wejdź na ring … Nadchodzi #GLOW. pic.twitter.com/4AynUSDwBr

- GLOW (@GlowNetflix) 28 lutego 2017

Seria GLOW, która zadebiutuje jeszcze w tym roku, stanowi pewne ryzyko dla Netflix. Dzieje się tak dlatego, że chociaż pro wrestling, zwłaszcza od lat 80., zachowuje sporo nostalgicznej wartości, sam GLOW nigdy nie zyskał tak dużej kulturowej pozycji, ani nie zachował znacznej spuścizny (w przeciwieństwie do większości nieistniejących promocji wrestlingu, nie można uzyskać stare odcinki w sieci WWE). Nawet większość znanych zapaśniczek z lat 80. kojarzyła się głównie z WWF, a nie z GLOW.

Jednak seria ma również sporo do zaoferowania. Brak obecności GLOW w kulturowej wyobraźni daje producentom wiele okazji do jej wypełnienia. Kohan odniosła ogromny sukces w showrunnerach, zwłaszcza w programach skupiających się na kobietach, podczas gdy Brie (najbardziej znana ze swojego czasu w Społeczności i Mad Men) jest wielkim talentem, który nigdy nie zyskał tak dużego poparcia jak gwiazda filmowa, na którą prawdopodobnie zasługiwała. Nawet Maron, znacznie lepiej znany jako komik i gospodarz podcastów, był w przeszłości interesujący w rolach postaci.

GLOW nie ma daty premiery, ale program ma pojawić się na Netflix w pewnym momencie w tym roku.