Logan ma realną szansę na zdobycie wielkiego Oscara
Logan ma realną szansę na zdobycie wielkiego Oscara
Anonim

Kiedy Tiffany Haddish wraz z Andym Serkisem ogłosiła nominacje do 90. Oscarów za scenariusz adaptowany, wypowiedziała jedno nazwisko, które wywołało falę wśród entuzjastów komiksów na całym świecie: Logan. Luźno oparty na koktajlu oryginalnych historii, w tym Old Man Logan Mark Millar i X-23 serial Craiga Kyle'a, James Mangold's Logan to przełom w grze superbohaterów i komiksów, stając się pierwszym w historii filmem opartym na superbohaterach, zdobyć nominację za scenariusz.

To powiedziawszy jednak, w nominowanym towarzystwie filmów takich jak Call Me by Your Name i Molly's Game, zbiorowy niepokój w kręgach nerdów jest wyczuwalny i zrozumiały. Czy film o facecie z metalowymi pazurami naprawdę ma szansę na rozdanie Oscarów?

Krótko mówiąc, tak.

Konkurs Logana na Oscara: przeanalizowano

Kiedy układasz Logana przeciwko innym nominowanym, wydaje się, że dzieciak wybrany jako ostatni do zbijaka. Gra Molly została napisana przez Aarona Sorkina, nie tylko ulubieńca Akademii, ale także zdobywcę Oscara. To jego trzecia nominacja od niecałej dekady, wygrywając w 2011 roku w The Social Network, więc obstawianie przeciwko niemu może wydawać się początkującym posunięciem - dopóki nie weźmiesz pod uwagę, jak pomijana była Molly's Game przez cały sezon nagród. Pod względem komercyjnym jest to rozczarowujące, a liczba kasyn wynosi obecnie przeciętne 24 miliony dolarów; a jeśli chodzi o rezonowanie z publicznością, wydaje się najmniej angażująca emocjonalnie, biorąc pod uwagę klimat społeczny.

Mówiąc o byciu w torbie, The Disaster Artist zadebiutował jako jeden z pierwszych ulubionych Oscarów po zakończeniu festiwalu. Pomiędzy kultowym statusem The Room, faktem, że jest to fałszywy list miłosny do Hollywood, a transformacyjnym podwójnym obowiązkiem Jamesa Franco jako aktora i reżysera, jest to rodzaj filmu, który mógł obsypać nominacjami. Niestety, właśnie Franco jest powodem, dla którego szanse tego filmu na wygraną spadły. Wcześniej, w styczniu, tuż przed ostatecznym terminem zgłoszeń do Oscara, Franco został oskarżony o molestowanie seksualne przez różne kobiety. Oskarżenia nie zostały ani udowodnione, ani obalone, ale podążając za szarą chmurą wciąż wiszącą nad La La Land po zalewie oskarżeń o napaść seksualną między Harveyem Weinsteinem i Kevinem Spaceyem,Oprócz ruchu #MeToo odgrywającego kluczową rolę jako tegorocznego kręgosłupa tematycznego, złym gustem byłoby nagrodzenie filmu takiego jak The Disaster Artist, nawiasem mówiąc, dając Loganowi znacznie większą przewagę w nocy Oscara.

Teraz sprowadzamy się do dwóch innych konkurentów i los chciałby, aby każdy z nich był adamantium kulą w głowę, jeśli chodzi o potknięcie się o szansę Logana na zwycięstwo. Jednym z nich jest Mudbound, wielokrotnie nominowany do Oscara przez Netflix Original, a drugi to film uważany za bezkonkurencyjny w tej kategorii - Call Me by Your Name. Obie są krytycznymi ulubieńcami z szacownymi zakulisowymi narracjami (Dee Rees jest pierwszą czarnoskórą kobietą nominowaną w kategorii Scenariusz adaptowany, a James Ivory nie jest tylko najstarszym nominowanym do Oscara, ale także ulubieńcem Oscara, który był nominowany do trzech innym razem - do reżyserii, ale nadal).

Jednak to właśnie te mocne strony mogą być przyczyną ich utraty. Zakładając, że Netflix pójdzie all-in w promocji Mudbound, ci liderzy ryzykują, że anulują się nawzajem w głosowaniu, podzielą ich na przegraną i ostatecznie przekażą zwycięstwo Scottowi Frankowi, Jamesowi Mangoldowi, Michaelowi Grayowi dla Logana. To wąski zakład, oczywiście, ale wydarzyły się dziwniejsze i bardziej nieoczekiwane rzeczy (patrz: Wożąc panią Daisy w 1989 roku).

Dlaczego więc Logan zasługuje na zdobycie Oscara?

Zakładając więc, że karty wypadną na korzyść Logana, czy rzeczywiście jest to rodzaj filmu, który w ogóle zasługuje na Oscara za scenariusz adaptowany? Pomijając długowieczność postaci i zapewne zasługującą na uznanie, oddajmy nominowanym sprawiedliwość, oceniając ten film wyłącznie pod kątem imponujących zalet opowiadania historii.

Od razu ten skrypt dotyczy wywrotu. Nie tylko zamienia standardowe bity filmów o superbohaterach na ich głowie, ale całkowicie je odrzuca, przekształcając gatunek w rodzaj nihilistycznej hybrydy rodzinnego dramatu i filmu drogi. Od samego początku niespokojny, ale ostatecznie heroiczny, Logan jest rysowany jako brutalny, złamany bohater wojenny u kresu swoich lin. Wciąż jest w nim dobro, ale w żadnym wypadku nie w tradycyjnym sensie. Jest jednym z dwóch opiekunów swojego starego mentora, profesora X, a jego cholerstwo wynika bardziej z długu życiowego niż z wrodzonej chęci pomocy. Nie jest łatwo patrzeć na postać, którą widzowie uwielbiają nie tylko pokonaną, ale też rozebraną do tego stopnia, że ​​odważyła się od wszelkich wartości, przyzwoitości czy chęci do życia, jakie mógł mieć wcześniej. Co więcej, ten film nieNie zawracaj sobie głowy wzorcem ustanowionym w poprzednich filmach X-Men, przenosząc serię z tradycyjnej struktury walki z przestępczością w trzech aktach do intymnej analizy uzależnienia, własnej wartości i rodziny.

Logan zadaje pytanie: co się dzieje, gdy bohaterowie się starzeją? Gra z długotrwałym przekonaniem, że nigdy nie powinieneś spotykać swoich bohaterów. Ma zabawny meta uchwyt na przeszłość. Podnosi znajomy świat superbohaterów, którego wszyscy znamy i oczekujemy, spełniając ostatni i najbardziej namacalny łuk postaci Logana. Usuń supermoce, a ta historia o niepowodzeniach i odkupieniu wciąż gryzie równie mocno. Tak też się składa, że ​​tak drastyczne przesunięcie tonu w tak obliczalnym gatunku podkreśla jego największe cechy.

William Faulkner napisał kiedyś: „Na piśmie musisz zabić wszystkich swoich ukochanych”, aw Loganie dokładnie to zrobili Mangold i jego współautorzy (nie tylko w sensie dosłownym z postaciami, ale także w strukturze opowieści). Z tego powodu (ale nie tylko z tego powodu) Logan zdobył uznanie, które otrzymał i zasługuje na szansę na wygraną, choćby po to, by być swego rodzaju reprezentantem gatunku, który w końcu zyskał uznanie, w którym zasługa już dawno należała.

Dalej: Największe snuby nominacji do Oscarów 2018