MCU zmarnował THOR, a Marvel Comics właśnie to udowodnił
MCU zmarnował THOR, a Marvel Comics właśnie to udowodnił
Anonim

Filmy Marvela mogą być hitami, ale komiksy właśnie dostarczyły jedno z najlepszych wydarzeń od lat z The War of The Realms … iw trakcie tego procesu dokładnie pokazały, dlaczego MCU całkowicie zmarnowało całą serię Thor.

To nie pierwszy raz, kiedy zagrożenie z Asgardu stało się głównym wydarzeniem we Wszechświecie Marvela, ale Wojna Królestw opowiedziana w sześćdziesięciu kwestiach związanych z powiązaniami jest traktowana jak kilka wcześniejszych crossoverów, co daje możliwość ponownego zbadania ukochanej osoby. bohaterowie i złoczyńcy w kontekście wojny bogów. Jest zbyt wiele niesamowitych, ale doskonałych momentów do przywołania - Spider-Man komunikujący się z Pegazem Walkirii, a nawet Daredevil zastępujący Heimdalla, żeby wymienić tylko kilka. Ale przez to wszystko nie było wątpliwości, kto stał w centrum tego wszystkiego.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Wszechojciec Thor, król Asgardu i Bóg niegodnych. Złe wiadomości? Przypomniało czytelnikom, że MCU zmarnowało potencjał Thora, Asgarda, Jane Foster, Mjolnira … i po prostu nie ma mowy, żeby coś podobnego do epickiej historii Jasona Aarona mogło kiedykolwiek wydarzyć się w filmowym uniwersum Marvela.

Thor z MCU nigdy nie mógł być tak epicki

Nie jest tajemnicą, że Marvel Studios nigdy nie było do końca pewne, co zrobić z Thorem. Kiedy Marvel wypuścił serię w 2011 roku, nie byli pewni, czy God of Thunder i Immortal Asgard będą pasować do wspólnego filmowego wszechświata zbudowanego na skale pseudonauki. Reżyser Kenneth Branagh trzymał się swojej wizji, ale Thor wciąż musiał wytłumaczyć Jane Foster, że pochodzi z królestwa, w którym „nauka i magia są jednym i tym samym”. Był to subtelny ukłon w stronę Pierwszego Prawa Arthura C. Clarke'a, że ​​„każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nie do odróżnienia od magii”. Przez lata Marvel stał się bardziej zrelaksowany, ale to sprawiło, że łuk Thora był szalenie niespójny.

Weźmy pierwsze i najbardziej oczywiste pytanie: skąd bierze się moc Thora? W Thor Odyn pozbawia syna jego zdolności i wiąże je z Mjolnirem, co oznacza, że ​​Thor może odzyskać swoje moce tylko wtedy, gdy udowodni, że jest ich godny. Szybko do przodu do Thora: Ragnarok, kiedy Mjolnir jest rozbity, tylko po to, by Odyn później ujawnił, że nigdy nie potrzebował młota - to był tylko kanał, pomagający mu go kontrolować. - Czy jesteś bogiem młotów? Odyn nawet zażartował, w mistycznym doświadczeniu. A jednak nagle Avengers: Infinity War całkowicie odrzuca te moce błyskawic, dopóki Thor nie otrzyma nowej broni. Patrząc krytycznym okiem, jest tak wiele objazdów i przekierowań, że Marvel wciąż nie zrozumiał jasnego pomysłu na Thora (a fani przyzwyczaili się do tego).

To wszystko wyjaśnia, dlaczego Marvel wybrał Taikia Waititi, aby zasadniczo zrestartować Thora w Ragnarok. Waititi porzucił styl „Szekspira w parku”, stawiając na znacznie bardziej komediowy klimat. Chris Hemsworth uwielbiał to, ciesząc się możliwością zademonstrowania swoich umiejętności komediowych. A Avengers: Endgame zobowiązał się do tego pomysłu, a Thor porzucił swoje boskie prawo i obowiązek ochrony Nowego Asgardu, zamiast tego wyruszył ze Strażnikami Galaktyki.

Po przejściu na pełnowymiarową komedię akcji, współreżyser Endgame Joe Russo miał sens opisać Thora jako bliższego Strażnikom: „Wydawało się, że

Cóż, dokąd zmierza taka zagubiona dusza? To w zasadzie to, czym są Strażnicy - zbiorem zagubionych dusz."

Ale jedno jest pewne: ta nieprzystosowana wersja Odinsona nigdy nie mogłaby być Thorem używanym jako kotwica historii takiej jak Wojna Królestw Marvela. W eposie Jasona Aarona, Thor jest jedynym bohaterem, który zmienia bieg wydarzeń; nie tylko ze względu na jego moc, ale z powodu jego zdolności przywódczych i inspirującego charakteru. Kiedy wybuchnie wojna, Avengersi muszą znaleźć i uratować Thor. Thor jest jedynym, który może zrobić krok naprzód z planem. Nie grał w komedii (i nie był przez cały uznany bieg Aarona), w wyniku czego wyłania się jako najpotężniejszy i najbardziej znaczący ze wszystkich Avengersów … którym oczywiście powinien być. Pod koniec wydarzenia Thor wykazał się swoją godnością na niespotykaną dotąd skalę i zdobył nawet lojalność Odyna jako nowy król Asgardu, Wszechojciec Thor.

MCU usunęło cykl śmierci i odrodzenia Thora

Nie można przeoczyć, że MCU również nigdy tak naprawdę nie przyjęło mitologii Asgardu. Weźmy koncepcję Ragnaroka: w komiksach Thor dowiedział się, że bogowie są uwięzieni w niekończącym się cyklu śmierci i odrodzenia (na przykład nie jest „pierwszym” Thorem). Natomiast MCU wyobraża sobie Ragnarok jako jednorazowe wydarzenie. Tak jak wszechświat zmierza w kierunku śmierci z powodu ciepła, tak Odyn ostrzega swojego syna, że ​​wszystko zmierza w kierunku Ragnaroka. Innymi słowy, każda historia musi mieć trwały koniec. Oznacza to, że drugorzędne postacie, takie jak Warriors Three, zniknęły na dobre, grając według zasad śmiertelnych. Volstagg nie może zostać wybrany na War Thora, zapomnij o zdalnym pilotowaniu Asgardyjskiego Niszczyciela przeciwko armii mrocznych elfów.

Oznacza to również, że sam Asgard zniknął. The Realm Eternal był piękny i ekscytujący w Thor z 2011 roku … płaski i rozczarowujący w Thor: The Dark World, a ostatecznie zniszczony w Thor: Ragnarok. Nic dziwnego, że Taika Waititi przyznał, że nie zainspirowały go komiksy dla Thor: Ragnarok, zaczynając od samego Asgarda: „Nie bardzo podobało mi się to, jak wygląda Asgard. Jest całkowicie wykonany ze złota, jest po prostu pełen kujonów i uczonych. Nie wygląda na imprezowe miasto, nie wygląda na moje imprezowe miasto ”. Jego niesmak przejawiał się w sposobie, w jaki Asgard został zniszczony, wraz z linią dialogową zmieniającą jego całkowitą unicestwienie w puentę.

Bez tego cyklu śmierci i odrodzenia nie ma powrotu do rozległej fantazji dziewięciu królestw. Asgard zniknął. Po Avengers: Infinity War, Eitri jest jedynym krasnoludem żyjącym w Nidavellir. Mroczne elfy zostały zniszczone. Więc bez względu na to, jak bardzo Wojna Królestw robi wrażenie na czytelnikach, tak naprawdę nie może się wydarzyć.

Malekith i Jane Foster zostali zmarnowani

Wreszcie dochodzimy do niektórych głównych postaci wydarzenia War of The Realms, zaczynając od złoczyńcy, który może być najbardziej zmarnowany, pod względem potencjału, ze wszystkich antagonistów MCU. W komiksach Malekith the Dark Elf działa jako mózg całej wojny, rozprzestrzeniając się po wszystkich dziesięciu królestwach. Gniewna, jadowita, zła postać, która nie pragnie niczego oprócz podboju i krwi. Porównaj go z wersją przedstawioną w Thor: The Dark World, a Malekith Christophera Ecclestona jest jednowymiarowym złoczyńcą, którego motywy - ograniczone do „zmieniania wszechświata w ciemność” - są niemożliwe do połączenia.

Eccleston był początkowo zainteresowany Malekithem ze względu na sceny, które uwydatniły go jako postać, w tym jedną, w której wyjaśniono jego przydomek „Przeklęty”, ale wszystkie te chwile wypadły ze scenariusza i pozostawione na podłodze w pokoju montażowym. Malekith zmarł jako jeden z najsłabiej rozwiniętych złoczyńców MCU, grany przez aktora, który wyraźnie nienawidził roli, którą grał. W przeciwieństwie do Ronan the Accuser, nie ma nawet potencjału fabularnego do zrobienia prequeli lub przyszłych występów, aby naprawić szkody.

A potem … jest Jane Foster, najwspanialszy Thor, który podniósł pierwszego Mjolnira. Ważnym elementem serialu Jasona Aarona, Jane została awansowana z ukochanej osoby Odinsona do epickiej inkarnacji boga piorunów. Udowodniła, że ​​jest godna mocy Mjolnira, ponieważ rozumiała, że ​​świat zawsze będzie potrzebował Thora. W końcu była nawet gotowa zapłacić najwyższą cenę, aby dać Królestwom ich mistrza. Jej historia ostatecznie ujawniła, że ​​Jane umierała na raka i że za każdym razem, gdy w magiczny sposób zmieniała się w Thora, efekty jej chemioterapii były niwelowane, umożliwiając rozprzestrzenianie się raka. Oczywiście Jane została Thorem, aby uratować Asgard i zmarła w rezultacie.

Porównaj to z Jane Foster Natalie Portman, przedstawioną w dwóch pierwszych filmach Thora (i zarchiwizowanych materiałach użytych w grze Endgame). Postać wprowadzona w Thor nie ma żadnego podobieństwa do komiksów; Marvel Studios zmieniło nawet zawód, czyniąc z niej astrofizyka zamiast pielęgniarki - ale przede wszystkim „miłość”. To by informowało jej kiepską rolę w Thor: The Dark World, gdy wstrzyknięto jej Kamień Nieskończoności tylko po to, by uczynić ją istotną dla fabuły. Kiedy konflikty zakulisowe między Portman i Marvel Studios nasiliły się, Jane została całkowicie wypisana z życia Thora. Wygląda na to, że związek nieco się poprawił, ale pomimo sporadycznych komentarzy Kevina Feige'a, trudno sobie wyobrazić Portmana wracającego do MCU, nie mówiąc już o uzyskaniu niezapomnianej historii komiksów.

-

Oczywiście Marvel zrobił kilka rzeczy dobrze. Loki Toma Hiddlestona jest jednym z największych sukcesów studia, do tego stopnia, że ​​komiksy w zasadzie naśladują portret Hiddlestona. Ale biorąc pod uwagę wszystko inne i gdzie Avengers: Endgame wysyła bohatera Hemswortha, trudno sobie wyobrazić, by seria Thor kiedykolwiek budowała coś nawet zbliżonego do Wojny Królestw na dużym ekranie. Zbyt wiele okazji zostało zmarnowanych, zbyt wiele zabitych postaci, zbyt duży potencjał odrzucony na rzecz komedii. Co oznacza, że ​​jest to obszar, w którym komiksy na zawsze będą wykraczać poza filmy.