„Mission: Impossible IV” może zostać ponownie uruchomiony z nowym tytułem
„Mission: Impossible IV” może zostać ponownie uruchomiony z nowym tytułem
Anonim

Zaledwie wczoraj pojawiła się dość mile widziana wiadomość, że Jeremy Renner dołączył do obsady Mission: Impossible IV, aby zagrać u boku Toma Cruise'a w roli, która nie została jeszcze nazwana (Renner najwyraźniej pokonał trzech młodszych aktorów, w tym inną gwiazdę Hurt Locker, Anthony Mackie).

Chodzi o to, że jeśli kiedykolwiek dojdzie do punktu, w którym Cruise (i jego postać, Ethan Hunt) przestanie być głównym tematem serii Mission: Impossible, można go łatwo przekazać postaci Rennera.

Renner dołączył do serii wraz z powracającymi gwiazdami Cruise, Ving Rhames i Simonem Pegg, z Noomi Rapace (The Girl With the Dragon Tattoo) również potencjalnie w roli głównej. Dodajmy do tego powrót JJ Abramsa jako producenta i okazało się, że wszystko jest na dobrej drodze do prostej kontynuacji serii Mission: Impossible.

Cóż, w aktualizacji historii jest to zgłaszane przez Variety od „wtajemniczonych”, że celem Paramount nie jest tylko zrobienie kolejnej Mission: Impossible, ale aby następny film był swego rodzaju ponownym uruchomieniem, takim, który nie będzie kontynuowany skąd trzeci film się skończył.

Nie jestem do końca pewien, jak może to być ponowne uruchomienie, jeśli powrócą Cruise i inne znajome twarze z serii, ale zmiana nazwy to z pewnością dobry początek. Znawcy twierdzą, że Paramount może upuścić tytuł „Mission: Impossible”, podobnie jak Mroczny Rycerz nie ma w tytule „Batmana”.

Jeśli plotka zmieniająca nazwę jest prawdziwa, to z pewnością jest to odważny ruch, ale nie widzę takiego, który szkodzi potencjałowi kasowemu M: I 4. Mroczny Rycerz wyszedł z imieniem bez Batmana i nie widzieliśmy dokładnie tego niepowodzenia w kasie po przekroczeniu 1 miliarda dolarów! (Chociaż niektórym (powolnym) ludziom trochę czasu zajęło ujawnienie, że był to właściwie film Batmana).

Szczegóły fabuły czwartej misji: Impossible są na razie trzymane w tajemnicy, jednak osoby zaznajomione z projektem mówią, że „historia wnosi świeże spojrzenie do serii szpiegów akcji”. To tylko sprawia, że ​​możliwość ponownego uruchomienia franczyzy jest znacznie silniejsza - jestem ciekawy, w jakim kierunku podążą serię, jednocześnie (miejmy nadzieję) nadal utrzymując podekscytowanie i emocje na wysokim poziomie.

Osobiście jestem fanem serii Mission: Impossible: pierwsza jest solidna (i zaskakująco dobrze trzyma się po 14 latach); druga to świetna zabawa (to grzeszna przyjemność); a trzeci film jest prawdopodobnie najlepszym z serii. Nic dziwnego, że chcą zrobić kolejną odsłonę i myślę, że pomysł wniesienia do tego świeżego podejścia będzie dobrą rzeczą.

Misja: Impossible IV będzie kręcony w Vancouver, Pradze, Dubaju i niektórych częściach USA pod kierownictwem Brada Birda (The Incredibles). Ma już zaplanowaną datę premiery 16 grudnia 2011 roku.