Spider-Man: Homecoming to doskonały łotr
Spider-Man: Homecoming to doskonały łotr
Anonim

Spider-Man: Homecoming oferuje wiele dobrego materiału dla fanów Petera Parkera, MCU i ogólnie superbohaterów, ale być może jego największym osiągnięciem jest dokonanie jednego z największych zwrotów akcji złoczyńców w historii tego gatunku. Głównym złym facetem w filmie jest Vulture, postać, na którą czekaliśmy od dawna - Sony po raz pierwszy próbowało go zaadaptować w anulowanym Spider-Man 4 Sama Raimiego i miał być częścią teraz anulowanego Sinister Six - chociaż można uczciwie powiedzieć, że prawdopodobnie nie mogliby zrobić go lepiej niż wersja, którą tu dostaliśmy.

Po pierwsze, Michael Keaton jest w pełni zaangażowany w tę rolę i jest zrozumiałym (choć nadal w pełni godnym ubolewania) złoczyńcą, chociaż jest to pomysł, który jest tak genialny. Podobnie jak Peter Parker, Adrian Toomes, który otrzymujemy w Homecoming, jest ideologicznie wiernym podejściem do źródła, z tym, że jest bardziej zintegrowany z MCU. Tutaj oznacza to, że zamiast być właścicielem firmy doprowadzonym do przestępstwa po tym, jak oszukany przez przebiegłego wspólnika z jego firmy, jego ekipa sprzątająca staje się przestarzała przez Damage Control, spółkę zależną Stark Industries. To technicznie czyni go początkowo bardziej przeciwnikiem Iron Mana, ale dzięki zaangażowaniu dzielnego nastolatka staje się bezpośrednio zaangażowany w sprawy Petera Parkera skupionego na liceum.

I tutaj robi się interesująco. Krótko przed premierą filmu Jon Watts powiedział, że jest dużo filmu, którego nie ma w zwiastunach i okazuje się, że nie tylko zachował twarz. Z pewnością jest wiele elementów w ogóle, których nie ma w zwiastunach, szczególnie w odniesieniu do wewnętrznego funkcjonowania Midtown High School, ale być może prawdziwym geniuszem marketingu jest to, jak ukrył największy zwrot akcji - moment tak szokujący, że został spełniony z cichymi westchnieniami i kolejnymi oklaskami na pokazach.

Sęp jest ojcem Liz

Poświęćmy chwilę na chwilę odświeżenia, żeby tylko wygrzewać się w jego blasku. To noc tańca Homecoming i Peter ma randkę z niesamowitą fajną dziewczyną Liz; został wyrzucony z czujności, ale w rezultacie w końcu zbiera swoje normalne życie. Po zachęcającej rozmowie cioci May, puka do drzwi i wita go ojciec Liz - nikt inny jak Adrian Toomes. Jest krótka chwila, w której możesz zapytać, czy zmierzamy do narracji „złoczyńca zdobył zainteresowanie miłością”, ale gdy Peter wkracza, on i my, oboje dowiadujemy się czegoś znacznie bardziej niepokojącego; sekretem życia Vulture'a jest domowa rozkosz.

Prowadzi to do jednego z najbardziej niezręcznych przypadków „spotkania z rodzicami”, jakie kiedykolwiek nakręcono, i do boleśnie przeciągniętej sceny odkrycia złoczyńcy, która pogrąża nas od razu w trzecim akcie. Teraz przejdziemy do tego, jak wielowarstwowe i naprawdę genialne to jest za chwilę, ale można uczciwie powiedzieć, że czysta wartość szoku jest ogromna, a Tom Holland sprzedaje go znakomicie; jest niezręczny w z natury naturalny sposób, który przeraża go dramatyczna ironia. Jak Sony to zrobiło?

Następna strona: Jak to zachowano w tajemnicy?

1 2 3