Zakończenie Stranger Things 2 było drażnione na początku sezonu 1
Zakończenie Stranger Things 2 było drażnione na początku sezonu 1
Anonim

Spojlery do sezonu 2 Stranger Things.

-

Epicka kulminacja drugiego sezonu Stranger Things to jeden z najlepszych momentów całego serialu. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że seria zapowiadała to od samego początku pierwszego sezonu.

To najdziwniejsza rzecz, w którą można teraz uwierzyć, ale The Duffer Brothers jako pierwsi podarowali Netflix swój gatunek mashup jako serię antologiczną. Na szczęście usługa przesyłania strumieniowego przekonała parę, by zamiast tego skierowała się ku rozwinięciu stworzonego przez siebie scenariusza, rozumując (poprawnie), że widzowie zakochają się w dzieciach i będą chcieli spędzać z nimi więcej czasu. Twórcy podwoili się, konstruując wielosezonowy plan dla Hawkins, który w oparciu o zakończenie sezonu 2 zaczęli rozstawiać niezwykle wcześnie.

Powiązane: Stranger Things wciąż ma problem z osią czasu

Nowo wydany dziewięcioodcinkowy odcinek dobiegł dramatycznego zakończenia, gdy Eleven, po powrocie do Hawkins po podróży do Chicago w poszukiwaniu duszy (i niszczącej oś czasu), zamknęła bramę między naszym światem a Upside Down. To zobaczyło, że Jane zużyła więcej mocy niż kiedykolwiek wcześniej w serialu, przywołując swoją torturowaną przeszłość z taką intensywnością, że zaczęła lewitować. Było to epickie zwieńczenie sezonowego łuku bohaterki znajdowania swojego miejsca w świecie, ale także pasujące do nostalgii Stranger Things z lat 80. XX wieku, nawiązujące do jednego z największych telepatów popkultury.

W X-Men to Eleven zawsze był element. Eksperymenty przed sezonem 1 przeżyły klasyczne obawy mutantów, a w sezonie 2 stanęła przed tym samym dylematem etycznym, który definiuje Magneto i profesora X - zabij lub wybacz - ale prawdziwe podobieństwa są specyficzne dla Jean Grey: mają prawie identyczny poweret o niejasnym potencjale. Punkt kulminacyjny sezonu 2 jest jednak bardziej skomplikowany; dzięki jasnemu pomarańczowemu blaskowi portalu i jej nowo odkrytym pływającym mocom, sekwencja zamykania bramy celowo przywodzi na myśl Sagę Mrocznego Feniksa.

Przełom dla Merry Mutants - Jean zostaje opętana przez międzygalaktyczną siłę, która wzmacnia jej moce i zamienia ją w ludobójczego potwora - historia jest tak kultowa, że ​​wkrótce doczeka się drugiej ekranowej adaptacji w przyszłym roku i najwyraźniej zapewnia trochę inspiracja dla Eleven, choćby na poziomie wizualnym. Tak, niektóre zdjęcia można również przypisać Firestarterowi (adaptacji Stephena Kinga, która otrzymała już czubek kapelusza podczas eksperymentów laboratoryjnych Hawkinsa w sezonie 1), ale biorąc pod uwagę wszystko, co przeszła Eleven w ciągu ostatnich dwóch lat, jest naprawdę bliżej Jean niż Charlie - zwłaszcza jeśli weźmiesz pod uwagę bardzo ważne wczesne odniesienie.

Sezon 1 rozpoczął się od tego, że gang grał w proroczą grę Dungeons and Dragons, która ogólnie przedstawiała Will'a schwytanego przez Demogorgona, chociaż teraz jest jasne, że naprawdę sprytna zapowiedź pojawiła się wkrótce potem. Kiedy wracali do domu na rowerze, Will wygrał komiks u Dustina w wyścigu rowerowym. Komiks, który wybrał? X-Men # 134. Bez losowego wyboru pisarzy, ten problem został osadzony w samym środku The Dark Phoenix Saga i zawierał pierwsze rzeczywiste pojawienie się ognistej mocy. Jeszcze przed pierwszą syntetyczną kartą tytułową, przeznaczenie Eleven Jean Grey było drażnione.

Oczywiście w tamtym czasie odniesienie było traktowane jako ogólna wskazówka co do mocy Eleven, ale biorąc pod uwagę intensywne zakończenie sezonu 2, jest to wyraźnie bardziej skomplikowane. Naprawdę wyrasta na pozycję podobną do Dark Phoenix. A znaki zawsze tam były.

To, że było to w pierwszym odcinku, oznacza, że ​​prawdopodobnie nie jesteśmy na końcu punktu końcowego, który zapowiada - czy to może być bardzo wczesna sugestia, że ​​moc Eleven ostatecznie pochłonie ją i uczyni ją równie niebezpieczną jak cokolwiek w Upside Down? Nie można jeszcze tego wiedzieć, ale jeśli to się stanie, nie mów, że Duffers cię nie ostrzegli.