Nowa słabość Supermana to moc modlitwy
Nowa słabość Supermana to moc modlitwy
Anonim

OSTRZEŻENIE: Ten artykuł zawiera SPOILERY dla Supermana # 41

-

Superman jest silny, ale DC właśnie ujawnił, że moc modlitwy jest jego sekretną słabością. Zwrot pojawia się w historii wyjątkowo naładowanej ideami religijnymi i trudnymi pytaniami stawianymi zarówno Człowiekowi ze Stali, jak i czytelnikowi. Kiedy Superman ma szansę uratować planetę przed losem Kryptona, staje przed niewyobrażalną przeszkodą: obcy mieszkańcy nie chcą być uratowani.

Założenie Supermana # 40 wystarczy, aby samodzielnie zmienić grę dla Kal-El: co robi Superman, gdy niewinni nie chcą zostać uratowani? Ale gdy zaczynają wkradać się jego własne przekonania i wartości, wiara i religia populacji planety zaczynają walczyć. A kiedy planeta zjednoczy się w modlitwie przeciwko Supermanowi … jego moc zawodzi jak nigdy dotąd.

Historia wymyślona przez pisarza Jamesa Robinsona i artystę Eda Benesa może wydawać się kontrowersyjna bez znajomości pełnego kontekstu. W końcu to nie jest monoteista, judeochrześcijanin czy inny ziemski „bóg”, do którego się modlimy. Jest to pozornie dominujące bóstwo planety Galymayne, znane jako „Dhermet”. Bóg, któremu najwyraźniej oddają cześć wszystkie istoty na planecie.

I czyją wolą, jak twierdzą ich przywódcy religijni, jest zniszczenie planety wraz ze wszystkim i wszystkimi na niej.

Podobieństwa do własnego końca Kryptona są zbyt liczne, aby je zliczyć, jak wyraźnie jest celem przypowieści Robinsona. W rzeczywistości ta przygoda ma miejsce nawet w rocznicę zniszczenia Kryptona. Właśnie dlatego Superman miał ze sobą syna Jonathana, gdy włączył się alarm dotyczący wszelkich zagrożeń planetarnych w stylu Kryptonów. I dlatego pozwala Jonathanowi zabrać się ze sobą do Galymayne, zakładając, że będzie to jedyna szansa na zapobieżenie zagładzie innej kosmicznej cywilizacji.

Po wylądowaniu na wodnym świecie zamieszkanym przez obcą mieszankę humanoidalnych delfinów, Supermanowi trudno jest pojąć prawdę. To dobry człowiek, Supes … ale pomysł, że przywódcy planetarni pozwoliliby po prostu zniszczyć swoją rasę, jest poza jego zrozumieniem. A w rzadkich przypadkach przekonanie Człowieka ze Stali skrada się w kierunku ignorancji.

Kiedy odmawia uznania słowa przywódcy religijnego za ostateczne, upierając się, że nie może mówić w imieniu wszystkich … główny zelota nie ma wyboru. Odbiorą jego moce, aby zginął wraz z nimi … z woli Dhermeta.

Od dawna przyjęto kanon DC, że Superman jest podatny na magię. Jak większość fanów komiksów wie, słabość Supermana do magii była częstym rytmem fabularnym - i to, co uczyniło go podatnym na magicznie zasilanych złoczyńców, od Czarnego Adama do pana Mxyzptlka (i dlaczego podobna epizod Supermana w Shazam może być niezapomniany). Obywatele planety Galymayne nie mają magii ani kryptonitu. Ale mają wiarę.

Wierz lub nie, ale wiara wystarczy, by osłabić moc Supermana. Chwilowa aktualizacja mitologii Supermana z pewnością oszołomi niektórych fanów, ponieważ komiks nie daje żadnego znaku nieodłącznego mistycyzmu, ukrytych sił nadprzyrodzonych ani żadnego innego wyjaśnienia. Ponieważ istoty z Galymayne wymawiają imię swojego boga, ich zbiorowa wiara ma taki sam wpływ na Supermana, jak magiczna ingerencja.

Pod koniec tej historii "Suicide Planet" opowiedzianej w Supermanie # 41, zamieszanie wokół zbliżającego się zniszczenia planety wydaje się przytępiać efekt. Ale gdy tylko moce Supermana powrócą do pełnej mocy, przywódca zelotów wyjaśnia, że ​​był pod wpływem honoru Supermana. Jego planeta i jego ludzie nie zostaną uratowani … ale próba uratowania ich przez Supermana jest w pewnym sensie kolejnym dowodem woli Dhermeta.

Nie zepsujemy wyników problemu, ale fani Supermana zauważają: DC dodał moc wiary i zbiorowej modlitwy do listy znanych słabości Supermana.

Nikt nie mówi Lexowi.

Superman # 41 jest już dostępny w lokalnych sklepach z komiksami i usługach online.