Łał! Bill Pullman nie widział nawet Gwiezdnych wojen przed kosmicznymi kulami
Młody Bill Pullman zagrał przezabawną rolę pilota kosmicznego podobnego do Hana Solo Lone Starr w parodii filmu Mela Brooksa Spaceballs i zrobił to bez oglądania Gwiezdnych wojen. Oprócz tego szokującego przyznania się, Pullman ujawnił również inne sekrety związane z produkcją Kosmicznych kul, w tym obawy Mela Brooksa dotyczące możliwości, że praca na niebieskim ekranie może spowodować utratę wzroku przez aktorów.
Pullman był nieznanym wykonawcą z zaledwie kilkoma rolami na swoim koncie, kiedy wylądował w roli Lone Starr, zarozumiałego pilota, który lata w kosmosie Winnebago ze swoim pół-człowiekiem / pół psem towarzyszem Barfem (John Candy) i przybywa na pomoc księżniczce Vespie (Daphne Zuniga) po tym, jak została porwana przez prezydenta Skrooba (Mel Brooks), Dark Helmet (Rick Moranis) i złe Kosmiczne Kule. Pomimo braku doświadczenia, a może właśnie z tego powodu, Pullman nie sądził, że musi przygotowywać się do swojej wielkiej przełomowej roli komediowej, faktycznie studiując materiał źródłowy, na którym opierała się parodia.
W wywiadzie dla THR z okazji 30-lecia Spaceballs Pullman ujawnił, że nie widział klasycznej opery kosmicznej, która zainspirowała całą jego postać, ale nie miało to znaczenia, ponieważ miał Mel Brooksa, który prowadził go przez jego występ:
„Brakowało mi tego za pierwszym razem. Po prostu potrzebowałem Mel, żeby mi powiedziała, co się dzieje. Nie musiałem oglądać Gwiezdnych Wojen, żeby wiedzieć, o co chodzi”.
Pullman mówił również o dziwnym poziomie zaniepokojenia reżysera Brooksa i innych zaangażowanych w produkcję aktorów, którzy mogą cierpieć z powodu złych skutków stania przed niebieskimi ekranami. Pullman powiedział, że aktorzy byli nawet zmuszani do robienia przerw między ujęciami, aby odpocząć:
„W tamtych czasach wierzyli, że niebieski ekran szkodzi twoim oczom. Nie pamiętam, czy to Mel czy zastępcy reżysera to słyszeli, ale dzwonili do cięcia i wszyscy zakładali okulary przeciwsłoneczne”.
Minęło 30 lat, odkąd Kosmiczne kule wypaczyły Gwiezdne Wojny, tworząc w ten sposób własny legion uwielbiających fanów. Ponieważ Disney planuje teraz co roku produkować filmy o Gwiezdnych Wojnach, może to być odpowiedni czas na Spaceballs 2. Mel Brooks i MGM podobno rozmawiali o ożywieniu Kosmicznych Kul, więc być może wkrótce zobaczymy Billa Pullmana z powrotem na ekranie jako Lone Starr. Miejmy nadzieję, że przynajmniej raz widział oryginalny film Star Wars.