Alfred ujawnia mroczny sekret żartów Batmana
Alfred ujawnia mroczny sekret żartów Batmana
Anonim

Bruce Wayne myślał, że jest Batmanem, który rozśmiesza ludzi, kiedy tak naprawdę okazuje się - w filmie Supermana Pal Jimmy Olsen # 5 - jego zaufany kamerdyner Alfred Pennyworth był odpowiedzialny za to, aby ludzie bawili się przez cały czas.

Shenanigans Jimmy'ego Olsena niedawno sprowadził go do Gotham City, gdzie (wraz ze swoim najlepszym kumplem, Supermanem) desperacko szuka uwagi Mrocznego Rycerza, aby zwrócić jego uwagę i pomóc mu ustalić, kto dokładnie próbował go zrzucić w poprzednich wydaniach. historii. Nic dziwnego, że niezwykle szorstki Batman nie chce mieć z nim nic wspólnego.

Batman ma dzień do zapomnienia. W łazience słyszy, jak pracownicy Wayne Enterprise rozmawiają o tym, jak zapłacono im za śmiech z żartów Bruce'a. Pewien facet twierdzi, że Alfred zapłacił mu „dwadzieścia za śmiech” i że rozdarł się na żądanie, ponieważ „Mistrz Wayne lubi patrzeć, jak ludzie płaczą”. Batman to twardy ciastko. Bane złamał plecy i wcześniej zostawił go na śmierć. Joker brutalnie zamordował jednego ze swoich pomocników, kiedy został, aby podnieść kawałki. Jednak najwyraźniej załamuje się na wieści, które Alfred płaci za to, by ludzie śmiali się z jego żartów. Trudno mu przełknąć.

Pędząc do domu do Batjaskini, Bruce konfrontuje się z Batmanem, pytając go, ile zapłacił, aby ludzie się z nim śmiali. Alfred podaje dokładną liczbę, oszałamiającą kwotę 85 400 dolarów. Pyta Bruce'a, skąd wiedział? - Ponieważ jestem niesamowitym detektywem, Alfred. NIESAMOWITY. Zapytaj kogokolwiek. Batman informuje Alfreda, że ​​kwota zostanie pobrana z jego wypłaty i każe mu opuścić jadalną aranżację, którą ma, oczywiście, „bwoocey… głodny”. Siadając wokół Batjaskini z reliktami swojej przeszłości, zakłada na głowę strzałę knebla i mówi: „Ja też jestem przezabawny”.

Absolutnie nie ma mowy, żeby ten żart zadziałał w żadnej innej historii z Batmanem. Przezabawna meta serial Matta Frakcji i Steve'a Liebera to idealne miejsce na całkowitą absurdalność. Wcześniej w książce grają ego Bruce'a Wayne'a, parodiując „Double Date” Toma Kinga z płytką randką z influencerem podobnym do Instagrama. Bruce Wayne jest dokładnie tym facetem, który pomyślałby, że jest przezabawny, kiedy w rzeczywistości ktoś płaci za ten śmiech. To smutne, ale idealne.

W swoim czasie, jako opiekun Bruce'a, Alfred zrobił praktycznie wszystko, co mógł, aby chronić Bruce'a. Pennyworth załatwi go, gdy będzie ranny, pomoże w rozwiązaniu sprawy w razie potrzeby i najwyraźniej da ludziom pieniądze za sprawienie, że Bruce będzie wydawał się zabawny. To ciężki występ, ale ktoś musi to zrobić - nawet jeśli daje Batmanowi fałszywe poczucie komediowej pewności siebie.