Czy wspólne uniwersum filmowe szkodzi filmom o superbohaterach?
Czy wspólne uniwersum filmowe szkodzi filmom o superbohaterach?
Anonim

Marvel's Cinematic Universe stał się wzorem dla epizodycznych przebojów fabularnych w Hollywood - przynosząc 6,3 miliarda dolarów przychodów ze sprzedaży biletów (i wciąż rośnie). Oczywiście liczby te nie obejmują przychodów ze sprzedaży Blu-ray / DVD, licencjonowania i towarów detalicznych, które dodały miliony więcej do kasetki Disneya. Nie ma wątpliwości, że niedawny wspólny kinowy wszechświat Marvel Studios zmienił grę - wplatając dziewięć filmów (jak dotąd), agentów serialu telewizyjnego SHIELD i pięć pojedynczych ujęć w jedną narracyjną sieć. Pomimo kilku problemów, ambitny projekt zwraca się, zwiększając zainteresowanie (i zyski kasowe) każdym filmem opatrzonym logo Marvel Studios.

Niedługo po tym, jak podejście do wspólnego wszechświata doprowadziło do rekordowej sprzedaży biletów dla pierwszego zespołu Avengers, Sony i 20th Century Fox rozpoczęły prace nad własnymi długoterminowymi planami franczyzowymi, oprócz Warner Bros., który ma nadzieję rozszerzyć działalność na Man of Stal z Batman kontra Superman, drużyną Justice League i kolejnymi spin-offami. Jednak teraz, gdy Niesamowity Spider-Man 2 stał się jednym z najbardziej dzielących hitów 2014 roku (głównie ze względu na scenografię wspólnego wszechświata), nadszedł czas, aby zmierzyć się z pytaniem, które czai się w cieniu: czy wspólne wszechświaty filmowe ranią filmy o superbohaterach? ?

-

Historia czkawek we wspólnym wszechświecie

Kiedy po raz pierwszy ogłoszono, że Marvel Studios zamierza opracować rozgałęziony projekt filmowy, koncentrujący się na składaniu The Avengers, wielu fanów martwiło się, że jakość wykonania zawali się w cieniu ambicji marki - obawy, które stały się uzasadnione, gdy Iron Man 2 trafił do kin.

Reżyser Jon Favreau (podobno) wskazał za zamkniętymi drzwiami, że dążenie Marvela do uruchomienia i uruchomienia wspólnego uniwersum Avengers wpłynęło negatywnie na oryginalną wizję filmowca Iron Mana 2. Zamiast prostej kontynuacji fabuły Tony'ego Starka, Favreau otrzymał zadanie wprowadzenia kluczowe postacie z „Fazy 1” i wątki narracyjne. W rezultacie, bez wystarczającej ilości czasu na rozwój, pomimo krótkich wskazówek dotyczących czegoś bardziej wyraźnego, Ivan Vanko / Whiplash Mickeya Rourke zamienił się w pustą karykaturę - jednonotowego złoczyńcę nastawionego na zemstę.

Często historie o superbohaterach są tak dobre, jak ich złoczyńcy, i chociaż Iron Man 2 pomógł przygotować grunt pod obecny sukces Marvela, zrobił to kosztem intrygującej narracji o konflikcie między dwoma genialnymi synami z bardzo różnych środowisk, próbującymi czynić dobrze przez swoich (zmarłych) ojców.

-

Ofiara ze wspólnego wszechświata

Sony (i reżyser Marc Webb) stanęło przed podobnym wyzwaniem w The Amazing Spider-Man 2 - w którym, co ciekawe, jest również para porzuconych synów badających spuściznę ich ojców. Niestety, studio nie wyciągnęło wniosków z krytyki Iron Mana 2 - krótkotrwałych złoczyńców i postaci drugoplanowych na rzecz stworzenia własnej fabuły Sinister Six „wspólnego wszechświata”.

Bez wątpienia, wielu widzów nadal doceniało wartość w The Amazing Spider-Man 2, zwłaszcza w bitwach Spider-Action, a także w związku Peter Parker / Gwen Stacy; To powiedziawszy, w naszym niedawnym wywiadzie dla Webba reżyser przyznał, że zrównoważenie obecnej historii z przyszłymi ustawieniami jest dużym wyzwaniem - aczkolwiek zabawnym wyzwaniem:

To trudne, ale fajne. Mamy wspaniały zespół, który się rozwija i każdemu zostaje przydzielona inna rzecz. Z Sinister Six wychodzi kilka naprawdę ekscytujących rzeczy, którymi jestem naprawdę podekscytowany. A Alex (Kurtzman) z nimi pracuje. Są też świetne pomysły od wielu ludzi, którzy są naprawdę sprytni, więc mogę rozłożyć presję. Ale to nie jest presja, to zabawa! Czy ty żartujesz? To jest bardzo fajne. (śmiech) Siedzimy w pokoju, plujemy i rozmawiamy o pomysłach. Staramy się być ostrożni, jak to planujemy. A to trochę, ale czasami zagadka.

Nikt nie twierdzi, że przeplatająca się narracja franczyzowa powinna być łatwa do ukształtowania i że nie trzeba będzie ponosić pewnych poświęceń, ale The Amazing Spider-Man 2 to przejmujący przykład wspólnych wątków wszechświata, które szkodzą ogólnej jakości samodzielnego filmu. Wielu (nie wszystkich) widzów, którym podobała się The Amazing Spider-Man 2, nadal uważało, że Electro i Green Goblin są słabo rozwinięte i niedostatecznie rozwinięte przez narrację - mając tylko dwie lub trzy sceny do ustalenia, a następnie katalizowania postaci w nikczemność. Obaj są interesującymi i skutecznymi antagonistami, ale nie potrafią zrobić nic więcej, niż tylko powodować kłopoty Spider-Manowi.

-

Czy nie było czegoś więcej w tej historii?

Wielu kinomanów nadal wysoko ceni Spider-Mana 2 Sama Raimiego, ponieważ film nie tylko podniósł limit akcji, ale także mocno zainwestował w swojego złoczyńcę, pokazując Doktora Octopusa / Otto Octaviusa Alfreda Moliny jako więcej niż bezwzględnego złoczyńcę. Oktawiusz był tragiczny, powiązany i (co najważniejsze) odzwierciedlał kluczowe aspekty swojego rywala, Petera Parkera. Przez cały czas słyszeliśmy, jak producenci serialu Amazing Spider-Man opisują swoich złoczyńców jako „skomplikowanych”, najnowszy film rzadko pozwala na pokazanie tych zawiłości.

Odłączenie stało się jeszcze bardziej oczywiste, gdy ujawniono, że kluczowe sceny (pokazane w zwiastunach) z udziałem Electro, Harry'ego i Normana Osborne'a, a także Gwen Stacy zostały wycięte z filmu - usuwając warstwy potencjalnego rozwoju postaci. Bez wątpienia wiele filmów używa usuniętych scen w marketingu przedpremierowym, ale w tym konkretnym przypadku fani skupili się na brakujących scenach - ponieważ wydają się wskazywać, że istnieje inna i bardziej zniuansowana wersja filmu.

W 142 minutach The Amazing Spider-Man 2 jest już długim filmem - co sugeruje, że Webb prawdopodobnie miał za zadanie sparować środowisko wykonawcze. Opierając się na produkcie końcowym, jest prawdopodobne, że filmowiec został zmuszony do przekształcenia historii w postprodukcji, usuwając sceny, które pomogły w ukształtowaniu jego złoczyńców, jednocześnie zapewniając, że wspólne wątki wszechświata były na miejscu. Z tego powodu „usunięte” sceny stały się ciekawostką dla rozczarowanych widzów, co doprowadziło do petycji online (w końcu to jest Internet) wzywającej Sony do wydania wersji reżyserskiej.

W wielkim schemacie The Amazing Spider-Man 2 może być po prostu niezręcznym, ale niezbędnym krokiem w budowaniu wspólnego wszechświata (jak Iron Man 2) - takim, który może być wart czkawki, gdy The Amazing Spider-Man 3 trafi do kin. To powiedziawszy, z trzema, czterema lub pięcioma członkami Sinister Six wciąż czekającymi na ujawnienie (w zależności od tego, w kogo wierzysz) i tylko dwoma filmami pozostającymi przed wydaniem zespołu super złoczyńców, Webb i jego zespół wciąż mają wiele postaci i ciekawostki do wprowadzenia - co oznacza, że ​​nowym postaciom z Niesamowitego Spider-Mana 3 nie poświęca się więcej uwagi niż Electro i Green Goblin w części 2. Jeśli okaże się, że tak jest, to naprawdę zespół Sinister Six warte wysiłku - zwłaszcza jeśli alternatywą byłyby proste (i samodzielne) wpisy w „nieopowiedzianej historii” Spider-Mana?

-

Dni samodzielnego opowiadania historii

Oczywiście The Amazing Spider-Man 2 nie jest jedynym filmem komiksowym, który ma nadzieję wykorzystać wspólny wszechświat. Fox ciężko pracował nad ambitnym, podróżującym w czasie eposem, X-Men: Days of Future Past, łącząc obsadę pierwszej klasy z bohaterami i złoczyńcami z oryginalnej trylogii filmowej X-Men, a jednocześnie torując drogę dla zupełnie nowy wpis w serii Apocalypse. Raporty wskazują, że Fox intensywnie inwestuje w projekt - w nadziei na pozycjonowanie serii X-Men - która zazwyczaj przynosi akceptowalny, ale nie niezwykły interes w kasie - jako legalny konkurent w grze o wspólnym wszechświecie superbohaterów.

Mówi się, że Days of Future Past to najdroższa jak dotąd adaptacja komiksów, ale czy epickie efekty wizualne i gwiazdorska obsada nowych i powracających twarzy również zapewnią imponujące wrażenia filmowe? Film opiera się na interesujących elementach (podróże w czasie, pary postaci między franczyzami, wartownicy), ale mając ponad dwudziestu głównych bohaterów i dwa oddzielne okresy, Fox może być narażony na ryzyko przepełnienia filmu X-Men spektaklem - pozostawiając niewiele miejsca za rzeczywisty dramat mutantów.

W końcu seria została ponownie uruchomiona w X-Men: Pierwsza klasa, ponieważ większość widzów uznała X-Men: The Last Stand za pustą produkcję, która opierała się na wizualnym spektaklu i nudnych zmutowanych scenach, a nie na rozwiniętych postaciach osadzonych w wciągającej historii. Czy jest wystarczająco dużo miejsca, aby zrobić cokolwiek interesującego z postacią taką jak Quicksilver lub Colossus, kiedy Days of Future Past ma za zadanie zbadanie tematów i ulubionych przez fanów mutantów z pierwszej klasy - a także oryginalnej trylogii - a wszystko to w centrum wydarzeń (po raz kolejny) na temat kradzieży miejsca przez Hugh Jackmana Wolverine?

Days of Future Past może znaleźć równowagę między bohaterami a elementami fabularnymi konstruującymi franczyzę; lub zamiast tego może być kolejnym przykładem przekraczania wspólnych ambicji wszechświata.

-

Postacie przed wspólnymi wszechświatami

Później tego lata Marvel Studios wyda Guardians of the Galaxy, który będzie odgałęzieniem od głównej fabuły Avengers - jednocześnie zawierając kluczowe wątki, które przyczyniają się do trwającego wspólnego wszechświata. Początkowo perspektywa wysłania całego zespołu superbohaterów poza ustaloną narrację Avengers brzmiała jak ryzykowne przedsięwzięcie - zwłaszcza, że ​​komiksy Strażników Galaktyki są a) osadzone na galaktycznym polu gry ib) nie mają prawie tego samego poziom rozpoznawalności marki jako liderów, takich jak Incredible Hulk i Captain America. Nie wspominając już o tym, że dwóch na pięciu Strażników będzie w całości dziełami CGI - mówiącym szopem i drzewem, które mówi tylko trzy słowa: „Jestem Groot”.

Niemniej jednak Guardians of the Galaxy stał się jednym z najczęściej komentowanych filmów letnich 2014 roku. Dlaczego? Zwiastun umieścił postacie z przodu i na środku, podkreślając grupę sympatycznych awanturników. Mamy jeszcze kilka miesięcy, zanim film trafi do kin, ale jest powód do optymizmu, że pomimo wymagań związanych ze związaniem Strażników Galaktyki w wątku Thanosa Avengersów, reżyser James Gunn odda sprawiedliwość swoim szalonym bohaterom. Projekt pozwala na to, co najlepsze z obu światów: film, który funkcjonuje jako samodzielna kosmiczna przygoda pełna intrygujących (i różnorodnych) postaci - jednocześnie dodając kilka cegiełek do rozbudowanej, międzyfilmowej narracji.

Mimo to Gunn stoi przed podobnymi wyzwaniami, jak konfiguracja Sinister Six Webba - z pięcioma Strażnikami, co najmniej czterema antagonistami i Nova Corps do wprowadzenia. Z tego powodu jest z pewnością możliwe, że filmowiec będzie miał w końcu trudności z wyważeniem elementów swojej historii. To powiedziawszy, pomimo powiązań z The Avengers 3, Gunn wskazał, że przedkładał samodzielne doświadczenie nad tworzenie wątków fabularnych, które opłaci się pięć lat później. Każdy członek zespołu i złoczyńcy mają do odegrania istotną rolę w aktualnej fabule filmu - przeplatają się motywacje, które łączą Strażników (jednocześnie pozostawiając miejsce na subtelny wkład we wspólny wszechświat).

Do czasu premiery filmu nie ma gwarancji, że Gunn go dostarczy, ale z twierdzeniami, że Rocket Raccoon jest „sercem” Strażników Galaktyki, trudno sobie wyobrazić, by filmowiec odkładał rozwój postaci na bok w celu przygotowania projektów Marvel Phase 3.

-

Czy DC odda sprawiedliwość swojej Superhero League?

Oczywiście największym znakiem zapytania w dyskusji o wspólnych światach superbohaterów jest: czy Warner Bros. i DC Entertainment mogą z powodzeniem przedstawić swój zespół Justice League w trakcie dwóch filmów? Od miesięcy wiemy, że Batman kontra Superman będzie zawierał występy kilku postaci z Justice League - choć nie było jasne, czy będą w kostiumach, czy po prostu pojawią się jako „ludzkie” alter ego. Jednak wraz z ogłoszeniem, że Zack Snyder wyreżyseruje film Ligi Sprawiedliwości po Batman kontra Superman, fani zaczęli się martwić, że twórcy filmu spieszą się ze swoim wspólnym wszechświatem - chcąc dogonić Marvel Studios.

Specjaliści z branży wskazywali wcześniej, że produkcja samodzielnych filmów najpierw, przed połączeniem zespołu Justice League, miałaby największy sens - inni argumentowali, że biorąc pod uwagę właściwą historię, możliwe byłoby przedstawienie wszystkich postaci w jednym (lub dwóch)) filmy (a następnie ułóż je w solowe raty). Nie wiemy, czy Batman kontra Superman wykorzysta listę Justice League w znaczący sposób, ale w tym momencie spodziewamy się, że film zespołowy pojawi się przed spin-offem Wonder Woman (lub Cyborg).

Czy podejście „pilota tylnych drzwi” do budowania wspólnego wszechświata zaszkodzi przyszłym filmom o superbohaterach DC i ich głównym bohaterom? Czas pokaże. W końcu bohaterowie DC różnią się od tych z uniwersum Marvela, pozostawiając miejsce na różne sposoby przeniesienia postaci takiej jak na przykład Aquaman na duży ekran.

Z dwoma pełnymi latami, zanim Batman kontra Superman trafi do kin, jest za wcześnie, aby stwierdzić, czy wspólny wszechświat DC na dłuższą metę zaszkodzi ich filmom o superbohaterach. Niemniej jednak, podobnie jak inni reżyserzy odpowiedzialni za stworzenie całego wspólnego wszechświata, Snyder stoi przed trudnym wyzwaniem. Bez wątpienia, jeśli jacyś kultowi bohaterowie Justice League ulegną krótkiej zmianie w trakcie tego procesu, fani będą demonizować studio za pośpieszanie się zespołu kosztem wysokiej jakości historii postaci.

-

Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, prawda?

Chociaż Marvel Studios udało się zwiększyć zainteresowanie (i zwroty kasowe) poprzez włączenie wszystkich swoich postaci do wspólnego wszechświata, pozostaje niejasne, czy ta sama strategia zadziała dla wszystkich innych. W rzeczywistości, dzięki recenzjom w połowie drogi (i możliwemu zmęczeniu franczyzą), The Amazing Spider-Man 2 osiągnął gorsze wyniki w krajowych kasach. Na dłuższą metę film Webba poradzi sobie dobrze (i przyniesie Sony solidny zysk), ale film może być wczesnym wskaźnikiem, że widzowie mogą być niechętni serializowanym fabułom filmowym (przynajmniej w niektórych przypadkach).

Co sprawia, że ​​widzowie akceptują wspólne historie wszechświata w jednej serii, a nie w innej? Odpowiedź: Nie wszystkie współdzielone wszechświaty są sobie równe - i tylko niektóre postacie są w stanie unieść cały wszechświat. Mimo że marka filmowa X-Men była zwykle łączona w jedną serię (z wyjątkiem spin-offów Wolverine), seria składa się z szerokiej gamy zmutowanych bohaterów i złoczyńców. X-Men może być pododdziałem Marvel Comics, ale wciąż jest wiele zmutowanych historii do opowiedzenia - historii, które są całkowicie oddzielne od uniwersum filmowego Avengers.

Z tego powodu, jeśli wspólne wszechświaty superbohaterów w filmie i telewizji mają trwać nadal, filmowcy muszą znaleźć bardziej skoordynowany i zniuansowany sposób ich budowania. Wciśnięcie kilku postaci w jeden film może pomóc w osiągnięciu końcowego celu, jakim jest rozszerzenie samodzielnej fabuły, ale jeśli w tym procesie publiczność zostanie wyłączona, po co?

Być może Sony było zbyt ambitne, myśląc, że The Amazing Spider-Man i jego złoczyńcy są w stanie utrzymać swój własny wspólny wszechświat - zwłaszcza teraz, gdy producent Avi Arad stwierdza, że ​​Peter Parker jest jedynym Spider-Manem, którego przedstawią na ekranie.. Jeśli postacie takie jak Miles Morales są naprawdę poza stołem do filmów akcji na żywo, bardzo interesujące będzie zobaczyć, jak studio zamierza dalej rozwijać ten specyficzny wszechświat superbohaterów - chyba że planują po prostu zrestartować serię (ponownie) po ukończeniu Petera „Nieopowiedziana” historia Parkera w The Amazing Spider-Man 4.

Może powinniśmy już teraz przygotować się na ponowne uruchomienie The Spectacular Spider-Man?

(głosowanie)

___________________________________________________

Więcej: 10 prawdziwych crossoverów, które uczyniłyby wspaniałe wspólne wszechświaty filmowe

___________________________________________________

Śledź mnie na Twitterze @benkendrick, aby otrzymywać przyszłe artykuły redakcyjne, a także wiadomości o filmach, telewizji i grach.