Recenzja pierwszego sezonu „Broadchurch”: Czy to najlepsza tajemnica morderstwa od czasów „Twin Peaks”?
Recenzja pierwszego sezonu „Broadchurch”: Czy to najlepsza tajemnica morderstwa od czasów „Twin Peaks”?
Anonim

(Ostrzeżenie: spoilery przed nami)

---

Broadchurch to tajemnica morderstwa w małym miasteczku, ale chociaż ten opis może przekonać niektórych, że widzieli to wszystko już wcześniej, ci, którzy w pełni zapuszczą się w tę warstwową i rozdzierającą serce historię o śmierci młodego chłopca, zostaną nagrodzeni szokującym wnioskiem i co może być najlepszym wkładem do podgatunku od czasów Twin Peaks.

Więc o co chodzi w Broadchurch, który pozwala mu wznieść się ponad wielu swoich poprzedników? To samo miasto. Nie jest to naturalne piękno - choć jest coś do powiedzenia o kontraście między majestatycznymi klifami Wybrzeża Jurajskiego a upiorną zbrodnią, która ma miejsce na jego brzegach - ale raczej o ludziach zamieszkujących Broadchurch.

Czujemy ich ból, gdy rodzina Latimer zmaga się ze śmiercią ich 11-letniego Danny'ego. Matka, Beth (Jodie Whittaker), jest pierwszą, która o tym wie, tracąc kontrolę, gdy zauważa znajomą parę trampek wystających spod płótna koronera, który zakrywa ciało jej syna na plaży. Ojciec chłopca, Mark Latimer (Andrew Buchan) jest stoicki wobec swojej żony i córki, gdy rozmawia z policją, ale w kostnicy delikatnie drży, gdy po raz ostatni rozmawia z Dannym, mówiąc mu: „Kocham cię zilliony, supergwiazda ”, zanim wypuścił smutek z pokoju.

To taka intymna chwila - dobrze napisana i nienagannie przekazana. Nie możemy sobie wyobrazić, że Mark mógłby kiedykolwiek zostać podejrzanym lub cudzołożnikiem, ale kiedy już jest i dowiadujemy się, że kłamał w sprawie swojego alibi, nie można sobie wyobrazić, że zabójcą Danny'ego mógł być ktokolwiek inny. To taniec powtarzany w kółko (być może zbyt często … małe miasteczka mają tajemnice, ale nie tak wiele) z pastorem (niedostatecznie wykorzystywanym Arthurem Darvillem), przyjacielem Marka, Nigelem (Joe Sims), właścicielem lokalnej gazety stoją na stanowisku Jacka Marshalla (David Bradley) i innych podczas 8-odcinkowego odcinka, gdy poszukiwania zabójcy zaczynają wyprowadzać z nas wszystkich paranoicznych detektywów.

Nagle ponownie oglądamy odcinki, szukając wskazówek i potwierdzając teorie, nieustannie rozmawiając o programie. Wśród widzów z Wielkiej Brytanii, którzy oglądali ten serial tłumnie, kiedy miał on premierę w ITV w marcu, oraz kultowych fanów, którzy powstali od czasu, gdy serial zaczął być emitowany w BBC America w sierpniu, „Kto zabił Danny'ego?” stało się nowym „Who shot JR?” i „Kto zabił Laurę Palmer?”.

Broadchurch to jednak więcej niż seria chwil prowadzących do objawienia. Pisarz / reżyser Chris Chibnall próbuje opowiedzieć o skłonności mediów do wyzysku, naturze podejrzeń i wszystkich tajemnicach, które żyją tuż pod powierzchnią. Te motywy są rozsiane w całej serii, ale w Jack Marshall Chibnall ma doskonały system dostarczania.

Podobnie jak inne postacie, które znajdują się na celowniku podczas Broadchurch, w Marshall jest coś, co uwydatnia nasz cynizm. Z jakiego innego powodu samotny staruszek miałby spędzać czas z chłopakami z morskiej brygady? „Z pewnością to zabójca”, myślimy, ale kiedy dowiadujemy się prawdy, jest to bolesne: to smutny staruszek namalowany przez prasę jako zły.

W odcinku piątym Jack odbiera sobie życie, bardziej ze wstydu niż ze strachu po tym, jak został upokorzony, stając się zabawką do żucia dla mediów; jego tragiczne rodzinne sekrety znalazły się na pierwszych stronach sprzedawanych przez niego gazet. Wstyd dla mieszkańców miasta, wstyd dla policji, a dla mediów. Ale wstyd nam?

To trochę manipulacyjne zmuszanie nas do kwestionowania samych siebie w prosty sposób, w jaki kupujemy winę Marshalla, ale to robi swoje. Gdy Broadchurch dostosowuje się do rozgrywki domowej po tym odcinku, łatwiej dostrzegamy, że głód opinii publicznej na imię stał się niebezpieczny, a nieco samolubne dążenie głównego śledczego Aleca Hardy'ego do szybkiego zamknięcia sprawy nie jest do końca godne podziwu i trochę lekkomyślne.

David Tennant jest DI Alec Hardy i jest niewątpliwie najbardziej rozpoznawalną twarzą w serialu dzięki swojej nazwie jako Doctor on Doctor Who, ale te dwie role nie mogą być mniej podobne. Odeszła lekkość i żywiołowość. Hardy jest ponury, wyczerpany i nie ufa nikomu w mieście. Hardy nie jest z Broadchurch. Dla mieszkańców jest to spokojna pocztówka, na której nagle pojawia się kropla krwi, ale Hardy jest gościem płacącym pokutę w czyśćcu za ostatnią sprawę morderstwa, którą pracował w Sandbrook - tę, która została rozwiązana przez lekkomyślność pod jego okiem. Ta porażka i związane z nią poczucie winy prawie zabiły Hardy'ego - który ukrywa problemy z sercem - ale odmawia rzucenia palenia, nawet po licznych wizytach w szpitalu podczas sprawy Latimera.

Dlatego DI Hardy musi szybko zamknąć sprawę: ściga się z próbami zaparkowania go przez przełożonego, ale czy motywuje go poczucie winy, czy przekonanie, że tylko on może rozwiązać sprawę?

Główny porucznik Hardy'ego, DS Ellie Miller (Olivia Colman) nie jest złą policjantką, jest po prostu ufną policjantką. Ellie pochodzi z Broadchurch i jest diametralnie przeciwna DI Hardy'emu (który dostał swoją pracę). Jest częścią tej tragedii, a nie bezstronnie ją zgłębia. Jej syn Tom przyjaźnił się z Dannym, ona przyjaźniła się z Markiem i Beth.

Jednak te przypadki zmieniają ludzi, a wraz z upływem tygodni sprawa odbiera jej światło i nadzieję. Staje się bardziej podobna do Hardy'ego i zaczynamy się zastanawiać, jaki był, zanim sprawa Sandbrook zebrała swoje żniwo.

_______________

1 2