Kreator Channel Zero omawia inspirację Creepypastą i szczegóły sezonu 2
Kreator Channel Zero omawia inspirację Creepypastą i szczegóły sezonu 2
Anonim

Premiera nowego horroru Syfy Channel Zero zasygnalizowała kontynuację zainteresowania telewizji antologiami. Początek sześcioodcinkowego pierwszego sezonu - z podtytułem Candle Cove po opowiadaniu Krisa Strauba - zapoczątkował mroczną, niepokojącą opowieść o dziecięcym programie telewizyjnym, który nigdy nie istniał, a który jest dokładnie wspominany przez tych, którzy twierdzą, że widzieli to. Sama Candle Cove to tak zwana creepypasta - horror, który powstał w Internecie - i jest prawdopodobnie jednym z najbardziej znanych przykładów podgatunku, nadając tej niepokojącej serii niemal metazarny charakter.

Pracując nad krwawym i genialnym Hannibalem w telewizji NBC, Teen Wolf i The Forest z MTV, twórca serialu Nick Antosca nie jest obcy horrorowi. Ale jego ambicje związane z Channel Zero wykraczają poza wywoływanie przerażenia w telewizji lub adaptowanie creepypasty; chce również wykorzystać nową serię jako „wizytówkę ekscytujących reżyserów ze świata niezależnego horroru”. Aby to zrobić, Antosca zatrudnił innego reżysera, który będzie prowadził każdy z dwóch sezonów, które zostały już zielone, pozwalając każdej historii na rozwinięcie indywidualnej estetyki, zgodnej z opowieściami, które adaptują.

Screen Rant niedawno rozmawiał z Antoscą o Channel Zero, wyzwaniach związanych z adaptacją Candle Cove oraz o tym, co czeka nas na sezon 2. Na początku wywiadu Antosca wyjaśnił, jak będzie działał serial i omówił, jak zmieni się on z jednego sezonu na następny.:

„Kreatywnie, to jest niesamowite. Pomysł na ten program to seria antologii, ale jest to również prezentacja dla ekscytujących reżyserów ze świata niezależnego horroru. Tak więc każdy sezon powinien być naprawdę zupełnie inny. Każdy sezon powinien przypominać inny 5- lub 6-godzinny horror A otrzymanie dwóch (sezonowych zamówień) na raz naprawdę pozwala nam mieć dowód słuszności tego pomysłu. (w przypadku) sezonu 1 Craig William Macneill wyreżyserował całość. Jestem wielkim fanem jego filmu The Boy - Myślę, że to niedoceniane arcydzieło z zeszłego roku. Chcemy więc, aby Candle Cove miała podobnie klimatyczny, powściągliwy, złowieszczy klimat, jak ten film. A sezon 2 to zupełnie inna bestia. Można to zobaczyć w dziennikach, które nadchodzą. Wygląda niesamowicie. Aktorzy są świetni, reżyser jest świetny,i czuje się zupełnie inaczej niż w Candle Cove. Każdy sezon będzie miał prawdziwy głos ”.

Jeśli chodzi o sezon 2, czy możesz omówić historię, którą będziesz adaptować?

„Jasne, tak, to NoEnd House Briana Russella. To kolejny z moich ulubionych creepypast. Najlepsze creepypasty to te bardzo zamknięte, w pewnym sensie historie zbudowane wokół genialnej koncepcji. Są sugestywne i otwierają świat możliwości I tak jak Candle Cove, NoEnd House to robi. Candle Cove jest zbudowana wokół tego przerażającego programu telewizyjnego, który rozwija wszystkie te pytania i tajemnice, a NoEnd House jest zbudowany wokół nawiedzonego wesołego miasteczka, które jest czymś więcej, niż się wydaje. pomyśl o sezonie 2 jako - bez wchodzenia zbytnio w aleję, którą zamierzamy obrać, dostosowując historię - to trochę jak horror w wersji Solaris. Właściwie … tak, właściwie nie zamierzam powiedz więcej."

Założenie Channel Zero jest naprawdę fascynujące. Czy możesz trochę opowiedzieć o tym, jak doszedłeś do wykorzystania creepypastów lub pomysłu folkloru internetowego jako inspiracji dla fabuł?

„Tak więc od dawna jestem fanem creepypasty w ogóle, a Candle Cove w szczególności. Jestem bezsenny i spędzałem wiele godzin późno w nocy, czytając opowiadania z horroru, czy to w książkach, czy w Internecie. A kiedy łączysz się z Internetem, oczywiście, przechodzisz wormhole za wormholem i w końcu znajdziesz niektóre z tych rzeczy. Skończysz w creepypasta. Kiedy usłyszałem, że opcja Candle Cove została wybrana i była w prac, walczyłem, żeby dostać się na pokład. I oczywiście najważniejsze pytanie brzmi: jak dostosować tę krótką historię, która jest w formie rozmowy na forum dyskusyjnym i nie ma tradycyjnej narracji. To inny rodzaj pracy adaptacyjnej niż nawet zwykłe opowiadanie ”.

Co takiego było w Candle Cove, że zainicjowanie tej serii było właściwą historią?

„Myślę, że„ denerwujący ”to właściwe słowo. Historia Candle Cove pozostawia w tobie poczucie niepokoju, które jest bardzo trudne do uchwycenia i trudne do przystosowania, ponieważ nie jest to przerażający horror. To horror znajomości. To horror o czymś, co pamiętasz jako o wiele bardziej złowieszczy, niż zdajesz sobie sprawę, że było w tamtym czasie. Dostosowując tę ​​historię, zobaczyłem naprawdę ekscytujące wyzwanie. Jak przełożyć ten nastrój i poczucie lęku na sześć odcinków telewizji? naprawdę to, co mnie przyciągnęło i wyzwanie związane z adaptacją tego - i po prostu fakt, że uwielbiam opowiadania Krisa Strauba ”.

Biorąc pod uwagę format, w jakim opowiedziana jest oryginalna historia Krisa Strauba, musisz bardzo mocno rozbudować Candle Cove. Jakie było Twoje podejście do przekształcenia rozmowy tekstowej toczącej się na forum internetowym w historię nadającą się do telewizji?

„Najbardziej ekscytujące dla mnie adaptacje to te, które czerpią ducha z materiału źródłowego i budują na nim, współpracują z nim, jak Lśnienie. To jedno z arcydzieł horroru i właściwie różni się od powieści. Czas Apokalipsy różni się znacznie od Jądra ciemności, ale wnoszą do niego coś nowego i nadal zachowują ducha i atmosferę oryginału. A w przypadku Candle Cove wyzwaniem jest oczywiście zrobienie tego bez mnóstwa konkretnych materiałów źródłowych. masz koncepcję i atmosferę. Myślę więc, że wystarczy pozwolić, by historia zasiała ziarno w twojej głowie i zobaczyć, jakie kwiaty. Myślę, że każdy sezon Channel Zero powinien wydawać się koszmarem, który masz po przeczytaniu historii jest to oparte. I to był koszmar zainspirowany Krisemhistoria ”.

Idea nostalgii jest obecnie bardzo popularna w telewizji gatunkowej. Kiedy zajmowałeś się produkcją w sezonie 1, adaptując Candle Cove, czy było poczucie, że to właściwy moment, aby skupić się na horrorze z elementami nostalgii?

„Tak i nie. Nie było żadnego poczucia ducha czasu, kiedy pisaliśmy. To naprawdę dotarło do mnie dopiero w przypadku Stranger Things, który ukazał się dwa lub trzy miesiące temu. Pamiętam, że kończyliśmy właśnie produkcję pierwszego sezonu kiedy to wyszło, więc obejrzałem to później i było jak „Och, wow, to trochę w tej samej strefie”. Myślę, że Stranger Things jest naprawdę fajne, jestem fanem, ale nie mieliśmy świadomości „Och, to jest coś, co dzieje się teraz”. I dla mnie, Candle Cove w stylu i tonie nie jest tak naprawdę próbą uchwycenia lat 80. Wracamy do lat 80. w retrospekcji, ale współczesne elementy tego

.

to nie było świadome, że szliśmy drogą To Następuje lub Stranger Things. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że ludzie wydają się to oglądać i odczuwają zażyłość i nostalgię ”.

Trochę inaczej jest z Candle Cove w tym sensie, że nostalgiczny element jest w rzeczywistości dość ponurą częścią historii postaci i odgrywa rolę w traumie, z którą wciąż zmagają się Mike Painter (Paul Schneider) i jego matka (Fiona Shaw). W jakim stopniu chcesz, aby serial zgłębiał ideę, że nostalgia może być dla niektórych tak bolesna, jak dla innych błoga?

„To jest absolutnie coś, co chcieliśmy zbadać. Jedną z pierwszych linii serialu jest postać Paula Schneidera, Mike'a mówiącego:„ Dorosłość to tylko maska, wyrafinowana maska, a za nią wciąż jesteśmy dziećmi, którymi kiedyś byliśmy ”. to naprawdę jeden z głównych tematów serialu i chcieliśmy zbadać, jak delikatne jest dorosłe ja. A po tym, jak odeszliśmy od Hannibala tuż przed tym, spędziliśmy dużo czasu w pokoju pisarzy, rozmawiając o psychologii głównego charakter, jego mentalne rozdrobnienie i kruchość jaźni. Wiele z tych rzeczy wpłynęło na Kanał Zero i przelało się do niego. ”

Z tego, co widzimy w Candle Cove, wygląda na dość denerwujący program do oglądania. Czy były jakieś programy dla dzieci, które denerwowały cię jako dziecko? Czy było coś, co wpłynęło na twoją interpretację Candle Cove, kiedy ją tworzyłeś?

„Nie było rzeczy, które w szczególny sposób wpłynęły na produkcję Candle Cove. Szczerze mówiąc, przy produkcji Candle Cove spojrzeliśmy tylko na historię Krisa. Z kilkoma logistycznymi wyjątkami, po prostu staraliśmy się być tak wierni temu, co Kris opisuje w Co jest wyzwaniem, ponieważ serial powinien być przerażający, ale powinien być też całkowicie banalny. Na początku powinien być całkowicie łagodny, a potem powinno brzmieć: „Co to kurwa jest?”. I to też powinno być tanie. Mieliśmy więc bardzo, bardzo utalentowanych lalkarzy. (Robbo) Mills, który pracował w Henson Company i pracował przy Fraggle Rock, stworzył lalki. Ciągle mu przypominaliśmy: „Dobra, muszą być ***** chociaż. Spraw, by było mniej dobre, mniej dobre. A potem tamjest bardzo ostrożnym procesem postprodukcji, jak bardzo możemy to zepsuć, aby wyglądało przerażająco? A w miarę postępów odcinków będzie coraz bardziej przerażająco ”.

Skoro jest to seria antologiczna, czym Channel Zero różni się od twoich doświadczeń z telewizji w przeszłości? Jak świadomość, że piszesz w kierunku bardziej definitywnego zakończenia, wpływa na twoje podejście do historii w sensie twórczym?

„O mój Boże, to ogromna ulga. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek pracował nad programem, w którym znaliśmy punkt końcowy. I to jest bardzo, bardzo wyzwalające. Oznacza to, że możesz pisać odcinki bez wypełniacza. Rzeczy mogą się zmienić i mogą się zmienić nieodwołalnie, a ty zbliżasz się do ustalonego punktu końcowego. To znacznie bardziej przypomina pisanie filmu fabularnego niż pisanie odcinka serialu telewizyjnego. Nakręciliśmy ten program też jako fabułę. Naprawdę myślę o każdy sezon Channel Zero to w zasadzie horror. To jeden reżyser do wszystkiego, a intencją jest, aby zawsze było to filmowe ”.

-

Channel Zero: Candle Cove będzie kontynuowany w przyszły wtorek z „Ill Hold Your Hand” o 21:00 na Syfy.

Zdjęcia: Syfy