Kraina umarłych Coco pozostaje zakorzeniona w rzeczywistości
Kraina umarłych Coco pozostaje zakorzeniona w rzeczywistości
Anonim

Jednym z najważniejszych elementów opowieści, jakie musi posiadać współczesny film fantasy, są jasno określone zasady. Bez tych zasad łatwo jest osiągnąć niewyobrażalne, zmylić i odizolować publiczność. Wrzuć historię, która porusza temat życia pozagrobowego, o którym nikt tak naprawdę nie dyskutował, i może sprawić twórcom ogromne kłopoty.

Zbliżając się do Coco Disney / Pixar, współreżyserzy Lee Unkrich i Adrian Molina przygotowali dla nich pracę, aby zdefiniować, co chcą osiągnąć, konstruując swoją wersję Krainy Umarłych. Lee Unkrich wyjaśnił ich proces myślowy dotyczący tego, nad czym musieli pracować, rozwijając swoją wersję życia pozagrobowego:

„Wiedzieliśmy, że chcemy, aby było to uroczyste miejsce. Wiedzieliśmy, że ludzie, którzy tam byli, byliby podekscytowani powrotem, aby odwiedzić swoich bliskich, więc ogólnie rzecz biorąc, wszystko, co tam zrobiliśmy, będzie miało pogodną i świąteczną atmosferę. To właśnie skłoniło nas do stworzenia tej wizji ”.

Jednym z problemów, który miał zostać przedstawiony, koncentrując się na życiu pozagrobowym jako świątecznym i ekscytującym miejscu dla zmarłych, było osadzenie go w rzeczywistości, która nie była zbyt skoncentrowana na nieograniczonych ilościach humoru. Humor może stworzyć lub zepsuć film dla dzieci zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci. Jeśli humor okaże się bardziej sprośny, przejdzie do głów dzieci. Jeśli jednak humor pójdzie w drugą stronę i wyląduje w królestwie banałów, może to zniechęcić rodziców. Jak więc zrównoważyć ten humor, aby nie izolować zarówno rodziców, jak i dzieci?

Czasami wystarczy skupienie się na konflikcie. Jak wyjaśniono w zwiastunach, Miguel chce tylko skupić się na muzyce. Nie chce iść w ślady swojej rodziny. Rodzice mogą odnosić się do tego równie dobrze jak dzieci. Ten konflikt pomógł wpłynąć na to, jak współreżyserzy opracowali zasady Krainy Umarłych, jednocześnie unikając niewłaściwych rodzajów humoru:

„Od samego początku wiedziałem, że nie chcę, żeby było pełne gagów. Wiedziałem, że nie chcę Starbones na rogu. Nie chciałem mieć takiego poziomu humoru w filmie. Stworzyliśmy pewne zasady. Powiedzieliśmy, że niezależnie od tego, jaką pracę wykonywali ludzie, kontynuowali w krainie umarłych. To może być świetne dla niektórych osób. To może być do niczego dla niektórych osób, które muszą robić to, co robią. Chcieliśmy po prostu mieć pewne podstawowe zasady, aby istniała struktura społeczeństwa, a zwłaszcza dlatego, że chcieliśmy, aby Riveras produkowali buty, nawet w życiu pozagrobowym, tak aby Miguel nie miał czego oczekiwać.

Ugruntowanie filmu fantasy w rzeczywistości, skupiając humor na tym, czego wszyscy, łącznie z Miguelem, muszą oczekiwać w życiu pozagrobowym, nie tylko sprawia, że ​​konflikt Miguela jest bardziej zrozumiały, ale także pomaga rozjaśnić sytuację. Ustalając jasny zestaw reguł i skupiając się na chęci, aby życie pozagrobowe było przyjemnością, współreżyserzy zapewne ułatwili widzom połączenie się z tą wersją zaświatów.

WIĘCEJ: Jak konsultanci pomogli rozwinąć Coco po kontrowersjach