Przyjedź na weekend do Berniego… Znowu
Przyjedź na weekend do Berniego… Znowu
Anonim

W zeszłym tygodniu pisałem o remake'u The Karate Kid i jeden z naszych długoletnich czytelników skomentował, że Screen Rant wydaje się rozgrzewać do pomysłu, że Hollywood robi remaki. Moja odpowiedź - jeśli nie będziemy śledzić przeróbek, bardzo szybko zabraknie nam rzeczy do naprawienia. To prawda, ale liczba przeróbek pochodzących ostatnio z Hollywood jest oszałamiająca. Następny na przerobionym przenośniku taśmowym jest Weekend at Bernie’s.

W 1989 roku, kiedy Arsenio Hall został gospodarzem nocnego talk-show, Teenage Mutant Ninja Turtles osiągnął wielki sukces, a Rob Lowe został złapany na taśmie z nieletnią dziewczyną, jeden film po cichu wszedł do kin i stał się szalenie popularny - Weekend at Bernie's. Historia podążyła za Larrym (Andrew McCarthy) i Richardem (Jonathan Silverman), gdy zostali zaproszeni do ekstrawaganckiego domu na wyspie swojego szefa Berniego Lomaxa (Terry Kiser) na weekend. Zakładają, że to „dziękuję” za znalezienie błędu w księgach rachunkowych, ale tak naprawdę jest to sposób, w jaki Bernie i jego mafijni współpracownicy „radzą sobie” z Larrym i Richardem.

Zamiast tego Bernie kończy się śmiercią, gdy tylko nieświadoma para przybywa na wyspę, a resztę filmu spędza z nimi, próbując przekonać wszystkich przyjaciół i sąsiadów Berniego, że Bernie wciąż żyje. Bernie urządza imprezy, gra w gry, a nawet spotyka się z młodą studentką z college'u.

Teraz Gladden Entertainment, oryginalne studio stojące za filmem, odkurza Berniego i przywraca go do życia na weekend w remake'u Berniego. Zaledwie kilka tygodni temu Gladden ogłosiła, że ​​będzie przerabiać swój inny popularny film, Mannequin, w którym, co dziwne, wystąpił także Andrew McCarthy. Mam jednak przeczucie, że ani McCarthy, ani Silverman nie powrócą, by ponownie zagrać w swoje role. Zamiast tego kilka młodych, dobrze zapowiadających się osób najprawdopodobniej wypełni swoje buty. Moja sugestia - James Roday i Dule Hill z popularnego w USA programu Psych.

Obaj faceci mają ze sobą dużo chemii, a także komediowe kotlety, dzięki którym remake Weekendu u Berniego jest prawie przyjemny. Ale kto zagrałby Berniego? Moviehole sugeruje, że Burt Reynolds ładnie pasowałby do tej roli i to jest całkiem dobra sugestia, ale zastanawiam się, czy Reynolds byłby gotowy do odegrania roli, w której jest martwy i kuleje 80% filmu? Mimo że jest to rola tytułowa, nie widzę, żeby stary Burt zgodził się siedzieć tam z niewielką ilością lub bez części mówionych.

Co myślisz (poza tym, że przeróbki są złym pomysłem) o kolejnej wizycie w Weekend at Bernie's i kogo byś zasugerował do ról Larry'ego, Richarda i Berniego?

Brak daty premiery Weekend at Bernie’s, ponieważ film jest wciąż w fazie rozwoju.

Śledź mnie na Twitterze @Walwus