Gareth Edwards obiecuje, że "Godzilla" Reboot zrobi to dobrze
Gareth Edwards obiecuje, że "Godzilla" Reboot zrobi to dobrze
Anonim

W ciągu sześćdziesięciu lat Godzilla wielokrotnie pojawiał się w filmach, telewizji, komiksach, powieściach i grach wideo. Kultowy potwór jest natychmiast rozpoznawalny w większości zakątków świata, a jednak największym wkładem Ameryki w jego mitologię jest żenujący remake z 1998 roku w reżyserii Rolanda Emmericha.

Jednak koncepcje tak elementarne, jak Godzilla, są w stanie przetrwać najbardziej wątpliwe adaptacje i było tylko kwestią czasu, zanim ktoś inny zdecyduje się spróbować. W marcu Legendary Pictures stanęło na wysokości zadania i ogłosiło swoje plany ponownego wyobrażenia sobie historii powstania stworzenia jako „współczesnej epopei”.

W zeszłym miesiącu dowiedzieliśmy się, że Gareth Edwards wyreżyseruje Godzillę i jako wielki fan swojego debiutanckiego filmu Monsters, trudno nie być podekscytowanym tym, co wnosi do stołu. Edwards udowodnił, że jest całkiem biegły w skupianiu się na ludzkim elemencie, który często jest pomijany w tego typu opowieściach - i chociaż jest to z pewnością zachęcające, wciąż niewiele wiadomo o tym, w jakim kierunku pójdzie ta nowa Godzilla.

Grafika koncepcyjna pokazana na Comic-Con wydaje się wspierać zapewnienie producenta Briana Rogersa, że ​​będzie to powrót do korzeni Godzilli (w tym zobaczenie tytułowej postaci walczącej z innymi potworami), ale okaże się, czy będzie to po prostu aktualizacja oryginalnego filmu z 1954 roku lub coś zupełnie nowego.

Edwards niedawno rozmawiał z Shock Till You Drop i nie tylko dał wgląd w podejście, jakie przyjmują w nowym filmie, ale także przyznał, że jego wprowadzenie do Godzilli nie wywołało natychmiastowej atrakcji:

„Moje najwcześniejsze wspomnienia to kanał 4, pokazywali je w każdy piątkowy wieczór. Jako dziecko nie byłem pewien co do dubbingu, wersji z angielską dubbingiem. Na chwilę mnie rzucili. Uwielbiam science fiction i, cóż, dzwonię to filmy klasy B, ale nie są, ale uwielbiam science-fiction z lat 60. i 70. Ale te pojawiały się i były dubbingowane, a moje dziecko musiało przystosować się do dubbingu. Trochę czasu mi zajęło, że."

Pomimo niezbyt pożądanego wprowadzenia do postaci, Edwards ujawnia, że ​​jest doskonale świadomy presji, pod jaką się znajduje i że zamierza dostarczyć film o Godzilli zasługujący na miano:

„Myślę, że powiem, że jestem bardzo świadomy - a wszyscy zaangażowani są niesamowicie świadomi - opinii wszystkich na temat tego, co ten film ma do zrobienia i co ma być. I nikt nie zrobi nic poza tym, co należy. konkretnie, każdy wie, jak ważne jest zrobienie tego dobrze ”.

Wydaje się niezwykle prawdopodobne, że odnosi się on do filmu z 1998 roku i popełnionych błędów dotyczących pochodzenia, wyglądu i charakterystyki potwora. Wygląda na to, że wszyscy zaangażowani chcą wyczyścić tablicę i wrócić do podstaw.

Przez lata Godzilla była przedstawiana jako zagrożenie i bohater. Moim zdaniem najbardziej udanymi filmami są te, które traktują go raczej jako niszczycielską siłę natury, a nie potężnego obrońcę ludzi znających sztuki walki. Jednak większość filmów Godzilla ma dla nich aspekt żartobliwy - niezależnie od tego, czy było to zamierzone, czy nie. To prawdopodobnie duży powód, dla którego pozostają tak ujmujący dla wielu ludzi.

Z pewnością filmy takie jak Cloverfield (częściowo zainspirowane zabawką Godzilla) wskazują na potencjał rozsądnego podejścia do materiału, ale zastanawiam się, czy może być kilka przypadków, w których mrugają do publiczności. Biorąc pod uwagę wszystkie różne wersje Godzilli, które widzieliśmy przez lata, jestem po prostu bardzo ciekawy, jaki ton będzie miał ten nowy film.