W jaki sposób kosmiczne filmy MCU pozwoliły X-Menom na właściwą adaptację Mrocznego Feniksa
W jaki sposób kosmiczne filmy MCU pozwoliły X-Menom na właściwą adaptację Mrocznego Feniksa
Anonim

Podczas panelu na New York Comic Con scenarzysta i producent Simon Kinberg wyjaśnił, w jaki sposób zanurzenie się Marvel Studios w międzygalaktyczną taryfę przygotowało scenę dla najnowszej kinowej części X-Men, Dark Phoenix. Wyreżyserowany przez Kinberga film będzie dotyczył jednej z najsłynniejszych historii z obszernego kanonu komiksowego X-Men, śledząc powstanie i upadek Jean Grey (Sophie Turner) jako jej niezwykle potężnego alter ego, Feniksa.

Oryginalna historia komiksu autorstwa Chrisa Claremonta, Dave'a Cockruma i Johna Byrne'a miała wyraźny ton science fiction. Po wypadku w kosmosie, który wystawił ją na dziwny rozbłysk kosmicznego promieniowania, moc Jean wzrosła wykładniczo, czyniąc ją jedną z najpotężniejszych istot na planecie. Pomimo najlepszych wysiłków profesora X, moc doprowadziła ją do szaleństwa i uczyniła celem potężnej rasy pozaziemskiej, Imperium Shi'ar. Trzeci film z pierwszej serii X-Men, X-Men: The Last Stand, zaadaptował część tej fabuły, ale pominął materiał związany z przestrzenią, co zaowocowało niezbyt satysfakcjonującą adaptacją ukochanego oryginału.

Według Kinberga dwa najnowsze trendy w filmach Marvela miały znaczący wpływ na kulminację serii restartów, która rozpoczęła się od X-Men: First Class. Cytuje Logana jako wpływ na mroczne dramatyczne motywy filmu, ale także sukces kosmicznych filmów MCU jako przygotowanie do rozszerzenia uniwersum X-Men.

„To, co Marvel Studios zrobiło w zakresie uczynienia tych filmów pozaziemskimi, zabierając je w kosmos z Guardians (of the Galaxy), Thor: Ragnarok, z filmami Avengers, pozwoliło nam opowiedzieć historię Dark Phoenix nie tylko w dramatycznych, ugruntowane emocjonalne sposoby, o których mówimy … ale także udać się w kosmos, aby mieć obce postacie."

Fox miał również premierę nowego materiału filmowego Dark Phoenix w NYCC, który potwierdza opis Kinberga. Najprawdopodobniej na początku filmu sceny pokazują X-Men próbujących uratować grupę astronautów, których wahadłowiec wymknął się spod kontroli. Chociaż próba jest w większości udana, skutkuje wystawieniem Jeana na promieniowanie kosmiczne, zgodnie z podobną konfiguracją z komiksów Claremonta.

To uspokajający znak po wszechstronnym rozczarowaniu X-Men: The Last Stand. Przygody w kosmosie od dziesięcioleci były częścią repertuaru X-Men i nadszedł czas, aby filmy zaczęły to odzwierciedlać. Jak dotąd nie ma potwierdzenia, czy w historii pojawi się Shi'ar. Jest możliwe, że jeszcze nienazwana postać grana przez Jessicę Chastain wypełni tę rolę, ale Kinberg tylko zasugerował, że nie jest „z naszej planety”.

Wraz z nadchodzącym przejściem do Marvel Studios, prawdopodobnie będzie to łabędź piosenka X-Men w Fox (z wyjątkiem być może bardziej usuniętych The New Mutants). Pomimo opóźnień, które przesunęły premierę z powrotem na przyszły rok, Kinberg wydaje się być pewny, że w końcu przenieśli jedną z ostatecznych historii X-Men na duży ekran w sposób, na jaki zasługuje. Czas pokaże, czy tym razem zrobili to dobrze.

Więcej: Twój przewodnik po najlepszych panelach na New York Comic Con 2018

Źródło: Simon Kinberg