James Bond: 5 powodów, dla których nie możemy się doczekać śmierci (i 5 rzeczy, o które się martwimy)
James Bond: 5 powodów, dla których nie możemy się doczekać śmierci (i 5 rzeczy, o które się martwimy)
Anonim

Seria filmów o Jamesie Bondzie rośnie w siłę od 1962 roku. Były to mroczne okresy, w których jakość filmów spadła, a ich przyszłość była niepewna, ale zawsze wraca silniejsza niż kiedykolwiek. Spectre z 2015 roku pozostawił postać w interesującym miejscu, a fani domagają się, aby zobaczyć, dokąd zmierza w nadchodzącym No Time to Die.

Zainteresowanie fanów jeszcze bardziej zwiększa realna możliwość, że była to ostatnia tura Daniela Craiga jako tajnego agenta. Biorąc pod uwagę rosnącą ekscytację i tajemnicę stojącą za projektem, teraz jest dobry czas, aby szczegółowo opisać pięć powodów, dla których warto być podekscytowanym filmem No Time to Die, oraz pięć powodów, dla których nadal należy się martwić.

10 Zmartwiony: to znowu będzie zbyt osobiste

Nie ma nic złego w rozwijaniu Bonda jako postaci lub w zbliżaniu akcji i konfliktu do domu, ale zarówno Spectre, jak i Skyfall zajmowały się życiem osobistym Bonda. Najnowszy film dał mu nawet bliską więź ze złoczyńcą w dzieciństwie. Nie każda historia musi się z nim bezpośrednio łączyć; czasami może to być po prostu misja, którą wykonuje dla Queen i kraju. Skierowanie złoczyńcy bezpośrednio na Bonda i jego przyjaciół to niezły dramat, ale nie zawsze jest to rozwiązanie.

9 Podekscytowany: dyrektor

Sam Mendes wyreżyserował zarówno Skyfall, jak i Spectre, a ludzie często przypisują mu przywrócenie tej postaci w świetle reflektorów po słabym przyjęciu Quantum of Solace. Postanowił nie wracać ponownie, ale zastępujący go człowiek jest równie zdolny do zrobienia świetnego filmu. Cary Joji Fukunaga wyrobił sobie już imię dzięki ciężkim dramatom, takim jak Sin Nombre i Beasts of No Nation. Jest również uznawany za autora tego dzieła. Mając to już wspaniałe CV, nie ma powodu, by sądzić, że jego podejście do Bonda będzie mniej niż niezwykłe.

8 Zmartwiony: to nadal będzie działać, więź jest stary Schtick

Zarówno Skyfall, jak i Spectre radzą sobie ze starzeniem się Bonda. Pierwsza robi to na bardziej osobistym poziomie, podczas gdy druga zajmuje się ideą tajnych agentów jako całości w dobie informacji i masowej inwigilacji.

Ignorując fakt, że Craig grał Bonda podczas jego pierwszego zadania w Casino Royale, a następnie starszego mężczyzny podczas trzeciego i czwartego wyjścia, każdy film rozprasza uwagę, ponieważ stale przypomina widzom, że to stara seria. Film powinien potwierdzać swoją aktualność, będąc po prostu fantastycznym przeżyciem, a nie dramatycznym esejem na temat tego, dlaczego Bond jest nadal ważny w XXI wieku.

7 Excited: Returning Cast

Skyfall był głównym wstrząsem dla obsady, wprowadzając nowe M, Q i Moneypenny. Następnie Spectre ustanowił nowe zainteresowanie Bonda w Madeleine Swann, granej przez Leę Seydoux. Wszyscy wcześniej wspomniani aktorzy mają powrócić. Dodatkowo Jeffrey Wright powtórzy swoją rolę Felixa Leitera, którego nie było szczególnie w dwóch ostatnich filmach. Przy tak wielu powracających twarzach nie będzie to drażniące ani zagmatwane, ponieważ kontynuują fabułę w sposób, którego nie próbowano od czasów filmów Seana Connery'ego.

6 Zmartwiony: to może być zbyt poważne

W najlepszym przypadku są to zabawne filmy szpiegowskie pełne eksplozji i przygód, podczas gdy rozwój postaci jest ukryty głębiej w podtekście. W starszych filmach nie jest to centralny punkt, ale odkrywanie go w bardziej subtelnych momentach jest bardziej satysfakcjonujące. Skyfall i Spectre stawiają postać z przodu i na środku, a oba mają bardziej ponury ton niż poprzednie filmy. Nowy film wciąż może odkrywać postać i pokazać mu drogi, jakich widzowie nigdy wcześniej nie widzieli, ale może też być zabawną, ekscytującą jazdą z większą lekkością.

5 Podekscytowany: Rami Malek

Status Rami Malek w Hollywood gwałtownie wzrósł w ciągu ostatnich dwóch lat dzięki jego roli w Mr. Robot i Bohemian Rhapsody. Teraz jest rozpoznawany ze swoich talentów na całym świecie, nie tylko przez fanów krótkotrwałego serialu telewizyjnego Michaela Rappaporta „Wojna w domu”.

W No Time to Die wcieli się w złoczyńcę, który pokaże całą inną stronę jego talentów. Jakikolwiek będzie jego plan i cele w nowym filmie, z pewnością doskonale to wykona.

4 Zmartwiony: Daniel Craig się starzeje

Daleko mu do najstarszej osoby, która weszła w buty Bonda, ale z każdym filmem jego rola staje się coraz trudniejsza. To też nie są tylko obserwacje fanów; aktor przyznał, że wraz z wiekiem coraz trudniej jest mu się kształtować.

Wykonuje też mniej prac kaskaderskich niż we wcześniejszych filmach. Chociaż jego występ nadal jest na najwyższym poziomie w tej roli, jego wytrzymałość może zacząć wpływać na sekwencje akcji.

3 Podekscytowany: Daniel Craig jest najlepszy, z jakim był Bond

Każdy ma inne zdanie na temat tego, który z filmów Craiga Bonda jest najlepszy, ale większość zgadza się, że jego występ w Spectre jest najlepszym, jakim kiedykolwiek był jako 007. Po czterech filmach naprawdę zrobił swoją rolę i nie wygląda na to ma wątpliwości, jak przedstawić kultową postać. Przejęcie stery w roli takich legend jak Sean Connery i Roger Moore to imponujące osiągnięcie. Nie ma czasu na śmierć, nie ma innego miejsca, jak tylko w górę.

2 Zmartwiony: Christoph Waltz może nie wrócić

Christoph Waltz już w przeszłości grał groźnego, nieodwracalnie złego złoczyńcę, a jego kolej, jako Blofeld, dorównuje swoim poprzednim turom jako antagoniści. Podczas gdy większość obsady z dwudziestego czwartego filmu wraca, Blofeld nie został potwierdzony.

Właściwie wszystko wskazuje na to, że przesiaduje przy następnym filmie. Był główną atrakcją Widma, więc jego nieobecność w No Time to Die będzie dotkliwie odczuwalna, jeśli się nie pojawi.

1 Podekscytowany: Podnoszenie się tam, gdzie Spectre zostało wyłączone

Pomysł Bonda w łuku obejmującym kilka filmów nie został zrealizowany od czasu rozpoczęcia serii. Szkoda, że ​​wszystkie filmy dzieliły trzy i czteroletnie przerwy, co utrudniało długoletnim fanom oczekiwanie. No Time to Die obiecuje kontynuować ten trend i kontynuować od miejsca, w którym Spectre przerwał. Nie wiadomo, w jaki sposób przywróci Bonda do szpiegowskiego świata, ale jesteśmy pewni, że producenci i scenarzyści wymyślili na to nowatorski sposób. Miejmy nadzieję, że nie wiąże się to z gryzieniem kurzu przez Madeleine Swann.