Keith Scholey i Jamie McPherson Wywiad: Nasza planeta
Keith Scholey i Jamie McPherson Wywiad: Nasza planeta
Anonim

Netflix wydał 5 kwietnia niesamowitą, ośmioczęściową miniserię Our Planet, po czterech latach żmudnej pracy. Imponująca produkcja, której narratorem jest uznany dokumentalista przyrodniczy David Attenborough, to coś więcej niż wizualna uczta - to także wołanie o pomoc ludzkości w ocaleniu Ziemi. Odcinek po odcinku wprowadza widzów w stare cuda tylko po to, aby pokazać, jak podobnie flora i fauna są niszczone przez zaniedbanie lub nieostrożność naszego własnego społeczeństwa, a pod koniec serialu widzowie z pewnością zechcą zrobić swoją część, aby zachować więcej piękno naszej planety.

W tym duchu wielokrotnie nagradzany producent wykonawczy Keith Scholey i operator Jamie McPherson usiedli, aby przedyskutować, dlaczego Our Planet było tak ważnym przedsięwzięciem i co każdy z nas może zrobić, aby nieco dłużej odwrócić naturalne piękno Ziemi.

Seria jest tak prosta, jeśli chodzi o jej intencję, która polega na tym, że musimy chronić planetę i musimy zapewnić, że te różne gatunki nie wymrą. Zastanawiałem się więc, jakie rzeczy, twoim zdaniem, mogą zrobić widzowie, aby pomóc chronić przyrodę?

Keith Scholey: To, co mamy w tej serii, to niesamowita strona internetowa o nazwie ourplanet.com, która została zaprojektowana tak, aby odpowiedzieć na to pytanie ze szczegółami. Krótko mówiąc, sposób, w jaki jemy jako jednostki, ma ogromny wpływ na naszą przyrodę, a żywność to duży, duży problem. A jeśli ludzie dokładnie przemyślą, ile jedzą mięsa, czy jedzą sezonowe jedzenie, którego nie trzeba transportować po całym świecie, i wszystkie te drobne rzeczy, będzie to znacznie mniejszy wpływ na naturę.

To ma sens. Teraz, Jamie, niektóre zdjęcia - na przykład w mrowisku - są tak niesamowite, że nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak zostały zrobione. Jak je ustawiasz i ile czasu zajmuje uzyskanie odpowiedniego materiału?

Jamie McPherson: Nie robiłem tego specjalnie, ale każda sesja trwa od może dwóch tygodni dla krótkich do może siedmiu tygodni, jeśli wybierasz się w odległe miejsce, takie jak Antarktyda lub Rosja. Ponieważ masz około tygodnia, aby przejść w obie strony. Tak naprawdę to strzelanie po ujęciu. Ale mamy najnowszą technologię, której używamy, aby zbliżyć kamery, więc nie przeszkadzamy zwierzętom, ale, miejmy nadzieję, rejestrujemy zachowania, których ludzie wcześniej nie widzieli. I opowiadanie tych historii, które ekscytują ludzi.

Ile czasu zajmuje ustalenie, gdzie umieścić ukryte kamery i jak upewnić się, że są idealnie zakamuflowane?

Jamie McPherson: Myślę, że w pierwszym odcinku było kilka zdalnych kamer. Współpracują z ekspertami, którzy znają utwory. Było trochę materiału z lamparta, ten niesamowity materiał, który został zarejestrowany przez te kamery podczas pracy z ekspertami znającymi trasę zwierząt. Mogą ustawić kamery we właściwym miejscu, a potem wystarczy czekać tygodnie, a czasem miesiące, zanim miną i zrobią potrzebne ujęcia.

Keith, współpracowałeś już wcześniej z Davidem Attenborough, jest on również wymieniony jako autor przedmowy do książki towarzyszącej Our Planet. Jak aktywnie jest zaangażowany w ten proces?

Keith Scholey: Mój partner i ja pracowaliśmy z Davidem od dwudziestego roku życia, więc cofamy się bardzo, bardzo daleko. Kiedy zaczynaliśmy ten projekt, bardzo chcieliśmy, aby David był jego częścią, i zgodził się. Jego główna rola w tym serialu dotyczy narracji. Obecnie nie przyjeżdża często na wakacje, ponieważ ma 92 lata, ale jest jednym z najbardziej utalentowanych scenarzystów i niesamowicie zręcznym narratorem. Więc zasadniczo ma ogromny wpływ na scenariusz. Zawsze przygotowujemy dla niego scenariusze, a potem spędza nad nimi dużo czasu. A potem oczywiście dostawa, bardzo mu zostawiamy. Więc on jest naprawdę częścią historii i częścią narracji na naszej planecie.

Mówiąc o historii, wydaje się, że seria jest podzielona na bardzo kompletne łuki dla różnych lokalizacji i różnych gatunków. Czy wychodzisz na miejsce z planem, jaki materiał filmowy zamierzasz nagrać? A może pozwolisz mu działać tak długo, jak tam jesteś i zobaczysz, jaką historię otrzymasz?

Keith Scholey: Nie, absolutnie. Nasz proces polega na tym, że na początku serii przeprowadzamy wiele badań i naprawdę próbujemy znaleźć kluczowe historie. A w Our Planet nie chcieliśmy tylko dobrej historii o zwierzętach. Chcieliśmy opowieści, które rezonują z kryzysem środowiskowym. Każda historia musi więc opowiadać lub pokazywać fajną sekwencję dzikich zwierząt, ale także mieć większe przesłanie. Szukamy więc tego naprawdę, bardzo ciężko (przesłanie), a potem szukamy najlepszego miejsca, aby to sfilmować. Próbujemy skontaktować się z naukowcami, aby uzyskać jak najwięcej szczegółów, a potem ruszyliśmy. Nie ma jednak wątpliwości, że kiedy się pojawisz, nigdy nie jest tak, jak się spodziewałeś. I wtedy chyba wkraczają umiejętności kręcenia filmów przyrodniczych. Masz swój plan, a potem uderza cię rzeczywistość. I robisz wszystko, co w twojej mocy, w sytuacji, w której musisz to opowiedzieć, aby opowiedzieć tę historię.

Czy są jakieś szczególne momenty, które pamiętasz, próbując stworzyć jedną historię, która okazała się zupełnie inna?

Keith Scholey: Nie sądzę, nie. Myślę, że w zasadzie na tym jednym - mieliśmy kilka sesji, które się nie powiodły. Że po prostu nie wyszło, wiesz, pogoda była zła lub wydarzenie, które próbowaliśmy sfilmować, nie do końca wyszło. Ale ogólnie rzecz biorąc, rzeczy, do których dążyliśmy, są tym, co weszło do serii.

To wspaniale. Wiem, że Silverback nakręcił kilka filmów dokumentalnych związanych z przyrodą, ale to jest pierwszy, który zrobiliście z Netflix, prawda?

Keith Scholey: Tak jest. Spotkaliśmy się z Netflixem, myślę, że było to już w 2014 roku i od razu się z nimi dogadaliśmy. Oboje podzielaliśmy ambicję stworzenia dużego serialu przyrodniczego, który miałby przesłanie dotyczące środowiska. To pierwsze, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy i było to wspaniałe doświadczenie.

Cudownie to słyszeć. Czy dały Ci tyle swobody twórczej, ile chciałeś, czy też obowiązywały pewne zasady, których musiałeś przestrzegać?

Keith Scholey: Jeśli zamierzasz robić filmy dokumentalne o dzikiej przyrodzie, jeśli zamierzasz teraz robić filmy dokumentalne, dadzą ci więcej miejsca niż ktokolwiek inny w branży z mojego doświadczenia. Zawsze mówili na początku: „Jesteśmy bardzo delikatni. Chcemy, abyście jako filmowcy tworzyli to, co chcecie. Lubimy twoją pracę. A potem przez cały czas pozostawali temu wierni. Ale mają bardzo, bardzo dobrych redaktorów, którzy dają naprawdę dobre opinie i z którymi można się odbijać. Mają więc ogromny wpływ na proces twórczy, ale to bardzo duża współpraca i bardzo nam się to podobało.

Jamie, jakie sceny lub ujęcia, nad którymi pracowałeś, były dla Ciebie najbardziej pamiętne lub z których czujesz się najbardziej dumny?

Jamie McPherson: Powiedziałbym, że sekwencja z dzikim psem z pierwszego odcinka była jednym z najbardziej niesamowitych stworzeń do sfilmowania - najbardziej dynamicznym i bardzo trudnym do sfilmowania. Więc w tej sekwencji wzięliśmy kamerę z helikoptera i ustawiliśmy ją na cztery na cztery, żebyśmy mogli być z grupą dzikich psów podczas polowania. Musisz więc jechać 40 mil na godzinę, a podróż po bardzo nierównym terenie jest bardzo długa. Kiedy więc zaczynasz tworzyć historię i zobaczyć postać, bardzo satysfakcjonujące jest zobaczenie, jak to wszystko działa i łączy się ze sobą.

Czy są jakieś obawy co do bezpieczeństwa na planie? Jakieś środki ostrożności, które musisz podjąć, aby upewnić się, że załoga jest bezpieczna, a nawet że zwierzęta są bezpieczne?

Jamie McPherson: Tak, chociaż zwierzę ma się dobrze. Robię to od 20 lat, więc spędzasz dużo czasu w terenie, masz dużo rzemiosła w terenie i pracujesz z ekspertami. Dużo pracowaliśmy z niedźwiedziami polarnymi i pozornie wydają się niebezpieczne. Ale jeśli rozumiesz niedźwiedzie polarne i potrafisz je przeczytać, wiesz, że wcale nie są niebezpieczne. Zawsze obserwujemy zwierzęta i spędzamy dużo czasu, nie przeszkadzając im, nie podchodząc zbyt blisko, ponieważ musimy zobaczyć naturalne zachowanie. Więc na ogół nie czujesz się niebezpiecznie.

Jednym z moich ulubionych momentów we wczesnych odcinkach były ptaki, które próbowały zdobyć swoje żeńskie odpowiedniki, ponieważ naprawdę czułem się jak w licealnym dramacie. Czy są jakieś inne zachowania zwierząt, których byłeś świadkiem, a które odnoszą się do ludzkich doświadczeń?

Keith Scholey: Myślę, że w tego rodzaju seriach jest dużo. Zawsze staramy się w każdym programie, zawsze staramy się mieć jedną sekwencję, która jest naprawdę zabawna i emocjonalna. Nie wiem, czy widzieliście odcinek Jungles, ale w tym jest niesamowity rajski ptak, który wykonuje najbardziej złożony taniec w świecie zwierząt. I to jest absolutnie zabawne, musi wykonać około ośmiu lub dziewięciu ruchów stałych i musi zrobić to idealnie. A samica siedzi nad nim, obserwując wszystko i oceniając, czy jest wystarczająco dobry. To fantastyczna sekwencja.

Oczywiście to, co chcemy zrobić w serialu, to sprawić, by ludzie pokochali naturę. Naprawdę ważne jest, abyśmy zrozumieli różnorodność przyrody, która ma w sobie niesamowite rzeczy. Dlatego jednym z powodów, dla których należy chronić naturę, jest zachowanie tych niesamowitych stworzeń. Oczywiście teraz jest większy powód, aby zachować naturę, ponieważ gdy się psuje, zaczyna zagrażać naszej egzystencji. Tak więc nasza planeta ma dwie strony.

Jakich gatunków byłeś świadkiem w trakcie filmu dokumentalnego, od których myślisz, że ludzie mogą się od nich nauczyć lub których mogliby użyć do poprawy własnych interakcji ze środowiskiem?

Keith Scholey: Cóż, to interesujące. Prawie wszystko sprowadza się do zapewnienia zwierzętom przestrzeni. Ogromna część większości naturalnych systemów polega na tym, że jeśli dasz jej przestrzeń i zostawisz ją w spokoju, zwierzęta się nią zajmą i wszystko odbije się z powrotem. Myślę, że jeśli płynie z tego prawdziwa lekcja, to jeśli masz wątpliwości, po prostu spróbuj zostawić w spokoju. Jednym z największych przykładów w naszym filmie o otwartym oceanie jest to, że bierzemy przykład z wielkich wielorybów. Zainteresowałem się tym biznesem we wczesnych latach osiemdziesiątych, kiedy myśleliśmy, że wieloryby wyginą, ponieważ są polowani. Wtedy świat zdecydował, że zamierzają chronić wieloryby na arenie międzynarodowej, a teraz niektóre populacje, takie jak humbaki, wracają do swojego pierwotnego stanu. To niesamowity przykład tego, jak gdybyśmy zgodzili się zrobić kilka prostych rzeczy, możesz to naprawić.

Więcej: Czego można się spodziewać po naszej planecie Sezon 2