Wywiad z Kingdom Of The White Wolf: Ronan Donovan o nowej serii wydarzeń Nat Geo WILD
Wywiad z Kingdom Of The White Wolf: Ronan Donovan o nowej serii wydarzeń Nat Geo WILD
Anonim

Fotograf i odkrywca National Geographic Ronan Donovan rozmawia z Screen Rant o swojej podróży do Arktyki w ramach trzyczęściowej serii wydarzeń Kingdom of the White Wolf . Seria zapewnia bezprecedensowe spojrzenie na życie niektórych niezwykłych zwierząt, ponieważ Donovan zbliża się osobiście do gatunku będącego integralną częścią złożonego ekosystemu Arktyki, a także takiego, który jest źle rozumiany lub być może niewystarczająco rozumiany. Rezultatem jest serial, który zmienia bohaterów w prawdziwe postacie, a ich przetrwanie w jedną z najbardziej fascynujących narracji w telewizji.

Ale Kingdom of the White Wolf to coś więcej niż kolejny dokument przyrodniczy. Dzięki uczynieniu z Donovana i jego fotografii centralnej części samej serii, program staje się swoistą hybrydą, łącząc najwyższej klasy filmy z naprawdę wspaniałymi zdjęciami, uchwyconymi w trakcie trwania serii. W związku z tym Kingdom of the White Wolf oferuje fascynujące doświadczenie oglądania, które jednocześnie opowiada historię stada białych wilków i osoby je dokumentującej.

Więcej: Recenzja This Way Up: Słodkie, smutne i zabawne spojrzenie na początek

Oprócz rozmowy z Donovanem, aby usłyszeć z pierwszej ręki, jak powstała seria, Screen Rant ma dwa ekskluzywne klipy z tej serii. Pierwsza pokazuje, w jaki sposób komunikują się wilki, za pomocą ich znanych i pozornie zamyślonych wycie. Drugi, pozwala rzucić okiem na watahę wilków, która tworzy i staje się potężną grupą myśliwską. Jak zauważa Donovan, drapieżniki znajdują się w dziwnym położeniu, w którym, aby coś zjeść, muszą najpierw zaryzykować niebezpieczeństwo. Zapoznaj się z poniższymi klipami dotyczącymi formacji watahy i wezwań wilków oraz wywiadem z National Geographic Explorer Ronanem Donovanem.

Chciałem zacząć od pogratulowania ci posiadania najfajniejszej pracy na świecie. Chciałem też zapytać, czy to pojęcie jest trudne do przetworzenia, kiedy jesteś tam, faktycznie robiąc to, co zakładam, że jest trudną pracą odkrywania i dokumentowania przyrody w ten sposób?

Chodzi mi o to, że rzeczywista praca jest bardzo ciężka, wymagająca fizycznie, emocjonalnie. Chodzi mi o to, że podczas ostatniego zadania w Arktyce rozdarłem łąkotkę w obu kolanach podczas całego zadania. Pierwsza w lewym kolanie w pierwszym miesiącu trwania projektu. Po prostu musiałem to zejść i zabrać się za to. A potem zerwałem drugie kolano na jakieś trzy tygodnie przed końcem. Wiedziałem, że zrobiłem im straszne rzeczy, ale tak naprawdę nie miałem zbytniej możliwości uzyskania pomocy lub zaprzestania pracy, ponieważ wywierałem na siebie dużą presję. Więc wiesz, powszechne jest uczucie, że to jest naprawdę niesamowita praca, ale ma też swoje wielkie wyzwania. I to był zdecydowanie jeden z nich do ostatniego zadania.

Jak długo tak naprawdę zajmujesz się tymi tematami i co daje ci to doświadczenie, jeśli chodzi o zrozumienie tych zwierząt w ich środowisku? I na odwrót, czego dowiadujesz się o sobie, kiedy tam jesteś?

Po prostu podążając za zwierzętami i badanymi, przygotowaliśmy się tak, że w zasadzie było dwóch innych facetów w zespole i mieliśmy obóz bazowy, który założyliśmy, który był około 20 mil od podstawowego zasięgu tej głównej watahy wilków. I tak w zasadzie mieliśmy cztery jednoślady, aby móc nadążyć za wilkami, a także nosić sprzęt, wiesz, 150 funtów sprzętu. Jedzenie, namiot, twoje rzeczy do spania, a potem kolejne dwa pełne zbiorniki paliwa w kanistrach z paliwem, żeby nadążyć. Wszystko więc decydowało o tym, jak bardzo wilki będą się poruszać. Miałem około 250 mil, które mogłem wydobyć z całego gazu, który miałem w maszynie, którą miałem przewozić.

Zwykle mógłbyś spędzić trzy lub cztery dni, ponieważ wilki po prostu podróżowały, a potem trzeba było się upewnić, że nie skończyło się paliwo, zanim wrócisz do obozu. Najdłuższy dzień trwał 65 mil ciągłym śledzeniem wilków, podczas gdy polowały one przez 40 godzin. I to był najdłuższy dzień, jaki tam spędziłem i był po prostu całkowicie wyczerpujący. Wiesz, że słońce świeci przez cały czas. Masz więc ten dziwny rodzaj kuli energii, która nigdy nie zastyga i jest wspierana przez cały ciągły ruch. Siedzisz na tej maszynie, nie siedzisz, jesteś w pozycji do jazdy konnej, tarzasz się po okropnym terenie. Więc nie możesz zasnąć. To nie jest tak, jak prowadzenie samochodu, w którym nigdy nie wytrzymałbym dłużej niż 20 godzin jazdy samochodem prosto, ponieważ czujesz się komfortowo i zasypiasz.

Maszyna, tempo i podążanie za wilkami po prostu cię podtrzymują; napędza cię do dalszej pracy. A oni polują i musisz spróbować to udokumentować, ponieważ jest to jeden z najważniejszych fizycznych, psychicznych aspektów ewolucji zwierzęcia, który sprawia, że ​​są tym, czym są, i próbujesz to wszystko uchwycić. To właśnie utrzymywało mnie, prowadząc i robiąc okropne rzeczy z moim ciałem. To, czego nauczyłem się o sobie podczas wykonywania tego projektu, to niektóre z rzeczy, które sprawiają, że jestem naprawdę dobry w mojej pracy, która jest swego rodzaju upartym dążeniem do osiągnięcia i odniesienia sukcesu oraz udokumentowania i podzielenia się tymi historiami zwierząt. Ten uparty popęd jest również … może być trochę samobójczy w tym sensie, że dbanie o siebie jest naprawdę trudne, jak sądzę, w tych długoterminowych projektach terenowych. Tylko fizyczne aspekty tego. Dużo o tym nękałemale to … W przypadku tego zadania było to zdecydowanie najtrudniejsze ze wszystkich i najbardziej wymagające, fizycznie i emocjonalnie.

Poza tym, nigdy wcześniej nie grałem w telewizji i wiązało się to z dużą presją; ludzie często za mną pracowali przy tym projekcie, aby dać mi taką możliwość. To duże budżety. Oczywiście są duże oczekiwania, więc dużo o tym myślałem. Ale to było przeplatane tymi niesamowitymi momentami dzikiej przyrody, w których możesz być świadkiem zwierzęcia, które jest rzadko widziane przez nikogo, a jeszcze rzadziej widziane w stanie odprężenia, po prostu będąc dzikimi wilkami i przez cały czas ignorując moją obecność. A to była po prostu niesamowita okazja i przyjemność, aby móc tego doświadczyć.

Niezwykle interesujące jest obserwowanie sposobu, w jaki wilki zdawały sobie sprawę z tego, że tam jesteś, ale tak naprawdę nie reagowały na ciebie tak bardzo. Czy możesz porozmawiać o procesie podążania za wilkami i poznawania ich indywidualnie, a ostatecznie zdobycia ich zaufania na tyle, że możesz wkręcić się w sytuacje, w których się znajdują, nie odwracając ich uwagi od tego, co próbują zrobić?

Początkowo lokalizując wilki, próbujesz znaleźć legowisko wilka. Użyliśmy helikoptera do tego procesu, próbując po prostu pokryć garść ziemi, szukając tych zielonych plam w krajobrazie, które wskazują na jaskinię zapłodnioną moczem i odchodami przez setki lat na całkiem jałowej tundrowej pustyni. krajobraz, który nie zawiera zbyt wielu składników odżywczych. Więc wilki, po prostu będąc tam i tworząc jaskinię, tworzą to bujne małe miejsce Edenu na typowo brązowym krajobrazie. Więc znajdujesz jaskinię i wtedy może będzie aktywne, a może nie. W tym przypadku, w pierwszym odcinku, wszystkie znalezione legowiska były zamarznięte i nie było wilków.

To dodało świra w stylu: „O rany, właśnie powiedziałem, że mogę zrobić ten projekt, że mogę znaleźć wilki, a nie mogę”. A potem, kiedy znaleźliśmy legowisko ze szczeniętami, było to w tej odległej dolinie i była to dość piaszczysta gleba, więc nie mogło w niej być takie samo wydarzenie pogodowe. Deszcz nie wpłynął na to i nie zamarzł. Dlatego mogli korzystać z tego legowiska. Potem było tylko … zdobycie ich zaufania to tylko seria neutralnych spotkań z nimi, ponieważ nie ma gdzie się ukryć, nie próbujesz się podkraść. To nie jest tak, że siedzisz w zasłonie lub skrytce, co jest typowe dla niektórych innych prac związanych z dziką przyrodą, w których faktycznie próbujesz się ukryć.

Po prostu się przedstawiasz, a oni odpowiednio reagują. Prawdopodobnie będą ciekawi tego, co robisz, ponieważ nigdy do nich nie strzelano lub nigdy nie mieli negatywnego spotkania z ludźmi. Niektóre wilki być może nigdy nie widziały ludzi, zwłaszcza młodsze, przynajmniej szczenięta. Nie mają powodu, by bać się niczego poza innymi wilkami i okazjonalnymi niedźwiedziami polarnymi. Dlatego będą ciekawi czegokolwiek innego. Więc tak mnie widzieli. I tak właśnie postrzegają ludzi jako tego rodzaju interesujące trzecie zwierzę w krajobrazie. Nie jesteśmy zagrożeniem, nie jesteśmy postrzegani jako ofiara; w pewnym sensie jesteśmy po prostu kolejnym zwierzęciem. To fascynujące wyobrażenie o tym, co myślą wilki o ludziach w tej części Arktyki. Nie boją się nas i nie robiąnie postrzegaj nas jako zdobyczy.

Znaczna część pierwszego odcinka dotyczy sposobów, w jakie stado ma społeczną dynamikę i troszczy się o siebie nawzajem lub okazuje sobie uczucie. Podkreśla również rolę, jaką wilki odgrywają w utrzymaniu otaczającego ich ekosystemu. Jak myślisz, w jaki sposób ta seria pomoże rozwiać pewne błędne przekonania na temat tych wilków i stworzyć dla nich nowy wizerunek?

Tak, chodzi mi o to, że głównym celem jest pokazanie dzikiej rodziny wilków, która może istnieć we własnym ekosystemie, na swoim miejscu, być pozytywną siłą w krajobrazie i nie mieć negatywnego kontaktu z ludźmi. Jaka jest szczera historia o tym, jak wilki żyły przez dziesiątki tysięcy lat i że dopiero w ostatnich czasach w historii ludzkości zaczęliśmy udomawiać zwierzęta, na których polują wilki: owce, kozy, bydło. A potem weszliśmy w konflikt z wilkami, ponieważ chcieliśmy zjeść to samo. I tak na wyspie Ellesmere nie ma ludzi, którzy tam mieszkają i hodują bydło, a tam nie ma konkurencji z ludzkimi myśliwymi, co jest kolejnym konfliktem w relacji wilk / człowiek. Jest to więc naprawdę ekscytujące miejsce, aby pokazać, jakie są dzikie wilki, bez tej mgły, tej chmury interakcji międzyludzkich.

Mam nadzieję, że ludzie z tego wyjdą, zobaczą, jak intymne wilki mogą być między sobą, tylko w strukturze ich rodziny. Jak słodkie są dla szczeniąt, jakie są słodkie ze sobą. Muszą komunikować się i współpracować, aby wspólnie osiągnąć coś, czego nie potrafią zrobić samodzielnie, dlatego ludzie żyją w grupach społecznych, ponieważ jako grupa możemy zrobić więcej rzeczy niż sami. Próba podkreślenia tych podobieństw, co jest swego rodzaju pierwszym krokiem w empatii i zrozumieniu, do jakiego są zdolni ludzie, gdy próbujemy zrozumieć innych ludzi, inne kultury i rozszerzyć to również na zwierzęta.

Byłeś tam przez jakiś czas, dokumentując te wilki i jestem pewien, że miałeś wiele doświadczeń, które być może nie wpłynęły na ostateczną wersję serii. Jaka była dla ciebie osobiście najbardziej zaskakująca rzecz, na którą natknęłaś się podczas tworzenia tej serii i podczas dokumentowania tych wilków?

Jednym z najbardziej niesamowitych i uderzających doświadczeń, które nie dotarło, był najdłuższy następny dzień, w którym to było, 40 godzin prosto i 65 mil, które pokonaliśmy. Było to po zniknięciu samicy matriarchy ze stada, więc wataha była trochę w nieładzie. Czekali kilka dni, żeby zobaczyć, czy wróci, i zgłodnieli, więc musieli wyjść i polować. Przyprowadzili ze sobą szczenięta, które miały wtedy około 12 tygodni. I poszli na tę 65-milową wycieczkę, która jest naprawdę długa dla małych nóżek szczeniąt, a dorośli byli wyczerpani, a szczeniaki ciągnęły się za sobą, jęcząc i wyjąc podczas biegu, i przeżywając to naprawdę, bardzo trudne doświadczenie.

Później dorośli polowali na wiele stad piżmaków, po prostu je testując i nie udawało im się. Jeden z wilków został faktycznie zmiażdżony, walony parą i opieczętowany, zanim wstał i spróbował znaleźć inne stado piżmaków do przetestowania. A to ponad 40 godzin. Zabili dwa zające arktyczne, których dorośli nie chcieli dzielić ze szczeniętami, ponieważ dorośli byli wtedy wygłodniałymi. Kod jest taki: jeśli dorośli nie jedzą, nie ma mowy, żeby szczenięta dostały jedzenie. Dlatego dorośli muszą być silni i zdrowi, aby znaleźć więcej pożywienia dla szczeniąt.

Potem był ten naprawdę napięty moment, w którym (wilki) przeszły z poziomu morza na 2500 stóp nad tym górskim opadnięciem, tą dramatyczną lodową rynną na skraju tej góry. Myślałem, że wszyscy zginęli, bo to był lód. Nie mogłem ich śledzić. Dotarcie do nich zajęło mi półtorej godziny. Myślałem, że przynajmniej kilka szczeniąt musiało zginąć w tej lawinowej rynnie. Ale znowu ich znalazłem i wszyscy byli skuleni, spali i drzemali. Byli całkowicie w porządku.

To był tylko jeden z najbardziej imponujących wyczynów sprawności fizycznej zwierząt, a także zobaczenie, jak trzymają się razem jako spójna paczka. Nie zostawili żadnych szczeniąt. Nie zostawili żadnych innych dorosłych. Zostali razem podczas naprawdę trudnej sesji i ostatecznie kilka dni później dokonali kolejnego zabójstwa i mieli naprawdę dobre jedzenie. To było trochę krzepiące na myśl, że byli w stanie dalej działać i funkcjonować jako stado bez swojej matriarchini.

Jedną z rzeczy, która jest naprawdę interesująca w tej serii, jest to, że chodzi o wilki, ale na innym drugorzędnym poziomie ty i twoja fotografia stajecie się kolejnym aspektem historii. Jak to działa i jak zachowujesz równowagę, kierując publicznością i stając się w ten sposób częścią historii. Jak to działa dla Ciebie?

Tak, powiedziałbym, że to nie jest moje szczęśliwe miejsce (śmiech). Cały ten projekt zrodził się z chęci zrobienia artykułu w magazynie jako fotograf dla magazynu National Geographic. Redaktor, z którym pracowałem przez całe pięć lat w National Geographic, powiedział mi: „Bardzo chciałbym zrobić tę historię. Po prostu nie mamy już na to budżetu ”. Powiedziała: „Ale wiesz, telewizja ma takie budżety. Są po drugiej stronie korytarza. Chodźmy zobaczyć, co jest możliwe”. Tak więc cały ten projekt wyszedł z naszego pragnienia, ja i redaktor, aby napisać artykuł do magazynu, opowieść o fotografii. A potem przeszedł przez kilka iteracji i zapytali, czy zechciałbym pójść tam z dużym ekipa i robi to całą produkcję i to wszystko, a to nie jest sposób na zrobienie tego.

Więc odrzucili to, a potem w końcu zapytali, czy byłbym skłonny wystąpić przed kamerą jako jedna z postaci i zostać sfilmowanym podczas tego procesu. I zgodziłem się. Ale wiesz, nigdy nie chciałem robić telewizji, być w telewizji. Nie mam telewizora. Nie oglądam Nat Geo WILD. To nie było tak, że moim celem było zawsze robić coś takiego. Chciałem opowiedzieć historię dzikich wilków, ale zdałem sobie sprawę, że telewizja to najszersza publiczność, która ogląda tego typu historie o dzikiej przyrodzie. Chciałbym, żeby magazyn miał więcej zwolenników niż obecnie, ale taka jest po prostu natura mediów drukowanych. Widziałem więc okazję, by zgodzić się być przed kamerą i zostać sfilmowanym, wykonując mój proces jako fotograf i filmowiec, jako sposób na dotarcie do szerszej publiczności.

Jednym z najtrudniejszych dla mnie balansów w tym projekcie było to, że jestem również kamerzystą dzikiej przyrody, więc sfilmowałem połowę historii naturalnej w tym serialu. I próba pogodzenia robienia zdjęć dla magazynu - ponieważ w aktualnym (wrzesień 2019) numerze jest opowieść o wilkach - wtedy też nagrywanie do tego serialu było naprawdę trudne. Był tam inny pełnoetatowy reżyser fotograficzny, którego rolą było filmowanie mnie podczas tego procesu, a następnie filmowanie historii naturalnej. I tak jakbyśmy oboje przemieszczali się w tę iz powrotem. Ale to było trudne. To było dla mnie trudne. Poza tym dużo byłem sam, więc nie mogłem robić zdjęć i filmów obok siebie. W rezultacie było kilka momentów, w których musiałem wybrać, co to będzie. 'Czy to będzie sekwencja zdjęć czy sekwencja filmów? To była dla mnie ciężka równowaga.

Dokąd się wybierasz? Jaki jest Twój następny projekt, nad którym pracujesz, jeśli obecnie nad czymkolwiek pracujesz?

Tak, cóż, natychmiastowy projekt powraca i próbuje ponownie znaleźć tę samą paczkę, ale zimą. Zawsze chciałem zobaczyć wilki zimą. Władze, które były, były ostrożne i chciały zrobić tę pierwszą rundę latem i zobaczyć, jak to będzie. To naprawdę sprowadza się do tego, jak dobrze ten program jest oceniany. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będę naciskać na powrót zimą, ponieważ te wilki arktyczne, to białe wilki, ewoluowały na śnieżnobiałym krajobrazie i są najsilniejsze zimą, kiedy ich ofiara, piżmak, są najsłabsze. Więc chcę to zobaczyć. Chcę tam pojechać, kiedy w lutym jest minus 30, a słońce właśnie wschodzi z horyzontu po raz pierwszy od pięciu miesięcy, kiedy wilki mają te duże, ogromne, krzaczaste zimowe futro i polują na piżmowce,które są zmęczone i słabe, a tam jest oddech, krew i biały krajobraz. Byłoby po prostu cudownie.

Premiera Kingdom of the White Wolf w niedzielę, 25 sierpnia o 20:00 w Nat Geo WILD.