Lion King: Beyonce jest pierwszym wyborem dla Voice Nala
Lion King: Beyonce jest pierwszym wyborem dla Voice Nala
Anonim

Disney przegląda obecnie wszystkie swoje animowane klasyki i zapewnia im aktualizację na żywo, która jest teraz możliwa dzięki postępowi w efektach wizualnych oraz faktowi, że wiedzą, że ludzie pojawią się w dużych tłumach, aby je zobaczyć. Maleficent i Cinderella udowodnili, że jest na to publiczność, ale to niedawna dominacja kasowa The Jungle Book i Beauty and the Beasts pokazała, że ​​żadna nieruchomość, bez względu na to, jak ukochana, nie będzie powstrzymywana od sukcesu.

Jeden z kolejnych remake'ów dla studia ożywi Króla Lwa w formacie "na żywo", który będzie naprawdę w pełni CGI. Jon Favreau ma wyreżyserować film po tym, jak Jungle Book zarobił ponad 1 miliard dolarów na całym świecie i obsadził już kilka znanych gwiazd w głównych rolach. Jeśli jednak wybierze, jedna z największych celebrytów użyczy głosu Nali.

Variety donosi, że Beyonce, zdobywczyni nagrody Grammy, jest najlepszym wyborem Favreau, aby zagrać tę rolę. Podczas gdy Beyonce nie zdecydowała jeszcze, czy to zrobi, czy nie, ponieważ obecnie jest w ciąży z bliźniakami, Favreau podobno zrobi wszystko, aby ją zaangażować, w tym zmieni harmonogram nagrywania głosu.

Wygląda na to, że jest to wybór rzucający, który Favreau zamierza podjąć bez względu na to, przez jaką produkcję obręczy musi przeskoczyć, byłoby dość zaskakujące, gdyby ta umowa ostatecznie nie doszła do skutku. Gdyby oficjalnie dołączyła do projektu, Beyonce dołączyłaby do innego artysty Donalda Glovera znanego jako Childish Gambino jako Simba. W filmie James Earl Jones ponownie wcieli się w rolę Mufasy, którą wyraził w oryginalnym filmie animowanym.

Możliwość dodania Beyonce do filmu, który ma już wiele gwiazdek, byłaby świetnym pomysłem dla projektu. Niektórzy mogli początkowo pesymistycznie odnosić się do wiadomości, ale nie sposób nie zauważyć talentu. Chociaż do tej pory nie było ani słowa o tym, czy ta wersja będzie zawierała muzykę, czy też nie, myśl o tym, że Glover i Beyonce śpiewają „Can You Feel the Love Tonight” już wzbudza największe emocje.

Oznaczałoby to również pierwszą rolę filmową Beyonce od czasu Epic z 2013 roku - także rolę głosową - a ponieważ jej kariera muzyczna wciąż przynosi nagradzane albumy i single, łatwo byłoby jej odmówić tej roli i kontynuować. Jednak osiągnięcia w tych remake'ach na żywo mogły wpłynąć na sposób Disneya, zwłaszcza jeśli ma ona również szansę zaśpiewać w filmie. W końcu byłaby to wielka stracona okazja, aby obsadzić Beyonce i nie pozwolić jej śpiewać, lub stworzyć oryginalną piosenkę tylko do ścieżki dźwiękowej. Tak czy inaczej, ten (pełen nadziei) dodatek do Króla Lwa jest niezwykle ekscytujący, więc teraz Beyonce musi oficjalnie zgodzić się na dołączenie.

Źródło: Variety