MARVELS: EPILOG honoruje historię X-Men w serii „Ostatni rozdział
MARVELS: EPILOG honoruje historię X-Men w serii „Ostatni rozdział
Anonim

Kiedy oryginalna seria MARVELS została wydana w 1994 roku, powracając do niektórych z najsłynniejszych momentów w historii komiksów z perspektywy zwykłego człowieka, zmieniła grę. Teraz, dwadzieścia pięć lat później, pisarz Kurt Busiek i artysta Alex Ross ponownie spotykają się, aby opowiedzieć ostatni rozdział swojej historii w MARVELS: EPILOGUE.

Samodzielny rozdział pojawi się 24 lipca, powracając do lat 70. XX wieku w Marvel's Universe, aby śledzić emerytowanego fotografa prasowego Phila Sheldona i jego córki podczas wakacyjnej podróży do Rockefeller Center … i znaleźć świadków początku jednego z najbardziej kultowe historie „zupełnie nowego, zupełnie innego” X-Men: przemiana Jean Grey w sadze Dark Phoenix. 16-stronicowa historia zostanie napisana przez Busieka iw całości namalowana przez Rossa, a Screen Rant miał okazję zapytać duet o powrót do serii, która zmieniła ich karierę i co sprawia, że ​​25. rocznica MARVELS to idealny czas na to końcowy EPILOG.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Oryginalna seria MARVELS, zarówno w historii, jak i nowym obiektywie, prawdopodobnie utknęła w większości fanów superbohaterów, którzy ją czytali wtedy lub później. Jak to z wami utknęło? Dwadzieścia pięć lat daje wiele perspektyw i czasu na docenienie sukcesu książki.

KB: Mając wiele napisanych przeze mnie książek, spoglądam na nie i widzę rzeczy, które chciałbym zmienić - dialogi, które chciałbym edytować, dymki ze słowami, które chciałbym przenieść, tego typu rzeczy. Chcę się nimi zająć i je naprawić, żeby pasowały do ​​tego, jak mogę to teraz zrobić. Nie dostaję takiej reakcji z MARVELS - jestem bardzo zadowolony z tego, jak wyszło, i cokolwiek robiliśmy, zrobiliśmy to na tyle „dobrze”, że nie chcę się w to mieszać.

Grafika jest wspaniała, narracja jest mocna, scenariusz wykonuje swoją pracę bez przesady, litery są ostre i dobrze zaprojektowane

to dobra książka.

Otworzył też wielkie drzwi dla nas obojga. Dla mnie to nie był pierwszy projekt, który robiłem, który miał normalny punkt widzenia na superbohaterów, ale to był pierwszy raz, kiedy zrobiłem to na dużą skalę i że tak dobrze zadziałało. I to była duża część tego, co zrobiłem od tamtego czasu, od ASTRO CITY do CONAN i nie tylko. Kto opowiada historię, jak reaguje na to, co się dzieje, jak to kształtuje i kształtuje historię? Dla Alexa oczywiście wszystko, co nadeszło, mówi samo za siebie.

Wiele się nauczyłem, robiąc MARVELS i od tego czasu jestem w stanie na tym bazować.

AR: Powiedziałbym, że skupiam się głównie na tym, czy dobrze czuję się z jakością grafiki, kiedy na nią patrzę, biorąc pod uwagę, że była to jedna z moich pierwszych prac w komiksach i głównie dzięki temu ludzie mnie poznali. Czasami jestem zadowolony z tego, jak mi się teraz wydaje, czasami nie jestem taki szczęśliwy. W dużej mierze czuję się dobrze z tą historią i tym, jak się ją wciąż czyta. Wydaje mi się, że jest to perspektywa warta opowiedzenia i że bardzo dobrze pasuje do innych znaczących „powieści graficznych” z historii komiksu.

Jak narodził się pomysł na nowy MARVELS: EPILOGUE? Czy była to historia lub propozycja, która od jakiegoś czasu się rozwijała, czy też możliwość powrotu do życia Phila Sheldona (przed jego śmiercią) była czymś, na co trzeba było się sprzedać?

AR: Jestem pewien, że rozmawiano o dwudziestej rocznicy dodania nowej historii do kolejnej kolekcji z serii, ale tym razem ożyła ona głównie na prośbę redaktora naczelnego CB Cebulskiego. To było coś, co zasługiwało na ponowne odwiedziny, ale nie byłam pewna, jak warto to okaże się, dopóki w końcu nie zacząłem pracować nad rzeczywistą sztuką.

KB: Tak, to był pomysł, który został nam przedstawiony jako coś do zrobienia z okazji obchodów 25-lecia i myślę, że oboje myśleliśmy, że z pewnością jest sposób, aby coś tam zrobić, że nie byłoby to coś pustego. Nie było więc trudno nas na nim sprzedać - wydawało się, że nadszedł na to czas.

Okładka MARVELS: EPILOG stawia X-Men z przodu i na środku, mimo że nie do końca trafił do oryginalnego MARVELS. Jest zbyt wiele kultowych momentów Mutantów do wyboru, więc jak w ogóle zacząłeś wybierać, które chcesz dołączyć? I czy ekscytujące jest „wreszcie” ożywienie ich w nowy sposób (zarówno w piśmie, jak i grafice), czy może tym razem presja jest jeszcze wyższa?

AR: Kluczowym wymogiem dla wybrania momentu w historii X-Menów, do którego można by się połączyć, było to, że musiało to być coś, czego zwykli ludzie mogliby być świadkami. Możesz wiedzieć, ile rzeczy blokuje możliwość pokrycia. Myślałem o ich „X-Mas” z 1976 roku, kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy zdemaskowaną twarz i włosy Logana. Okazało się, że to idealne miejsce, mimo że większości grupy w kostiumach nie zobaczysz. Przedstawianie tych postaci publicznie jako ich cywilów było niesamowitą zabawą, co nie wydawało się, że robili dużo. Znalezienie kogoś na tej otwierającej stronie tytułowej X-Men # 98, który sugerowałby, że Phil Sheldon doprowadził do tego. Presję, by wykonać dobrą robotę ze sztuką, można było znaleźć głównie w rozległych szczegółach, jakie można zobaczyć w otoczeniu Rockefeller Plaza z wieloma ludźmi dookoła.

KB: X-Men byli ważni dla głównej historii MARVELS, ale była to wcześniejsza generacja X-Men - oryginalna załoga. Więc to była zmiana, aby zagrać z nowymi chłopakami. I mogliśmy to wykorzystać jako symboliczny punkt zwrotny. Tam, gdzie historia MARVELS zakończyła się w pewnym sensie spojrzeniem na koniec srebrnej ery komiksów, nowe X-Men działają jako symbol następnej rzeczy, powstania epoki brązu. Tak więc sens rzeczy, które kończą się na końcu MARVELS, jest teraz dodawany do poczucia początku.

Jak zauważa Alex, wpadł na ten moment, podobnie jak oryginalny MARVELS zaczął powstawać wokół postaci, które najbardziej chciał namalować. Nie miałem z tym żadnego problemu - to mocny, uderzający moment i jest się czym bawić, jeśli chodzi o percepcję normalnej osoby.

I nie powiedziałbym, że czułem dużą presję, pisząc X-Men, per se - w końcu wykorzystujemy historię i dialog Chrisa Claremonta i Dave'a Cockruma - ale presję, aby dodać 16 stron do MARVELS, a nie Chęć zepsucia tego była czymś, co zdecydowanie czułem. Chciałem, żeby Phil i jego córki mieli rację, żeby ich reakcje coś znaczyły, zarówno dla tej jednej historii, jak i epilogu całej sprawy.

Odkąd została wydana, dyskutowano o prawdziwych podobieństwach do nadludzkiej paranoi, ksenofobii i niepokojów społecznych MARVELS. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale X-Men z lat 70. są prawdopodobnie najczystszym analogiem „My kontra Oni” w komiksach, a te podobieństwa do naszego własnego świata nie są trudniejsze do narysowania. Czy w rezultacie podszedłeś do EPILOGU inaczej niż do oryginalnej serii? A może nawet inaczej niż byś to zrobił, gdyby pojawił się wcześniej?

KB: Phil i jego rodzina mieli już punkt zwrotny w odniesieniu do mutantów, więc nie czuliśmy, że musimy zbytnio zagłębiać się w ten aspekt. Dodałem kilka wersów potwierdzających to, ale córki Phila, które będą dorosłymi w nadchodzącym świecie, nie mają tych samych lęków i zmartwień, co ich rodzice, więc poczuły się jak odświeżająca zmiana, którą mogli zaakceptować Nowa. Tam, gdzie inni ludzie na świecie mogą bać się X-Men, nie muszą.

Widzą przyszłość i czują, że do niej należą.

AR: Przede wszystkim myślę, że nie musieliśmy być aż tak ciężcy z tą krótką historią, ponieważ MARVELS początkowo zakończył się nieco osłabieniem. Pokazanie Philowi ​​z jego córkami, które ledwo pojawiły się w numerze 4, było przyjemnością, a przebywanie z nimi wydawało się świetnym sposobem na pożegnanie z jego ogólną fabułą.

Pierwotny pomysł MARVELS był kontynuowany na kilka różnych sposobów od czasu pierwszej serii, ale tytuł MARVELS: EPILOG jasno pokazuje, że jest to coś wyjątkowego i więcej niż „kontynuacja” lub ponowna wizyta. Jak ten tytuł oddaje ducha tego, co przynosi ta historia?

KB: Myślę, że „Epilog” dobrze pasuje do tej historii, ponieważ chcieliśmy zrobić coś, co wydawałoby się częścią oryginału, raczej kontynuacją niż niepowiązanym utworem, ale jednocześnie oryginał ma dość mocne zakończenie. Tak więc dzięki Epilogue pozwalamy na zmianę perspektywy, pozwalamy na przejście - pokoleniowe przejście dla komiksów, z nowymi X-Menami oraz coś w rodzaju pokoleniowej zmiany dla Phila i jego dzieci.

Tak więc wydaje się, że jest to przedłużenie i upamiętnienie, ale także uznanie dla nowych rzeczy, zmian. I w tym sensie nie jest to nowe zakończenie serii, to po zakończeniu, epilog.

Zaczęliśmy nazywać to tytułem roboczym, aw pewnym momencie - myślę, że kiedy zamierzali go poprosić, więc utknęlibyśmy z tym - Tom Brevoort zapytał, czy chcielibyśmy to zmienić, ale ani z nas chciał. To był po prostu dobry tytuł.

AR: Nazywanie tego „Epilogiem” wyraźnie łączy to bezpośrednio z naszym oryginalnym dziełem i nie można tego przesadzić, gdyby nie pracowali razem twórcy dwóch oryginalnych serii. Interesujące jest to, że śledząc wkrótce po zakończeniu MARVELS, dostaniesz tę rewolucję komiksową, która rozpoczęła się wraz z pojawieniem się nowych X-Menów, a ta sama grupa jest nadal uważana za najgorętszą, najbardziej związaną z zespołem postaci wokół dzisiejszego dnia.. Fajnie jest pokrywać się z ich pierwotnym projektem Dave'a Cockruma i pokazywać ten styl ludziom. Fabuła, z którą się łączymy, jest jednocześnie początkiem podróży Jeana Greya do Phoenix, więc znajduje się na krawędzi wielkiej historii Marvela.

Dla ciebie, Alex, projekt taki jak oryginalny MARVELS często może być jedyną rzeczą w życiu. Wyobrażam sobie, że MARVELS: EPILOG to specjalna książka dla Ciebie od pierwszej do ostatniej strony, ale czy były jakieś momenty z listy życzeń z historii Marvela, z którymi w końcu miałeś okazję się zmierzyć?

AR: Wybrałem to ustawienie X-Men # 98, ale nie było to nic, w czym nigdy nie lubiłem malować, ponieważ wydawało się, że jest to tak ugruntowane, że nie byli w większości w kostiumach. Kurt przygotował kilka sugerowanych momentów do refleksji dla Phila, a do tych dodałem również inne, które zawsze chciałem malować, szczególnie na podstawie dzieł Jacka Kirby'ego z Fantastycznej Czwórki i Mścicieli.

Dla ciebie, Kurcie, omawiając MARVELS: EPILOG, wspomniałeś, że Alex Ross stał się jeszcze lepszym artystą od czasu oryginalnej serii. Jeśli jego sztuka zaskoczyła czytelników dwadzieścia pięć lat temu, na co fani powinni przygotować się na ten czas?

KB Jest to bardzo podobne do tej samej tradycji, co główna książka - nie próbowaliśmy zmieniać podejścia do opowiadania historii ani niczego innego - ale Alex jest teraz po prostu lepszym malarzem niż wtedy. Jego praca rozwaliła wtedy wszystkich, ale miał 24 lata i wciąż zastanawiał się, jak zrobić wiele rzeczy, które robił. Miał talent i rzemiosło, ale 25 lat później miał dużo więcej praktyki, dużo więcej czasu na zastanawianie się, jak zrobić to jeszcze lepiej.

To jest coś, co widziałem przez lata, odkąd Alex był kluczowym gościem w zespole kreatywnym ASTRO CITY i robiliśmy takie rzeczy jak KIRBY: GENESIS, ale kiedy Alex wrócił do MARVELS i Phila Sheldona, to naprawdę się wyróżniało. Już od pierwszego panelu opowieści grafika jest bogatsza, bardziej realistyczna, bardziej wciągająca niż kiedyś - i to nawet biorąc pod uwagę, jak bardzo fascynowała wtedy ludzi.

Co więcej, dzięki lepszemu skanowaniu i reprodukcji myślę, że sztuka Epilogu będzie się wyróżniać na tle pozostałych MARVELS, nie dlatego, że jest to inne podejście, ale po prostu dlatego, że Alex jest lepszym rzemieślnikiem. Dwadzieścia pięć lat lepiej.

Wraz z tą nową i ostatnią historią, MARVELS: EPILOG zawiera spojrzenie zza kulis tej historii oraz specjalne funkcje skierowane wprost do fanów, którzy znają oryginalny MARVELS od pierwszej do drugiej. MARVELS: EPILOGUE będzie dostępny w lokalnym sklepie z komiksami 24 lipca lub bezpośrednio w Marvel Comics.

Zupełnie nowy samodzielny epilog klasycznej powieści graficznej MARVELS napisanej przez Kurta Busieka i namalowanej w całości przez Alexa Rossa! „Cudowne” spojrzenie na „zupełnie nowe, zupełnie inne” X-Men z lat 70. W tej 16-stronicowej historii Alex i Kurt po raz ostatni wprowadzają świat Marvela do genialnego, realistycznego życia, gdy emerytowany obecnie Phil Sheldon i jego córki na Manhattanie, aby zobaczyć świąteczne lampki, znajdują się w środku starcia między bohaterowie z zewnątrz i śmiercionośni Strażnicy, dając im zbliżenie na doświadczenie mutantów. Zawiera również zakulisowe spojrzenie na tworzenie tej wyjątkowej historii i inne dodatkowe funkcje.