Brak sezonu 2 dla obrońców to dobra rzecz
Brak sezonu 2 dla obrońców to dobra rzecz
Anonim

Drugi sezon Marvel's The Defenders jest mało prawdopodobny, według jednej z jej liderów, Krysten Ritter. Robiąc rundy promujące drugi sezon Jessiki Jones , który pojawił się na Netflix w zeszłym tygodniu, Ritter stwierdziła, że ​​o ile jest świadoma, drugi sezon crossovera w stylu Avengersów w Netflix w stylu Avengers nie ma miejsca, dodając, że nigdy nie było. jakikolwiek zamiar wyjścia poza pierwszą ośmioodcinkową historię.

Chociaż dla niektórych fanów może to być rozczarowujące, nie jest zaskakujące, że Marvel i Netflix nie są całkowicie zainteresowani ponownym powrotem do tego pomysłu. Crossovery, które Marvel uczyniły modnymi, to skomplikowany proces zawierania umów, opowiadania historii i wielu innych problemów. Zanim cokolwiek będziesz musiał ustawić harmonogramy wszystkich, znajdź dobrą datę premiery i znajdź nieodparty powód, dla którego się spotkają, a wszystko to najlepiej zrobić przed złożonymi produkcjami, aby umożliwić zapowiedź i inne szczegóły daleko naprzód. czasu. Ciężko jest to zrobić i naprawdę, w tym przypadku unikanie walki jest tym, co najlepsze dla wszystkich zaangażowanych.

Ta strona: Obrońcy to rozczarowanie

Strona 2: Co powinno być dalej w programach Marvel Netflix?

Obrońcy byli rozczarowaniem

Słuchaj, przyznajmy: Obrońcy nie byli świetni. Pomijając kilka zgrabnych sekwencji akcji i wskazówek dotyczących przyszłych crossoverów postaci, The Defenders było niewypałem, czego dowodzą statystyki oglądalności. „Grupa bohaterów walczy ze złymi ninja w stylu HBO” jest świetna na papierze, ale w wykonaniu, trwającym ponad osiem godzin, z zespołem, który ledwo się zżelował, po prostu nie zadziałał. Tylko połowa bohaterów, Danny Rand i Matt Murdoch, miała prawdziwy powód, aby być obecnymi, a Murdoch był jedynym, którego historia została skutecznie posunięta do przodu. Obsada Sigourney Weaver jest jedynym powodem, dla którego główny antagonista był w jakikolwiek sposób interesujący, a tragiczna historia miłosna Elektry i Daredevila miała kilka nóg, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jest to bezwstydne powtórzenie fabuły Steve'a i Bucky'ego z filmów Captain America. I to zanim porozmawiamy o pracowitym śledztwie i ekspozycji, aby ułożyć historię i zabić czas między scenami walki.

Aby być uczciwym wobec serialu, wiele problemów jest związanych z koncepcją. Zrobienie dużego crossovera jest łatwe, gdy przejście następuje w ciągu dwóch godzin z dużą ilością uderzeń pięści i eksplozji, jak również podczas rysowania z filmów o podobnej długości. Im dłuższa zwrotnica i im bardziej wyraziste poszczególne elementy kompozytowe, tym trudniej jest stworzyć fabułę, która zadowoli wszystkie strony i działa na swój sposób. Jessica Jones i Luke Cage zostali w większości zdegradowani do statusu gwiazdy, ponieważ rogi, które zamieszkują w wersecie Netflix, miały bardzo niewiele wspólnego z The Hand przed The Defenders , a nakładanie się jest nadal niewielkie. Chemia i wzajemne oddziaływanie przyniosły pewne ukojenie - Cage dokonał cudów, doprowadzając Randa do siebie po chłodnej reakcji na Iron Fist - ale nawet to mogło zdziałać tylko tyle. W rzeczywistości największym wnioskiem z The Defenders było to, jak niepotrzebne jest to samo w sobie.

Netflix nie potrzebuje zespołów w stylu Avengersów

Każdy z własnych serii członków zespołu, a także The Punisher , ma własne linie tematyczne i narracyjne. Walka Daredevila, by utrzymać swoją społeczność uczciwą i sprawiedliwą, różni się od osobistej walki Jessiki Jones ze zinternalizowaną traumą, która jest kolejnym zwierzęciem dla marki Frank Castle - terapii strażniczej dla systemu, który uczynił go mordercą i zabrał jego rodzinę i tak dalej. Jedną z największych zalet tego, co robią tutaj Netflix i Marvel, jest to, że możemy zobaczyć głębsze wersje tych bohaterów, niż pozwala na to jakikolwiek film. Te serie mogą stać się intymne i skupić się na niewygodnych pomysłach i związkach między postaciami w sposób, który sprawia, że ​​przekształcanie ich historii w wymuszone przenikanie się jest niepotrzebne, a nawet niepożądane. Kiedy te programy są dobre, stoją sami w taki sposób, że to nie oglądanie ich razem, to ekscytująca część, prawda ”następny sezon.

Nie znaczy to, że drobne skinienia do siebie nawzajem nie są mile widziane. Nocna Pielęgniarka Rosario Dawson była powtarzającym się źródłem ciepła i humanizacji we wszechświecie, a Karen Page była nieocenionym atutem Punishera. Te pobieżne przypomnienia o wspólnym istnieniu odpowiednio przypominają nam różne historie, które dzieją się jednocześnie, jednocześnie zapewniając fanom obsługę historii komiksów, która nie jest przesadna. Każda fabuła ma odświeżającą niezależność, która ostatecznie zostaje naruszona, gdy jedno z miejsc wydania nowego sezonu zostaje zajęte przez wymyślone spotkanie, aby walczyć z jakimś jednorazowym złoczyńcą.

Nie oznacza to jednak, że nie ma miejsca na większe pomysły.

Strona 2 z 2: Co powinno być dalej w programach Marvel Netflix?

1 2