Pokémon Company International poluje na łupaczy miecza i tarcz
![Pokémon Company International poluje na łupaczy miecza i tarcz Pokémon Company International poluje na łupaczy miecza i tarcz](https://images.limewomen.com/img/game-news/7/pokmon-company-international-is-hunting-down-sword-shield-leakers.jpg)
![Anonim Anonim](https://limewomen.com/logo.png)
Pokémon Company International ściga czterech „John / Jane Does”, którzy ujawnili poufne informacje o Sword & Shield przed oficjalną datą premiery. Nowa gra Pokémon na Nintendo Switch trafiła na półki 15 listopada, ale wygląda na to, że społeczność graczy wiedziała już zbyt wiele o jej funkcjach w tym dniu.
1 listopada zdjęcie nowego Pokémon Gigantamax Machamp zostało opublikowane na Discord, popularnej platformie mediów społecznościowych poświęconej społeczności graczy. Wersje Gigantamax niektórych postaci Pokémon są dostępne wyłącznie w grze Sword & Shield i mają dodatkową moc inną niż unikalne ruchy G-Max. Kilka minut później to samo zdjęcie pojawiło się na Reddicie i 4Chan, innej platformie mediów społecznościowych szeroko wykorzystywanej przez fanów anime. Dodatkowo na Discordzie udostępniono 18 niewidocznych zdjęć z przewodnika po strategii gry. W naturalnej konsekwencji zdjęcia z Sword and Shield, które wyciekły, trafiły na główne platformy mediów społecznościowych, takie jak Facebook i Twitter, docierając do tysięcy użytkowników. Dokładniej, Pokémon Company International znalazła 300 stron internetowych zawierających nieautoryzowane zdjęcia z nowo wydanej gry.
Według Forbesa, firma stojąca za Pokémon Sword & Shield zatrudniła Perkins Coie, firmę prawniczą, która już współpracowała z Google i innymi dużymi firmami technologicznymi, aby rozwiązać tę sprawę. Prawnicy byli w stanie zidentyfikować czterech użytkowników Discorda, którzy mogliby być odpowiedzialni za wyciek: uważa się, że jeden z nich przekazał obrazy innym użytkownikom, którzy następnie udostępnili je lub pomagali w ich rozpowszechnianiu. Jednak pseudonimy oskarżonych nie zostały jeszcze powiązane z ich prawdziwymi tożsamościami. Ponadto Pokémon Company International planuje wydawać wezwania sądowe zarówno na Discordzie, jak i 4Chan, aby uzyskać pomoc platform w znalezieniu wycieków. Pozew Pokémon Company został złożony 22 listopada i teraz oczekuje na decyzję sądu.
Niestety nie jest to pierwszy raz, kiedy gigant gier komputerowych ma do czynienia z wyciekami online. W październiku ubiegłego roku Epic Games, firma stojąca za Fortnite, pozwała byłego beta testera za złamanie umowy o zachowaniu poufności i opublikowanie na Twitterze informacji o niewydanych funkcjach.
Chociaż platformy mediów społecznościowych są cennym źródłem informacji dla firm zajmujących się grami, które mogą reklamować swoje nadchodzące wydania swoim fanom, mogą być mieczem obosiecznym, który sprawia, że pozbawieni skrupułów użytkownicy mogą niezwykle łatwo rozpowszechniać nieautoryzowane materiały wśród tysięcy graczy. Podczas gdy przeciekający mogą odczuwać chwilową dumę z tego, że jako pierwsi ogłosili nowe funkcje, większość graczy prawdopodobnie wolałaby, aby niespodzianka nie została zrujnowana przez przypadkowych ludzi w Internecie.
Pokémon Sword & Shield jest już dostępny na Nintendo Switch.